Finał „Tańca z Gwiazdami”, duet z Andrzejem Piasecznym… Co jeszcze słychać u Julii Żugaj?
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
Wokalistka wkrótce rozpocznie trasę koncertową Cztery Pory Roku. Poza przygotowaniami do grudniowych występów artystka cały czas spełnia się na innych polach.
Pewnie większość z czytających jest tego doskonale świadoma, ale wszystkim innym przypominamy: grudzień będzie należeć do Julii Żugaj. Była członkini Teamu X wkrótce rusza w zimowe tournée obejmujące zasięgiem największe polskie miasta. –To będzie wyjątkowe show, które podzielimy na cztery części – każda z nich odpowiadać będzie jednej porze roku. Każda piosenka została starannie dobrana, aby oddać emocje i klimat wiosny, lata, jesieni i zimy – przeczytamy w zapowiedzi trasy. Na widzów poza muzyką czekają zapierające dech w piersiach wizualizacje i domowa atmosfera. W końcu żugajki to jedna wielka rodzina, która spotyka się zarówno w sieci, jak i na żywo.
Bilety na trasę Cztery Pory Roku znajdziecie w Going.!
Przygoda na tanecznym parkiecie
Przygotowania do Czterech Pór Roku trwają w najlepsze. Piosenkarka nie poprzestaje jednak tylko na przesiadywaniu w sali prób. Wczoraj w pięknym stylu zakończyła udział w 27. edycji programu Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami. Ostatecznie wraz z tancerzem Wojtkiem Kuciną zajęła drugie miejsce, tuż za Vanessą Aleksander i Michałem Bartkiewiczem. Jak przyznaje, już samo zaproszenie do show Polsatu było dla niej zaszczytem. – W tym programie staraliśmy się z odcinka na odcinek przeżywać to wszystko. To było bardzo dużo emocji i nie sposób było wybiegać aż tak daleko w przyszłość. Nie chciałam sobie robić żadnych nadziei, żeby później nie mierzyć się z rzeczywistością – stwierdziła chwilę po wręczeniu Kryształowej Kuli.
Andrzej Piaseczny, Julia Żugaj: Muzyka łączy pokolenia
W piątek, dwa dni przed finałem TzG, artystka podzieliła się również nową piosenką. Po Nocy i Va Banque (duecie z Darią Marx) przyszła pora na Piosenkę o końcu świata. Śpiewa w niej wokalista, którego Żugaj darzy wielką sympatią. Od dawna chciała z nim zaśpiewać, a teraz nadarzyła się ku temu sprzyjająca okazja. Różnica wieku dzieląca twórców nie stanowiła tu większego problemu. – Muzyka pięknie łączy pokolenia – utrzymuje gość autorki Miłostek, Andrzej Piaseczny. W rozmowie z Plejadą dodaje, że młodsza koleżanka po fachu zrobiła na nim duże wrażenie. – Była profeska. Była przyjemność przede wszystkim. To jest najważniejsze, bo myślę, że zarówno w tańcu, jak i w muzyce przyjemność jest najważniejsza – przyznaje.
Piosenkę o końcu świata opatrzono minimalistycznym, bazującym na grze świateł teledyskiem autorstwa LEEO (@leeo.wav). Mamy nadzieję, że usłyszymy ją także na jednym z koncertów w ramach Czterech Pór Roku. Andrzej Piaseczny co prawda sam krąży po Polsce w grudniu ze świątecznymi piosenkami, ale może uda mu się choćby na chwilę dołączyć do Julki?
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE