Polski bookstagram wybiera ulubione książki o miłości | MORE Książkowe
Szefowa działu kreatywnego Going. Piszę i rozmawiam o książkach, feminizmie…
Z okazji nadchodzących Walentynek odezwałam się do osób piszących o literaturze na IG z pytaniem o ich ulubione książki o miłości.
Bookstagram? Co to takiego? To osoby, które tworzą społeczność skupioną wokół książek na Instagramie. Na swoich profilach recenzują różne zjawiska w literaturze – zarówno nowości jak i klasyki, duże tytuły czy niszowe publikacje. Wybranych przedstawicieli i przedstawicielki tego ruchu poprosiłam o walentynkowe typy. Jakie są ich ulubione książki o miłości? Niech opowiedzą Wam o tym swoimi słowami:
Marika Feldy / IG: marika_reads
Książek o miłości jest wiele i wbrew pozorom wcale nie jest łatwo napisać dobrą i zapadającą w pamięć historię romantyczną, a już szczególnie trudno jest w tym temacie zadowolić czytelniczkę stroniącą od klasycznych romansów, czyli mnie. Ale jest taki tytuł, który nasuwa mi się od razu kiedy usłyszę pytanie o ulubioną powieść o miłości – Spóźnieni kochankowie Williama Whartona.
Czytana przeze mnie jakieś 15 lat temu pokazała mi jak pięknie można pisać o tym uczuciu w tak bardzo niesztampowy sposób. Bo nie jest to opowieść o nastolatkach czy młodych dorosłych, ani zdesperowanych 30-latkach poszukujących drugiej połówki. To historia niewidomej Mirabelle, która mając siedemdziesiąt lat przeżywa swoją pierwszą prawdziwą miłość i zawiązuje romans z Jackiem, byłym biznesmenem, a obecnie malarzem i kloszardem z paryskich ulic. Ich niespodziewana przez obie strony relacja rozwija się od przyjaźni i duchowego porozumienia po namiętną bliskość. I z jednej strony jest to niezwykle wzruszająca i subtelna opowieść, ale nie brakuje tu też mocno erotycznych i pikantnych scen (Grey może się schować!). Jednak to, co najważniejsze, co zostało we mnie po tej lekturze to perspektywa, że każdym momencie życia może nas spotkać najpiękniejsza na świecie miłość.
Filip Kijowski / IG: biblioteka_azyl
Moja ulubiona książka o miłości nie opowiada o miłości pomiędzy osobami. Nieprzypadkowo wybieram lekturę z kategorii LBGTQ+, którą można znaleźć w zbiorze lubelskiej biblioteki Azyl.
Marny autorstwa Andrew Sean Greera opowiada historię 49-letniego Artura. To marzyciel, pisarz i otwarcie gej. Pracuje jako freelancer. Jego plan dnia nie jest zawsze z góry zaplanowany. Nie ma w nim typowej struktury, jaką posiada osoba pracująca w biurze pomiędzy 9 a 17. Po utracie mężczyzny, którego kochał, Artur udaje się w literacką podróż dookoła świata. Konfrontujemy się z jego odwagą, a także z rozmowami o samotności, samoakceptacji i potrzebach ludzkich.
Uwielbiam w Marnym, że to książka o starszym ode mnie mężczyźnie, którego styl życia czy podejście do pracy odzwierciedlają to jak sam odbieram rzeczywistość. Najbardziej czułe jest dowiadywać się jak bohater odkrywa i otwiera się na własne uczucia. Jest to książka o miłości do podróży, do różnorodności, do jedzenia i do siebie samego. Wspólnie elementy te tworzą dla mnie to, co nas łączy.
Tłumaczenie Dorota Konowrocka-Sawa. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa W.A.B.
Aleksandra Pakieła / IG: ola_czyta
Pełnia miłości – Sigrid Nunez (w tłumaczeniu Dobromiły Jankowskiej) – Wydawnictwo Pauza.
Sigrid Nunez za Simone Weil pyta Quel est ton tourment? (w tłumaczeniu: Przez co przechodzisz?). Kiedy Simone Weil twierdziła, że zadanie tego pytania oznacza prawdziwą miłość bliźniego, pisała w ojczystym francuskim. A po francusku sens tego wielkiego pytania brzmi: Jaka jest twoja udręka? Podobno, gdy ma się trudny czas, najlepszym, co można zrobić, to pomóc innej osobie w jej własnej udręce. Pełnia miłości to powieść o empatii, potrzebie bliskości i przyjaźni – pięknej odmiany miłości. Poznajemy dwie bohaterki, które – przez mikrohistorie – opowiadają swoje życie i starają się wzajemnie wspierać siebie w przemijaniu.
Niesamowicie jest czytać książkę, która mimo poruszającej tematyki, spełnia zadanie, jakie według Faulknera ma przed sobą literatura – to jest – pokrzepiać. Być może – cytując za autorką – Bez względu na to, jak jest smutna, pięknie opowiedziana historia zawsze podnosi na duchu. Piękna i poruszająca historia o bezwarunkowej miłości do drugiej osoby.
Aleksandra / IG: pop.books
Jaka jest moja ulubiona książka o miłości? Hmm, to ciężkie pytanie, bo ja rzadko sięgam po typowe romanse. Ale przecież miłość nie występuje tylko w romansach! Moja ulubiona historia miłosna jest w książce fantasy. Takie książki czytam najczęściej i wątek Aragorna i Arweny we Władcy Pierścieni zawsze robił na mnie wrażenie. Ona przecież dla niego zrezygnowała ze swojej elfiej natury, to się nazywa poświęcenie, więc to musiała być prawdziwa miłość. No ale każda z nas dla Aragorna zrobiłaby to samo, prawda? Która się w nim nie kochała? W dodatku oni tak naprawdę przecież wcale nie spędzili ze sobą bardzo dużo czasu, a mimo to i mimo całej wojny i zła dookoła, nadal myśleli o sobie nawzajem i czekali na ponowne spotkanie. Tak, Władca Pierścieni to zdecydowanie moja ulubiona książka o miłości.
Sara Woś / IG: przeczytam
Moja ulubiona książka o miłości to Siedmiu mężów Evelyn Hugo. To dla mnie prawdziwa perełka zarówno pod względem pomysłu, jak i stylu, w jakim została napisana. Ta historia chwyta za serce, pokazuje, że nie zawsze pragniemy tego, czego powinniśmy pragnąć, a także uświadamia, jak ważne jest docenianie bliskich osób, bo łatwo można je stracić.
Ta książka złamała mi serce. Kocham ją i nienawidzę, jestem w toksycznym związku z tą powieścią, bo jak tylko skończyłam ostatnią stronę, pogrążyłam się w łzach i tęsknocie, a przecież sprawiła mi i mojemu poranionemu serduszku tyle bólu!
Nie doświadczyłam czegoś takiego od lat i bałam się, że już nie potrafię się wzruszyć czytając. Cóż, Evelyn Hugo udowodniła, że potrafię.
Jeszcze jak.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona. Tłumaczenie Agnieszka Kalus.
Marta Sochacka / IG: Między sklejonymi kartkami
Akcja Drżę o ciebie matadorze, oryginalnie wydanego w 2001 r., rozgrywa się w 15 lat wcześniej, gdy w Chile panowała prawicowa dyktatura generała Pinocheta. Główną bohaterką powieści jest Ciotuchna z Naprzeciwka – jak sama siebie określa “peda*” i “trans*estyta”- mieszkająca w małym domku, zarabiającą na życie haftowaniem obrusów dla elit, lecz niezainteresowana polityką, która na swej drodze pewnego dnia spotyka młodego studenta i działacza opozycji, Carlosa.
Lemebel bierze dość ograny motyw tragicznej miłości w czasach niepokoju i wywraca go na nice. Heroiną czyni postać karykaturalną w swojej ekspresji, sposobie myślenia i prowadzenia narracji, Julię o 20 lat starszą od swojego Romea. Równocześnie Ciotuchna od początku kreślona jest z olbrzymią sympatią. To jej perspektywa sprawia, że historia relacji dwojga ludzi – Carlosa, który z początku wykorzystuje słabość ukochanej, lecz z czasem ujawnia coraz więcej czułości względem niej, i Ciotuchny, która wiedząc, że ich związek nie jest tak niewinny, jak by chciała, pozwala sobie oddać się tej całej fantazji – tak czytelnika urzeka.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Claroscuro. Tłumaczenie Tomasz Pindel.
Jagoda Gawliczek / IG: going.app i ohsotychonic
Czy moje coniedzielne przybliżanie Wam nowości książkowych na Instagramie Going. liczy się do bycia bookstagramerką? Nie mam pojęcia! Nie mogłam jednak odpuścić sobie przyjemności wybrania książki do tego zestawienia. Przyznaję, że trudno było mi zdecydować się na konkretną pozycję. Uwielbiam opowieści wielowymiarowe, w których miłość stanowi jeden z wielu elementów uczuciowej gęstwiny. Cenię autorów i autorki dbających o reprezentację różnorodnych grup społecznych. Do listy ulubione książki o miłości wybiorę jednak coś innego. Będzie to Jakob von Gunten Roberta Walsera.
Powieść wydana w 1905 roku została całkiem niedawno wznowiona przez Państwowy Instytut Wydawniczy w tłumaczeniu Małgorzaty Łukasiewicz. Głównym bohaterem jest tu młodzieniec Jakob, wkraczający w mury szkoły dla kamerdynerów. Stopniowo zakochuje się w tajemniczej Lisie, która współprowadzi ośrodek ze swoim bratem. Prawie nie ma tu akcji, narracja prowadzona jest poprzez ciąg refleksji i luźnych zapisków. Nie możemy być do końca pewni, co jest rzeczywistością, a co projekcją, majakiem czy snem. Miłość Jakoba rozgrywana jest najdelikatniejszymi z nut. Płochliwa, pełna niepewności, operująca wrażliwością podobną do sejsmografu. I chociaż z biegiem lat w prywatnym życiu nauczyłam się cenić przejrzystą komunikację wyżej niż szeptane sekrety, książka Walsera zawsze będzie mieć specjalne miejsce w mojej biblioteczce. P.S. Polecam też przepiękny film Instytut Benjamenta, czyli ten sen, który nazywają życiem w reżyserii braci Quay. To idealne uzupełnienie lektury.
Więcej rekomendacji: MORE Książkowe
Szefowa działu kreatywnego Going. Piszę i rozmawiam o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzę audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.