Nergal może się cieszyć – według sądu nie obraził uczuć religijnych
Po prawie ośmiu latach postępowania Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe zdecydował w sprawie Adama Darskiego, znanego jako Nergal. Muzykowi postawiono trzy zarzuty – w przypadku dwóch został uniewinniony, a trzeci zakończył się warunkowym umorzeniem sprawy.
Kilkuletnia historia
Nergal, lider zespołu Behemoth, był oskarżany przez katolickich aktywistów o trzy różne incydenty. Pierwszy z nich miał miejsce 24 grudnia 2016 roku, gdy artysta zaprezentował dwie rzeźby przedstawiające penisa z wizerunkami Jezusa Chrystusa. Pierwsza ukazywała ukrzyżowanie, a druga wniebowstąpienie. Twórca prowokacyjnie zapytał wtedy: Czy świętujecie już?
Drugi zarzut dotyczył marca 2017 roku, kiedy to Darski opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym trzymał rzeźbę penisa z krzyżem. Trzeci wydarzył się w 2018, gdy Nergal opublikował filmik z okazji Dnia Kobiet, w którym śpiewał dziecięcą piosenkę Marcowy kwiatek, używając rzeźby Phallus IV, przedstawiającej Chrystusa ukrzyżowanego na penisie.
FKA twigs zagra Maryję, a Nicolas Cage – Józefa. Obsada nowego filmu biblijnego zaskakuje
Tak wyglądało postępowanie sądowe
Poseł PiS Dominik Tarczyński złożył zawiadomienie do prokuratury, twierdząc, że Nergal złamał prawo i obraził uczucia religijne wielu osób. Zainteresowany odpowiedział na zarzuty, zaznaczając, że jego publikacje w mediach społecznościowych są wyrazem jego osobistych poglądów i nie mają na celu obrażania kogokolwiek.
Gdański sąd stwierdził, że działania artysty nie miały na celu obrażania kogokolwiek. Sędzina Karolina Kozłowska podkreśliła, że drugi incydent zgłoszono dopiero po trzecim, co sugeruje, że początkowo nikt nie czuł się urażony. W przypadku zaś tego trzeciego sąd uznał winę Nergala, lecz zwrócił uwagę na jego intencje. Kozłowska wyjaśniła, że w nagraniu z 8 marca 2018 roku muzyk, choć nie przyjmował obrazoburczej pozy, wykazał lekceważenie i pogardę dla przedmiotu kultu.
Sprawę warunkowo umorzono, a Nergal otrzymał dwuletni okres próbny. Ponadto Darski został zobowiązany do wpłacenia dwóch tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wyrok nie jest prawomocny.
