Młody Matczak znów robi wszystko po swojemu i nie udzielił wywiadu dziennikarzom popularnego magazynu modowego. Zamiast tego opublikuje na jego łamach autorski manifest. Własne piosenki przyrównuje w nim do duchowych rytuałów, a ich wersy – do magicznych zaklęć.
Co słychać u autora Patoreakcji i Patointeligencji? Wkrótce zakończy się jego letnio-jesienna trasa koncertowa, na którą bilety wciąż możecie nabyć za pośrednictwem platformy Going. 1 października Mata pojawi się w łódzkich Ogrodach Geyera, zaś 7 października dopełni dzieła na poznańskiej Polanie Harcerza. W przerwie od występowania na żywo raper idzie śladami Quebonafide, niegdysiejszego zawodnika KTS Weszło, i próbuje swoich sił jako piłkarz. Nowym Lewandowskim raczej już nie zostanie, ale niedawno z powodzeniem zadebiutował w B-klasie. Jako gracz Tajfunu Ostrów Lubelski wyszedł na ostatnie minuty meczu z KS Ciecierzyn, strzelając gola z rzutu karnego. To także dzięki jego bramce zespół ostatecznie zwyciężył 3:1.
Zdobądź bilety na ostatnie koncerty Maty w październiku!
Raper wśród modeli
Z boiska w niewielkim miasteczku, którego populacja ledwo przekracza dwa tysiące osób, Mata błyskawicznie przeniósł się na pierwsze strony gazet. Dziś okazało się, że jego zdjęcie znajdzie się na okładce październikowego wydania polskiego Vogue’a. Wyczyn ten nie udał się dotąd żadnemu rodzimemu mężczyźnie i raperowi. Młody Matczak dołączył tym samym do grona takich postaci jak Anja Rubik, Magdalena Cielecka, Kasia Smutniak oraz Joanna Kulig. Artysta został ujęty przez Luke’a Abby’ego, fotografa stale migrującego pomiędzy Los Angeles a Berlinem.
Motywem przewodnim nowego numeru gazety jest tożsamość. Sam outfit giganta hip-hopu koresponduje z tym hasłem, na co zwraca uwagę redaktorka naczelna Vogue’a, Ina Lekiewicz. – Sesja okładkowa, w której zgodnie z trendem na słowiańszczyznę i ludowość pojawiają się szydełkowe akcesoria, to zapowiedź nowego wizerunku Maty, który jest próbą dialogu z polską tożsamością wizualną – podkreśla. Trudno się z nią nie zgodzić: to nie cepelia spod znaku sławetnego My Słowianie, ale mariaż ulicznego luzu z tradycją.
Duchowy rytuał
Użyczenie twarzy magazynowi zawsze zapowiada dużą rozmowę gwiazdy z dziennikarzami Vogue’a. Tym razem będzie inaczej: Mata, artysta niechętnie udzielający wywiadów, znów poszedł własną drogą i zdecydował się na publikację autorskiego manifestu. – Czasami patrzę na moje wersy jak na zaklęcia magiczne, a na piosenki jak na duchowe rytuały. Czasami rapuję o światach, które jeszcze nie istnieją, bo wierzę, że słowa mogą je urzeczywistnić – pisze, wierząc, że jego muzyka tchnie w słuchaczy nadzieję i odwagę. To dość enigmatyczne słowa, ale czego innego spodziewać się po przyszłym kandydacie na prezydenta Polski?
Co ciekawe, na alternatywnej wersji okładki Vogue’a zobaczymy pisarkę Dorotę Masłowską. Autorka Wojny polsko-ruskiej i Bowiego w Warszawie od niedawna jest koleżanką Maty po fachu. Jako DOROTA wydała dotąd dwa hip-hopowe utwory pod auspicjami labelu SBM A. Motyle i Ojciec zdążyły już wywołać wiele kontrowersji, zwłaszcza ze strony tych, którzy oczekiwali od nowych podopiecznych Białasa i Solara czegoś zgoła innego.
