Zginął, bo nie był hetero. 28-letniego Amerykanina, który został zadźgany za voguing, opłakują rodzina, znajomi i internauci. Swój żal wyraziła też Beyonce, do której muzyki tańczył O’Shae Sibley.
Kogo obraża taniec?
Vouging to taniec wolności. To wyjście poza schematy, zerwanie z etykietami. To zabawa, ale też manifest i forma protestu. To pełna akceptacji i zrozumienia przestrzeń na wyrażanie siebie. Vouging jest dla wszystkich, ale nie do wszystkich trafia w równym stopniu. Nie byłoby w tym nic złego, mamy przecież różne gusta i upodobania. Niebezpiecznie robi się, kiedy niechęć zamienia się w przemoc.
O’Shae Sibley był profesjonalnym tancerzem i choreografem. Należał do queerowej grupy tanecznej, która gromadziła się wokół projektu Vogue 4 #BlackLivesMatter. W sobotę późnym wieczorem zatrzymał się wraz z przyjaciółmi na stacji benzynowej w jednej z brooklyńskich dzielnic. Podczas tankowania paliwa zaczął vougować do utworów z albumu Renaissance Beyonce.
Jego taniec nie spodobał się innej grupie, która również wtedy przebywała na stacji. Mężczyźni kazali mu przestać, a gdy ten tego nie zrobił, doszło do bójki, w wyniku której Sibley został dźgnięty nożem. Nie udało się go uratować i zmarł w szpitalu.
Zamordowali go, bo jest gejem, bo stanął w obronie swoich kolegów – wyznaje w emocjonalnym nagraniu jego najlepszy przyjaciel, Otis Pena. Jak twierdzi, w trakcie zajścia O’Shae starał się jeszcze uspokoić wszystkich słowami: Możemy być gejami i tak, słuchamy naszej muzyki – ale to nie jest nienawiść. To wszystko miłość. Niestety, jego próba nie pomogła.
Beyonce oddaje hołd
Jak reagować w obliczu tak tragicznego zdarzenia? Ludzie z całego świata przesyłają rodzinie zmarłego ogrom słów wsparcia, ale też wyrażają oburzenie agresją. Jestem bardzo zły, naprawdę zły, to jest życie stracone z powodu tak prostej rzeczy. Mogli się pokłócić, porozmawiać i po prostu odejść. Nie musieli stosować przemocy – mówi jeden z sąsiadów ofiary.
Sytuacja nie umknęła uwadze Beyonce. Artystka w skromnej wiadomości na swojej oficjalnej stronie internetowej pisze: REST IN POWER O’SHEA SIBLEY, czyli po polsku SPOCZYWAJ W MOCY O’SHEA SIBLEY. Słowa nie są tu dobrane przypadkowo, bo sformułowania tego używa się głównie w stosunku do osób czarnoskórych oraz LGBTQ+, których umierają z powodu uprzedzeń innych.
Ten prosty, ale dosadny akt raczej nie powinien nikogo dziwić. Artystka od lat znana jest z okazywania wsparcia osobom nieheteronormatywnym. Wielokrotnie zachęcała do celebrowania własnej tożsamości i dumy z tego, kim się jest. Wraz z mężem odebrała w 2019 roku nagrodę GLAAD’s Vanguard Award, która przyznawana jest sojusznikom, którzy w znaczący sposób przyczynili się do promowania akceptacji osób LGBTQ+.
Na przestrzeni lat nieraz współpracowała z queerowymi artystami, a jej najnowszy album Renaissance, do którego tańczył tragicznie zmarły O’Shae Sibley, przez wielu uważany jest jako ukłon w stronę czarnoskórej, queerowej społeczności.