Czytasz teraz
„To album, który musi być zagrany na żywo”. Nową płytę Milesa Kane’a usłyszymy na dwóch koncertach w Polsce
Muzyka

„To album, który musi być zagrany na żywo”. Nową płytę Milesa Kane’a usłyszymy na dwóch koncertach w Polsce

Miles Kane

Sunlight in the Shadows, które ukazało się dosłownie przed chwilą, Brytyjczyk zaprezentuje 8 marca we wrocławskich Zaklętych Rewirach i 9 marca w warszawskiej Proximie. Każdy, kto ceni rock’n’rolla i psychodelę, powinien stawić się pod barierkami!

Miles Kane, czołowy przedstawiciel brytyjskiej sceny gitarowej, w ciągu dwóch dekad zdążył pokazać się słuchaczom z różnych stron. Starsi słuchacze kojarzą go z najwcześniejszych etapów kariery, gdy tworzył The Little Flames i The Rascals. Innym objawił się w duecie The Last Shadow Puppets, który powołał do życia wraz z liderem Arctic Monkeys, Alexem Turnerem. Zespołowo grał także w The Jaded Hearts Club, czyli tribute bandzie Beatlesów, a do studia nagraniowego w międzyczasie wchodził m.in. z Laną Del Rey, Blossoms czy Imeldą May.

Bilety na polskie koncerty Milesa Kane’a w sprzedaży już od 31 października!

W poszukiwaniu gitarowej wolności

Od 2009 roku artysta poświęca jednak najwięcej uwagi swojemu solowemu wcieleniu. Pozostaje w nim wierny gitarowej alternatywie, którą uzupełnia nazbieranymi przez lata inspiracjami – indie i garage rockiem, chamber popem albo rock and rollem. Szczególnie ciekawi go też subkultura modsów, czyli niepokornych Brytyjczyków kontestujących rzeczywistość w latach 50. To źródło buntu, niespożytej energii i może nieco naiwnej, ale szczerej wiary w lepsze jutro.

Miles Kane – Don’t Forget Who You Are

Nowa płyta, nowe koncerty

Jako solowy wykonawca Miles Kane wydał dotąd sześć płyt. Najnowsza, Sunlight in the Shadows, ukazała się 17 października nakładem Easy Eye. Premiera albumu okazała się naturalnym pretekstem do tego, żeby artysta wrócił na koncertowy szlak w Wielkiej Brytanii i Europie. Jak sam twierdzi, nowe piosenki są wprost stworzone do tego, żeby grać je na żywo. Polska publiczność przekona się o tym 8 marca we wrocławskich Zaklętych Rewirach i 9 marca w warszawskiej Proximie.

Miles Kane
Miles Kane – Sunlight in the Shadows (okładka albumu) / Easy Eye / materiały prasowe

Połączenie z gigantem rocka

Artysta znany z charakterystycznego, lekko zadziornego głosu pracował nad materiałem z Danem Auerbachem, zaprzyjaźnionym gitarzystą The Black Keys. Jak wyznaje, od razu udało im się złapać wspólny język. – Wszystkie drogi, przez ponad 20 lat, doprowadziły mnie tutaj. Dan i ja uwielbiamy łączyć ze sobą T. Rex, Motown i The Easybeats, a efektem jest właśnie ta płyta. Kiedy rozmawialiśmy i wymienialiśmy się pomysłami, mieliśmy tak podobne gusta, że ​​aż mnie to przeraziło! Tę wspólną pasję słychać w naszej muzyceprzekonuje.

Zobacz również
NewJeans NJZ

Słowom swojego kreatywnego partnera wtóruje sam Auerbach. – Nagrywanie tego albumu było od początku do końca niesamowite. Czułem, jakbym zyskał w Milesie przyjaciela na całe życie. A to nie zawsze się zdarza. Kiedy tak się dzieje, to jest niesamowite. To bowiem, który potencjalnie może zawsze tworzyć płyty – komentuje.

Miles Kane – Sunlight In The Shadows

Na okładce Sunlight in the Shadows eks-członek The Last Shadow Puppets patrzy badawczo na swoje odbicie w lusterku motocyklu. To dość symboliczne ujęcie, bo ilustruje również pozycję, w jakiej zostaje postawiony sam słuchacz. Dzięki odsłuchowi premierowych piosenek może jeszcze bliżej poznać Kane’a, który jak nigdy odsłania tu swój złożony wizerunek – z całym bagażem doświadczeń, refleksji i inspiracji. A potem, do czego zachęcamy, przypomnieć sobie o tych emocjach na marcowych koncertach.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony