Alan Walker sam się zdemaskował. Słynny DJ zrezygnował z równie słynnej maski
Alan Walker, norweski DJ i producent muzyczny, od początku kariery występował w charakterystycznej masce. Po latach przyszedł czas na wizerunkową zmianę.
Nowy etap, nowy image
Pod koniec kwietnia Alan Walker rozpoczął rezydencję w nocnym klubie LIV mieszczącym się w Las Vegas. Artysta zdecydował się na występ pozbawiony dotychczasowego elementu wizerunku, czyli słynnej maski zasłaniającej połowę twarzy.
– Noszę maskę od 2015 roku, wczoraj dałem pierwszy występ bez niej! – w taki sposób DJ skomentował ważne wydarzenie w karierze. Od momentu wydania jednego ze swoich najpopularniejszych singli (Faded) słuchacze kojarzyli go przecież z zamaskowanym wizerunkiem. Wygląda na to, że po latach poczuł potrzebę zmiany, jednak na razie nie wiadomo, czy brak maski stanie się stałym elementem występów Alana.
Fryderyk Chopin pokonany. Tribbs największym Polakiem w historii Spotify!
Alan Walker: singiel też zdemaskowany
Rozpoczęcie rezydencji w klubie LIV i występ pozbawiony słynnej maski to nie wszystko, na co mogli liczyć fani Alana Walkera. Twórca zaprezentował również kawałek Unsure, stworzony przy współpracy z amerykańską wokalistką Kylie Cantrall.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami pierwszy koncert w ramach cyklu występów w jednym z klubów w Las Vegas okazał się czymś wyjątkowym. Nasuwa się więc pytanie: co DJ zaplanował na resztę koncertów w ramach rezydentury w LIV? Tego dowiemy się niebawem!