Nypel pochwalił się pracą na etacie. Czy jego kariera rapowa wyhamuje?
Nypel to najmłodszy przedstawiciel wytwórni SBM Label. Jakiś czas temu postanowił rzucić szkołę na rzecz spełnienia największych marzeń o rapowej karierze. Okazuje się jednak, że los miał dla niego nieco inne plany.
Młody raper w normalnej pracy
Nypel postanowił podzielić się ze światem pewną informacją ze swojego życia dotyczącą życia zawodowego. Młody artysta przyznał, że rapowy świat oraz rzucenie się na głęboką wodę nieco go przytłoczyły, więc został zmuszony do podjęcia zwykłej pracy, która ma niewiele wspólnego z muzyczną karierą. Co więcej, raper nie kryje się, że najzwyczajniej w świecie skończyły mu się pieniądze pochodzące z nagrywania kawałków.
Jeśli ktoś spodziewał się wylewania żali ze strony początkującego rapera, to musimy go rozczarować. Nypel słusznie przyznaje, że niepotrzebnie się spieszył oraz że chciał rozkręcić niewiarygodnie prężną karierę w zbyt szybkim czasie. Teraz zrozumiał, że istnieją różne ścieżki rozwoju i że nie można stać się gwiazdą na siłę. Co więcej, zawodnik SBM-u przyznaje również, że zwykła praca uczy go pokory i pozwala mu otaczać się ludźmi, którzy go słuchają.
Nypel skończył dziś 18 lat. Niespodziewanie wydał pierwszy album
To nie koniec muzycznej przygody
Mimo przeciwności losu autor krążka Dojrzewanie podkreśla, że wciąż czuje się muzykiem, tylko nie chce się z niczym spieszyć. Nypel informuje również, że nigdy nie zrezygnuje z tworzenia piosenek, jednak nie chce, żeby jego wersy brzmiały tak jak na Hotelu Maffija 3. Raper twierdzi, że to, co nawinął w tamtym czasie, było dla niego nienaturalne i wynikało jedynie z chęci posiadania atencji innych osób. Trzeba przyznać, że takie wyznanie jest naprawdę dojrzałym krokiem w krótkiej, lecz zawrotnej karierze Nypla.
Warto pamiętać, że młody artysta wszedł do świata rapu, będąc jeszcze nastolatkiem. Bardzo szybko zaczął obracać się wśród czołowych postaci polskiej rap sceny takich jak Solar, Białas czy Lanek. Brał również udział w dwóch edycjach legendarnego Hotelu, podczas którego członkowie SBM spędzają ze sobą dnie i noce, tworząc wspólną płytę.
W obliczu tych wydarzeń chyba nie ma co się dziwić, że młody chłopak zatracił się w szalonym życiu muzyka, które niestety nie opiera się jedynie na tworzeniu zabawnych, wpadających w ucho kawałków. Jak na razie nie pozostaje nic innego niż czekanie na powrót Nypla w nowej formie, która pozwoli mu zająć się muzyką na stałe.