Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
Jeśli interesowaliście się tym, jak rozkwitała polska alternatywa na początku drugiej dekady XXI wieku, nie mogliście przegapić tego nazwiska. Nieco zapomniany Fismoll wraca z nowym utworem, czyżby zapowiadał trzeci album?
Fismoll zadebiutował w 2013 roku singlem Let’s Play Birds. Miesiąc po premierze tego utworu w wytwórni Nextpop ukazał się debiutancki album poznańskiego muzyka – (At Glade). Były to czasy, kiedy złote płyty znacznie częściej zdobywali artyści wykonujący inne gatunki niż rap. Właśnie takie osiągnięcie udało się Fismollowi, który zjeździł wtedy niemalże wszystkie najważniejsze polskie festiwale i zebrał całkiem spory, oddany fanbase. Warto dodać, że swego czasu Nextpop wylansował sporo gwiazd polskiej alternatywy z Kari, Bokką czy Baaschem na czele.
Wracając do Fismolla – dwa lata po debiucie światło dzienne ujrzała druga płyta poznaniaka – Box of Feathers. Z kolei w grudniu 2015 artysta wypuścił swoje ostatnie jak do tej pory wydawnictwo, a mianowicie EP-kę Abandoned Stories.
Co prawda, w 2017 roku Fismoll zaangażował się w projekt Albo Inaczej 2, za którym stała Alkopoligamia i w ramach którego nierapowi artyści prezentowali swoje wersje hip-hopowych klasyków. Arkadiusz Glensk, bo tak naprawdę nazywa się muzyk, wykonał kultowy utwór Fisza – Sznurowadła. Kolejna przerwa i utwór Nos, który w 2019 roku przeszedł bez wielkiego echa. Teraz Fismoll powrócił z singlem na co ci to i wygląda na to, że jest to zwiastun nowego rozdział w jego karierze.
Wokalista śpiewa w całości po polsku, nieco mniej tu folku, a więcej przyjemnego alt popu. Ciekawi jesteśmy toru, jaki obierze porównywany niegdyś do Bon Ivera i Sigur Ros artysta. Wypatrujemy kolejnych newsów z obozu Fismolla, a póki co słuchamy na co ci to.
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE