Czytasz
Robbie Williams jako szympans w nowej biografii. „Tej historii nie dało się opowiedzieć w standardowy sposób”

Robbie Williams jako szympans w nowej biografii. „Tej historii nie dało się opowiedzieć w standardowy sposób”

Robbie Williams

Twarz wokalisty Take That nałożono na podobiznę małpy za pomocą CGI. Taki zabieg, choć rodzący uzasadnione emocje, zachwycił krytyków.

Bądźmy szczerzy: niektóre filmy opowiadające o muzykach wieją nudą. Grzęzną w schematach i brakuje im energii postaci, które ukazują. Typowy scenariusz takiej produkcji często zawiera te same punkty: od pierwszych, dziecięcych prób grania na instrumentach, przez zakończone fiaskiem koncerty, aż po nagłe wzbicie się na szczyt. Podobnie ma się sprawa w przypadku dokumentów. Niekiedy reżyserzy nie potrafią wyjść poza narrację bazującą na gadających głowach czy wycieczkach do prywatnego archiwum.

Clint Eastwood zaprasza na salę sądową. Juror #2 może być jego ostatnim filmem!

Iść pod prąd

Michael Gracey po raz kolejny postanowił udowodnić, że biopic o ikonach popkultury może wyglądać inaczej. W 2017 roku przetarł szlaki na tym polu, realizując Króla rozrywki z Hugh Jackmanem w tytułowej roli. Do tego, żeby opowiedzieć o Phineasie Taylorze Barnumie, Amerykaninie nazywanym niekiedy ojcem estrady i reklamy, posłużył się estetyką kostiumowego, pstrokatego musicalu. Cztery lata później w P!nk: Tyle już wiem zagrał nieco bardziej konwencjonalnie, ale teraz znów odpiął wrotki.

Zwiastun filmu Król rozrywki / reż. Michael Gracey

Robbie Williams: wzloty i upadki

Trzy lata temu Graceyowi powierzono zadanie nakręcenia biopicu Robbiego Williamsa. Zdobywca 18 (!) nagród Brit Awards, którego niemal wszystkie płyty trafiły na szczyt list przebojów w Wielkiej Brytanii, to idealny kandydat na film. W trakcie rozciągającej się na 35 lat karierze przeżywał liczne wzloty i upadki. Miotał się między grą w zespole Take That a solową działalnością. Ogromny sukces okupił problemami z samooceną, alkoholizmem i depresją. Z tej ostatniej wyciągnął go ponoć Elton John, radząc mu, żeby czym prędzej wybrał się na terapię.

Robbie Williams
Robbie Williams na scenie / fot. Monolith Films / materiały prasowe

Na czworakach na scenie

W Better Man: Niesamowitym Robbie Williamsie, przedpremierowo prezentowanym na Telluride Film Festival, nie zabraknie tych wątków. Historia sięga nawet wcześniej, do czasów dzieciństwa Anglika, zanim jako 16-latek dołączył do Take That. W czym tkwi jej wyjątkowość? Charyzmatycznego wokalistę gra… szympans o jego twarzy. Stworzono go za pomocą złączenia fizjonomii zwierzęcia i aktora Jonno Daviesa. Małpa biega po scenie, denerwuje się na backstage’u i przesiaduje w studiu nagraniowym. Publiczność jest zachwycona i najwyraźniej nie przeszkadza jej inny gatunek swojego idola.

Sprawdź też
Nosferatu symfonia grozy

Anglojęzyczny zwiastun filmu Better Man: Niesamowity Robbie Williams

Trzeba przyznać, że animalizacja gwiazdy popu to zabieg dość nieszablonowy, ale też ryzykowny. Takiemu pomysłowi ochoczo przyklasnął ponoć sam Robbie Williams. Gwiazdor został zapytany przez reżysera o to, jakim zwierzęciem najbardziej się czuje. Padło właśnie na szympansa, co okazało się bardzo wymownym wyborem. W końcu zakorzenił się w powszechnej świadomości jako symbol pozy, strojenia żartów, bycia niepoważnym. Czy to aby nie jest metafora show-businessu, który autor Angels, Feel i Supreme zna od podszewki?

Fragment rozmowy Robbiego Williamsa i reżysera poświęconego mu biopicu, Michaela Graceya

Film trafi do polskich kin 31 stycznia 2025 roku. Jego dystrybutorem jest Monolith Films.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone