Czytasz teraz
Teksty Sokoła i muzyka Skrilleksa. Ejten o sobie i polskim rapie
Muzyka

Teksty Sokoła i muzyka Skrilleksa. Ejten o sobie i polskim rapie

Ejten

Ejten coraz mocniej zaznacza swoją obecność w rapowym środowisku. Pogadaliśmy z nim o radościach i rozterkach – nie tylko młodego nawijacza.

Rapowanie jako praca

Ejten: Jak zaczynałem, mając 12-13 lat, nie myślałem o tym w ten sposób, ale od początku wiedziałem, że jest to coś wyjątkowego. Nawet gdy nie było to na poziomie profesjonalnym, to czułem, iż chciałbym to robić dłużej niż przez chwilę. Z czasem, gdy zacząłem dojrzewać i rozwój branży bardzo przyspieszył, perspektywa się rozszerzyła – zacząłem naturalnie robić kilka innych rzeczy bliskich rapowaniu, jak realizacja czy produkcja, które też pomogły mi złapać nieco więcej świeżości i inspiracji.

Teraz myślę, że podświadomie jako początkujący dzieciak o tym myślałem, lecz sprawę zdałem sobie z tego tak naprawdę niedawno. Chciałbym dodać, że pojęcie praca na całe życie jest również trudne do zdefiniowania, bo wiem, że w pewnym momencie naturalnie mogą pojawić się nowe, nazwijmy to, zajawki czy interesy, które chciałbym rozwijać. Reasumując: nie pamiętam jednego momentu, w którym pomyślałem, iż to będzie moje główne źródło dochodu. Po prostu robiłem to od zawsze, bo dawało i daje mi to niesamowite doładowanie energetyczne i nawet gdy będę robić inne rzeczy, to pozostanie to moim hobby.

Godzenie profesji muzycznych

Ejten: Myślę, że kluczem jest umiejętne planowanie. Poza tym uważam, że jak się robi wiele rzeczy, to i tak trzeba każdą z nich lubić. Dla mnie realizacja jest często lekcją dla samego siebie, gdy pracuję z innymi artystami. Tworzenie teledysków pozwala zaś uruchomić kreatywność od zupełnie innej strony. Praca jako człowiek, który tworzy plan i pomaga innym artystom, pomaga mi także doprecyzować moje następne ruchy i mieć większą świadomość oraz kontrolę nad tym co robić wizerunkowo i marketingowo. Te wszystkie puzzle dość naturalnie się łączą, aczkolwiek czasem, gdy wiem, że tydzień lub miesiąc będzie cięższy, to staram się z wyprzedzeniem dokładnie zaplanować dni i zapisać listę rzeczy, które mam do zrobienia.

Współpraca z KOOZĄ

Ejten: Z Damianem poznaliśmy się w 2017 roku, gdy pojechałem z Przyłucem na jego klip z Deysem, czyli moizdrajcy.com. Wtedy pierwszy raz mieliśmy okazję pogadać i wymienić się spostrzeżeniami o rapie. Po tym dniu wymieniliśmy się kontaktem i przez pewien okres KOOZA robił mi grafiki czy okładki do różnych singli. Rozmawialiśmy dużo o tym, żeby stworzyć w końcu coś wspólnie, jeśli chodzi o teledysk, lecz nie mogliśmy się zgrać czasowo. W końcu doszło do momentu, w którym odpalił swój kanał i wtedy zrobił nasz pierwszy wspólny klip do kawałka Dżinn.

Polski rap i jego próg wejścia dla młodego artysty

Ejten: W dzisiejszych czasach, gdy rapować mogą wszyscy, środowisko stało się trochę mniej hermetyczne. Aby być jednak postrzeganym jako dobry raper, musisz mieć dziś konkretny zestaw cech, ponieważ poprzeczka jest podnoszona coraz wyżej. Ciekawy wokal oraz umiejętność operowania nim na różne sposoby, dobrze dobrane bity, interesujące teksty, charyzma koncertowa – to pierwsze rzeczy, które przychodzą mi na myśl. Dodatkowo pozycję weryfikują czas i konsekwencja, a także to jakim jesteś człowiekiem.

Zamawianie tekstów u ghostwriterów

Ejten: To zależy od osoby i sposobu ghostwritingu. Gdy nie zajmujesz się rapem na co dzień i chcesz nagrać utwór, który zlecasz komuś doświadczonemu, na pewno będzie ci łatwiej zrealizować pierwszy kawałek. Ale gdy jesteś osobą, która robi to x czasu, to zależy od twojego podejścia. Zauważyłem, że poza Polską ta praktyka jest bardziej akceptowana niż u nas. Gdy jesteś w studio z kilkoma osobami, które też tworzą i ktoś ci wymyśli parę wersów bądź refren, też można podpiąć to pod formę ghostwritingu. I nie ma w tym niczego złego. Według mnie wszystko zależy od formy i treści numeru. Sam nie zamówiłbym w całości numeru.

Zobacz również
Katy Perry

Zbliżenie rapu do popu

Ejten: Uważam, że to dobre. Mieszanie się brzmień otwiera nowe drzwi do zupełnie nowych podgatunków. Raperzy też mają przez to nowe wyzwania wokalne czy liryczne, bo trzeba ugryźć utwory w inny sposób.

Wpływ innych

Ejten: Zależy w jakim momencie życia. Ewoluuję jako artysta i na każdym etapie pojawia się masa innych sytuacji i ludzi. Na początku przygody z rapem na pewno dużego kopa dawała mi muzyka Eminema i 2Paca. Z naszego podwórka mocno wpłynęły na mnie teksty Sokoła i Pezeta. Z czasem gdy spodobało mi się trapowe brzmienie, dużo słuchałem Future’a i Young Thuga. Teraz Raf Camora, Shiva i Skrillex. Ciężko wybrać jedną osobę. Bardziej patrzę na to, czego mogę się od nich nauczyć, aby stać się lepszą wersją siebie i cały czas zdobywać nowe skille jako artysta.

Największy sukces

Ejten: Miło wspominam duże koncerty, które grałem – czy to festiwal w 2021 roku nad Poznańską Maltą, czy to supporty przed Szpakiem lub Kizo, gdzie musiałem się wykazać przed ogromną publiką. Z bardziej aktualnych rzeczy wymieniłbym zrealizowane przeze mnie ostatnio materiały Florala Bugsa i ZetHy. Największe sukcesy dopiero przede mną, wtedy, gdy wyjdą moje najnowsze rzeczy.

Bilety na najlepsze koncerty rapowe znajdziecie tutaj

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony