Neo-folk, eksperymentalny rap i czuła elektronika – sprawdź 4 albumy, które zrobiły nam tydzień
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich…
Eksperymentalny rap z noise’owymi wstawkami, outsider house od legendy z UK, intymny trance i neo-folkowe ballady o złamanym sercu – szukasz nowej muzyki? We got you covered.
Na koniec tygodnia prezentujemy albumy, które szczególnie przypadły nam do gustu. Przed nami eklektyczna podróż przez różne gatunki muzyczne. Gwarantujemy, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
clipping. – Vision of Bodies Being Burned
W ubiegłorocznym, rapowym podsumowaniu roku wspominałem, że problem clipping. polega na pewnej barierze, objawiającej się w ograniczonej inkluzywności brzmienia, co wpływa negatywnie na replay value ich muzyki. Tegoroczny materiał jest za to ogromnym krokiem w kierunku uporania się z tym zjawiskiem. Vision of Bodies Being Burned ma w sobie wszystko to, za co uwielbiamy kinematograficzny rap zespołu. Do tego właściwie na wszystkich płaszczyznach wyraźnie da się wyczuć spory progres. Odpowiedzialny za wokal – Daveed Diggs – ze znacznie większą łatwością odnajduje odpowiednie flow i tempo nawijki, a bity dają wystarczającą dawkę rytmicznego rusztowania, zachowując przy tym przestrzeń na słowa. Całość tworzy najwyższej klasy, często zaskakujące, soniczne wyprawy z porządnie zarapowanymi zwrotkami i spójnym motywem przewodnim.
Actress – Karma & Desire
Actress to bez wątpienia jeden z najważniejszych twórców elektroniki ostatnich 10-15 lat. Niemniej, po świetnym początku kariery i mocnym zaznaczeniu swojego miejsca na scenie, Brytyjczyk w ostatnich latach spuścił nieco z tonu. Wydany w 2017 AZD nie było albumem złym, lecz materiał sprawiał wrażenie, jakby wyczerpaniu uległa pewna formuła a artysta utracił świeże spojrzenie. Tego nie można w żadnym stopniu powiedzieć o Karma & Desire. Autor R.I.P wypuścił właśnie chyba najlepszą porcję muzyki, jaką udało mu się kiedykolwiek wyprodukować. Brudna, acz napełniona swego rodzaju czułością i romantycznością płyta trwa aż 68 minut. To zagranie – wbrew obowiązującym trendom – mogło okazać się ogromną pomyłką, ale ostatecznie stało się jednym z atutów nowego materiału. Karma & Desire to hipnotyzująca podróż, która w znaczący sposób rozbudowuje muzyczny język Actressa, nie wywracając go przy tym do góry nogami.
DJ Metatron – Loops of Infinity
Skrywający się pod niezliczoną ilością aliasów producent, od lat dostarcza nam pełnej prostoty i melancholii muzyki. Najświeższe wydawnictwo – Loops of Infinity – sprawnie łączy wszystkie znaki rozpoznawcze artysty. To nadal odarta z wszelkich niepotrzebnych ozdobników, pozbawiona zwrotów akcji i zaskakujących twistów elektronika, która przenosi nas do wyimaginowanego klubu przepełnionego bliskością i życzliwością. Trance’owy renesans trwa już dobre dwa lata i opanował przeróżne gatunki, ale ciężko o tak intymną jego interpretację, jaką zaproponował właśnie DJ Metatron. Chwytające za serce melodie, podpierane regularną stopą i wokalnymi loopami, wciągają nas w wyjątkowy brain-dance pełen stłumionej ekstazy.
Adrianne Lenker – Songs
Wokalistka zespołu Big Thief zaszyła się w położonym w środku lasu drewnianym domku w Zachodnim Massachusetts, by poświęcić się pracy nad nowym materiałem. Otoczona osobliwymi urokami przyrody, z dala od przytłaczającego pandemicznego świata, obserwowała zakradającą się wiosnę. Efekt? 11 kruchych, poruszających utworów napędzanych oszczędnymi dźwiękami akustycznych gitar i drżącym głosem Lenker. Songs to próba rozliczenia się z bolesnym rozstaniem niepozbawiona pięknych, wrażliwych wersów jak choćby: Wanna listen to the sound of you blinking / Wanna listen your to hands soothe / Listen to your heart beating / Listen to the way you move. Neo-folk ma się dobrze i ciężko o lepszą porę roku do zatapiania się w tym gatunku muzycznym.
Kocham muzyczkę, filmy i NBA. Znam zdecydowanie zbyt dużo polskich rapowych wersów i sposobów na przejście Dark Souls.