Czytasz teraz
Byliśmy tam: Weekendówka #42
Opinie

Byliśmy tam: Weekendówka #42

weekend

Ten mglisty jesienny weekend stał u nas pod znakiem wyjazdów, świetnych imprez, wysokiej jakości koncertów i dobrego jedzenia. Sprawdźcie naszą kolejną weekendówkę!

foto: Helena Majewska

Długi był to weekend i niezwykle obfity w różnorodne wrażenia. Zaczęliśmy od czwartku, kiedy to miała miejsce impreza z okazji premiery czwartego numeru newonce.paper. Na trzecim piętrze budynku, w którym znajduje się Warmut i GRAM zagrali m.in. Thomas Wirski (MISBHV), Zeppy Zep i Kędzior. Koniecznie sprawdźcie to wydanie, w środku wywiady z Sokołem, Gosią Herman czy Dawidem Podsiadłą. Nieco wcześniej uczestniczyliśmy w dyskusji o nocnym życiu w Warszawie w ramach XIII Festiwalu Nocni Czarodzieje. O tym, jak wygląda miasto po zmroku i co ciekawego ma do zaoferowania dyskutowali m.in. Robert Serek, Anna Maria Żurek czy Łukasz Kamiński. A to wszystko w przestrzeni klubu SEN. Żeby tego było mało, w czwartkowy wieczór słuchaliśmy również chłopaków z KAMP!, którzy dali swój premierowy warszawski koncert. Musimy przyznać, że nowa płyta broni się na żywo znakomicie!

W piątek udaliśmy się do laboratorium przy CSW, w sali którego odbywały się koncerty w ramach 14. Mózg Festivalu. Nieco zmęczeni przeziębieniem dotarliśmy dopiero na występ Rashada Beckera i Eliego Keszlera, który był fascynujący. Dość krótki, niespełna godzinny koncert był niezwykle hipnotyzującym i wymagającym skupienia zjawiskiem. Muzycy z najwyższej możliwej półki, klasa. Stamtąd udaliśmy się do DZiKa, gdzie miała miejsce dalsza część festiwalu. W ramach showcase’u kasetowej wytwórni Pointless Geometry wystąpili m.in. MTV Modulartelevision, Maciej Maciągowski ze swoim bubblegum footworkiem, debiutujący duet MUKA oraz FOQL i Copy Corpo. Muzycznie było bardzo różnorodnie, ale wszystkie występy nas w pełni zadowoliły. Rodzimy underground ma się naprawdę dobrze.

Całą sobotę przygotowywaliśmy się do jednego z najważniejszych koncertów jesieni. Mowa oczywiście o Aldonie Orłowskiej, która dała osobliwe, wyjątkowe show na Jasnej 1. Dawno nie widzieliśmy tak oddanych fanów, skandujących non stop „Aldona” na zmianę z „Eugeniusz”. Orłowska była prawdziwą królową wieczoru, na której skupiała się cała uwaga zgromadzonych. Oczywiście, nie zabrakło największych przebojów gwiazdy. Kilkukrotnie odśpiewanie utworów Przeznaczenie, Nie wiem, Zakupy i Wow było niezwykle podnoszącym na duchu doznaniem. Zjawisko.

Jak na taką ilość kulturalnych wrażeń jedliśmy całkiem dobrze. Nasz ulubiony drink bar – Pacyfik, w którym nie mogliśmy się powstrzymać od orientalnego tatara oraz totoposów z pastami. W ciągu dnia wpadliśmy również do FALLi, gdzie jedliśmy pyszny hummus kolendrowo-limonkowy, wrapy z kim-chi i falafelem z buraka. Zimowa herbatka rozgrzewająca z dużą ilością imbiru uratowała nam życie. 

Co przyniesie nam pierwszy grudniowy weekend? W ostatni dzień listopada koniecznie wpadnijcie na Jasną, gdzie zagra niemiecka didżejka Lena Willikens. W Pogłosie kolejna odsłona Brutażu, tym razem z gościnnym udziałem wrocławskiego kolektywu regime. Sobota – znowu Jasna i koncert funkowego bandu P.Unity, a w Powidokach kolejny evencik z serii Various Artists. W Krakowie NIC na Szpitalnej, Hańba w Klubie Re. Będąc w Trójmieście koniecznie wbijcie na koncert Hemp Gru, a w Katowicach na premierowy gig Bedoesa. Widzimy się na szlaku!

Zobacz również
Rów Babicze

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony