Pod koniec lat 60. wszyscy żyli tą zbrodnią. Netflix przypomina sprawę Charlesa Mansona

Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
– Jego tajemnicę można ująć w jednym pytaniu: „Jak to możliwe, że udało mu się przekonać ludzi wokół siebie, że zabijanie jest w porządku?” – twierdzi Errol Morris, reżyser dokumentu. Premiera filmu odbędzie się 7 marca.
Tę historię dobrze znają nie tylko entuzjaści szeroko rozumianego true crime, więc streścimy ją w żołnierskich słowach. W 1967 roku Charles Manson, ikona półświatka przestępczego, miał już na koncie kilka wyroków. Zwolniony warunkowo z więzienia Amerykanin znalazł się wówczas pod kuratelą Rogera Smitha, doktora kryminologii. Specjalista włączył go w projekt badania poświęconego wpływowi narkotyków na rozwój kontrkultury. Dzięki temu brał m.in. LSD i metaamfetaminę. Otwarcie na środki psychoaktywne w połączeniu ze słuchaniem Beatlesów, poznawaniem scjentologii i lekturami książek fantastycznonaukowych bezpowrotnie zmieniło jego światopogląd.

Charles Manson: złoczyńca bohaterem popkultury
Manson uwierzył, że wkrótce czeka nas koniec świata i rzeź białych. Aby temu zaradzić, powołał do życia grupę religijną Rodzina. Idee z szumnych manifestów szybko zostały wcielone w życie. Najgłośniejsze z morderstw wydarzyło się w nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 roku. Kilkoro członków stowarzyszenia zakradło się do willi w Los Angeles wynajętej przez Romana Polańskiego i jego ciężarną żonę, Sharon Tate. W bestialski sposób zamordowali pięcioro uczestników imprezy, a na drzwiach posiadłości wypisali krwią ofiar słowo PIG. Dopiero kilka miesięcy później dorwał ich wymiar sprawiedliwości.
Co łączy świat YouTube’a i filmu? Odpowiedział nam Bartek Kubicki, gwiazda 100 dni do matury!
Popkultura odmieniła głośną sprawę Rodziny chyba przez wszystkie przypadki. Postać Mansona obrosła kultem w środowisku muzyki rockowej: dedykowano mu piosenki, a nawet całe nazwy zespołów (Kasabian, Marilyn Manson). Przestępcy poświęcono kilkanaście filmów dokumentalnych, z czego najnowszy, miniserial Helter Skelter: An American Myth, ujrzał światło dzienne w 2020 roku. Nie brakuje także fabularyzowanych horrorów, biografii, powieści i musicali. Teraz cegiełkę do tego bogatego już dziedzictwa dokłada Errol Morris. To jeden z najważniejszych amerykańskich reżyserów dokumentalnych. Na początku XXI wieku otrzymał Oscara za Mgły wojny: Jedenaście lekcji z życia Roberta S. McNamary.
Śliskie tuszowania i podejrzane zbiegi okoliczności
Twórca w Chaosie: Morderstwach Charlesa Masona posiłkuje się książką Toma O’Neilla i Dana Piepenbringa. Autorzy stawiają w niej tezę, że przemiana tytułowego bohatera jest zdecydowanie bardziej zawiła, a organy ścigania wykazały się dużym niedbalstwem. – Dążenie do prawdy prowadziło O’Neilla w różne strony. Od celebrytów-outsiderów do doświadczonych szpiegów. Od lata miłości w San Francisco do mrocznych miejsc eksperymentów CIA poświęconych kontroli umysłu. Na szlak pełny śliskich tuszowań i podejrzanych zbiegów okoliczności – przekonuje Back Bay Books, amerykański wydawca książki.

Morris wierzy, że w sprawie z końcówki lat 60. kryje się jeszcze kilka niewiadomych. – W przeszłości dałem się złapać w pułapkę wielu prawdziwych historii kryminalnych, ale morderstwa Mansona są osobliwe. Jego tajemnicę można ująć w jednym pytaniu: „Jak to możliwe, że udało mu się przekonać ludzi wokół siebie, że zabijanie jest w porządku? – tłumaczy. Odpowiedzi na to pytanie szuka nie tylko w aktach sądowych, ale też w kontekstach kulturowych i historycznych.
Co poza Mansonem?
Premierę filmu zaplanowano na 7 marca. W oczekiwaniu na nią możecie nadrobić inne netfliksowe produkcje o prawdziwych przestępcach. Gigant streamingu brał na warsztat m.in. braci Menendez, Mordercę z Times Square, Jeffreya Dahmera i Zodiaka.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.