Czytasz
Zamień się twarzą z Donaldem Trumpem albo Emmą Stone. Instalacja „FAKE.EXE” w melt museum już dostępna

Zamień się twarzą z Donaldem Trumpem albo Emmą Stone. Instalacja „FAKE.EXE” w melt museum już dostępna

FAKE.EXE

Dziś niepotrzebne są operacje plastyczne i inne kosztowne metamorfozy. Wystarczy kilka sekund, żeby zyskać nową tożsamość, a wy już teraz możecie przekonać się o tym na własnej skórze.

Wśród innych głów Kościoła papież Franciszek od zawsze wyróżniał się postępowymi poglądami i luzem. Teraz postanowił pójść o krok dalej i zrzucić jedwabny fanon, który nosi na co dzień. W szafie hierarchy znalazła się biała puchowa kurtka Balenciagi. Idealnie komponuje się ze srebrnym pektorałem i minimalistyczną piuską.

Sensacja! Inwazja Rosji na Ukrainę nawet na dobre się nie rozpoczęła, a prezydent zaatakowanego kraju już się poddał. Wołodymyr Zełenski w specjalnym nagraniu wezwał rodaków do kapitulacji. Tym samym uznał wyższość swoich sąsiadów, którzy mogą mu tylko podziękować.

Ktoś tu chyba jest nieostrożny. Na platformy X i 4chan nieoczekiwanie wyciekły sekstaśmy z udziałem jednej z najpopularniejszych współczesnych wokalistek, Taylor Swift. Podobne nagrania demaskujące topowych twórców i twórczyń biły rekordy popularności. Nie inaczej będzie pewnie tym razem.

Papież Franciszek w białej, puchowej kurtce Balenciagi

Deepfake: między prawdą a fałszem

Żadne z opisanych powyżej wydarzeń nie stało się naprawdę. Papież Franciszek nadal trzyma się watykańskiego dresscode’u, Wołodymyr Zełenski jest ostatnią osobą, która oddałaby się w ręce Rosji, a w udostępnionych materiałach pornograficznych wcale nie występuje Taylor Swift. Wszystkie te sytuacje ostatnio uprawdopodobniono jednak za pomocą deepfake’ów na tyle wiarygodnie, że wiele osób dało się nabrać. Technologia łączenia obrazów twarzy w celu manipulacji tożsamością, która bazuje na działaniu systemów uczenia maszynowego, rozwija się bowiem coraz prężniej. Co to może oznaczać? Właśnie pojawia się okazja do tego, żeby się nad tym zastanowić i na żywo doświadczyć potencjału nowinki.

Sprawdźcie FAKE EXE w melt museum! Bilety już dostępne

FAKE EXE: trochę strach, trochę przerażenie

FAKE EXE to nazwa nowej instalacji, która stanęła właśnie w interaktywnym melt museum (pl. Powstańców Warszawy 2A, Warszawa). Goście są proszeni do stanięcia naprzeciwko dotykowego, lustrzanego ekranu. Muszą wskazać, w kogo chcieliby się zmienić. Z męskich osobistości do wyboru są m.in. Elon Musk, Keanu Reeves, Donald Trump czy Eminem. Ze znanych pań – Scarlett Johansson, Kim Kardashian oraz Taylor Swift. Po wskazaniu konkretnego celebryty wystarczy chwila, żeby jego twarz zlała się z sylwetką użytkownika. Oprogramowanie płynnie wychwytuje zmianę mimiki albo gestykulacji, co robi jeszcze większe wrażenie.

Gotowy rezultat wywołuje wiele emocji. W pierwszej chwili zaskakuje i bawi, ale śmiech może ustąpić miejsca przerażeniu. Skoro narzędzie jest tak precyzyjne, strach pomyśleć, do czego będzie używane w przyszłości. Oczywiście, ma wiele pożytecznych zastosowań, na przykład rozrywkowych albo edukacyjnych. Dziś częściej słyszy się jednak o tym, że ktoś chce nim wprowadzać w błąd, dyskredytować albo wręcz szantażować. Nie bez powodu gremialnie ostrzegają przed nim eksperci ds. cyberbezpieczeństwa.

FAKE EXE
FAKE EXE w praktyce. Na moją twarz nałożono wizerunek Elona Muska / fot. Stanisław Bryś

Namysł nad technologią

Twórcy instalacji – Kuba Matyka, Kamila Staszczyszyn i Patryk Gadaszewski – nie sugerują wprost, jakie emocje powinny towarzyszyć nam przy zetknięciu z manipulatywną technologią. Stanięcie twarzą w twarz z deepfake’iem otwiera jednak drogę do szerszych refleksji. Czy w XXI wieku da się jeszcze skutecznie strzec wizerunek? Co tak naprawdę jest realne? Jak odróżnić prawdę od kłamstwa? Po wyjściu z melt museum głowa wręcz paruje od podobnych pytań – i chyba o to powinno chodzić.

Sprawdź też

Cyfrowe uniwersum w centrum Warszawy

Przypomnijmy, że FAKE EXE to nie wszystko, co zobaczycie teraz w melt museum. Zakup wejściówki upoważnia do doświadczenia pozostałych interaktywnych prac: instalacji pozwalającej rysować za pomocą gestów, studni nieskończoności, cyfrowej rzeźby reagującej na bodźce albo hiperprzestrzennego tunelu. Wszystkie te prace składają się na wyjątkowe cyfrowe uniwersum, o którym trudno zapomnieć. I które – tu oczko w stronę wszystkich aspirujących vlogerów i influencerów – wyjątkowo korzystnie wygląda na zdjęciach.

FAKE EXE
Jedna z instalacji w melt museum / fot. Stanisław Bryś

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone