Artur Rojek chce być wyżej. Posłuchajcie jego utworu „Odrobinę więcej”
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Popularny wokalista stworzył nową piosenkę z Quentinem Lepoutre, francuskim artystą znanym jako Myd. Czy to zapowiedź jego trzeciej solowej płyty?
11 grudnia Artur Rojek powraca do katowickiego NOSPR-u na dwa wyjątkowe koncerty. Dla kompletu publiczności (bilety wyprzedały się w mgnieniu oka!) po raz ostatni zagra materiał ze swojej płyty Kundel, która ukazała się w marcu 2020 roku. Z tej okazji postanowił zaprosić na scenę licznych gości. Choć ich pełna lista nie została jeszcze ogłoszona, już teraz wiadomo, że wystąpią z nim Kaśka Sochacka i bracia Kacperczyk. Obecność tych drugich to nie przypadek, bo artystyczne rodzeństwo jest wyjątkowo bliskie eks-wokaliście Myslovitz. Razem nagrali już piosenkę Syn okiennika, która znalazła się na albumie Pokolenie Końca Świata.
Witajcie w muzycznej bajce
Czy tym samym era Kundla dobiega końca? Wygląda na to, że tak, bo Artur Rojek przywitał grudzień świeżutkim singlem. To jego pierwsza solowa piosenka w tym roku. Ostatnio co prawda wydał Całkiem Nową Bajkę, ale był raptem jedną z ośmiu gwiazd śpiewających w kompozycji. Poza nim trzy grosze do singla promującego film Akademia pana Kleksa Macieja Kawulskiego dołożyli Igo, Kaśka Sochacka, Mrozu, Brodka, Bedoes 2115, Sokół i Ralph Kamiński. Towarzyszył im także Piotr Fronczewski – aktor, który cztery dekady temu zagrał charyzmatycznego nauczyciela w pierwowzorze produkcji.
Transnarodowa współpraca
Wróćmy jednak do samego Odrobinę więcej. Wokalista, inaczej niż w przypadku Kundla, gdy zrobił to za niego Radek Łukasiewicz, samodzielnie napisał słowa do piosenki. W skomponowaniu samej muzyki wsparł go zaś Quentin Lepoutre, szerszej publiczności znany jako Myd. Francuski producent, DJ i wokalista w swojej twórczości lawiruje między nu-disco, house’em i melodyjnym popem. Tworzy zarówno solowo, jak i w formacji Club Cheval. Na przestrzeni lat współpracował m.in. z Brodinskim, Para One i Vendredi sur Mer. Ma na koncie remiksy dla Metronomy, Charlotte Gainsbourg i Two Door Cinema Club. Z Rojkiem poznał się na żywo w ubiegłym roku, gdy wystąpił na katowickim OFF Festivalu. Wtedy wraz z zespołem porwał do tańca publiczność tłumnie zgromadzoną pod Sceną Leśną.
To nie sanah albo Dawid Podsiadło, tylko kets4eki jest najpopularniejszym rodzimym artystą na Spotify. Przeczytajcie pierwszy wywiad z producentem!
Chwytliwa melodia i chwytające za serce słowa
Rezultat połączenia sił Polaka i Francuza jest całkiem zaskakujący. Artur Rojek już chyba na dobre pożegnał się z poprzednimi wcieleniami artystycznymi. Teraz uderza w znacznie bardziej nośną, radiową estetykę. Niestraszne mu ucieczki w stronę gitarowego popu i bulgoczących beatów. Wokaliście udaje się zarazem nie osiąść na mieliźnie powierzchowności. Gdy śpiewa o straconych złudzeniach, niespełnionych ambicjach albo niespełnionej miłości, nie traci wiele z autentyczności, za którą polubiliśmy go lata temu. – Znowu czuję się jak cień. Oczy mam zalane smutkiem. Samotność jest jak deszcz. Nie ma mnie – deklaruje i trudno mu w to nie uwierzyć.
Odrobinę więcej ilustruje teledysk wyreżyserowany przez Piotra Czyżowskiego. Poza umięśnionym, łysym Rojkiem, który momentami do złudzenia przypomina Thoma Yorke’a z grupy Radiohead, zobaczymy w nim małżeństwo Grażyny i Tadeusza Mikosów. Nie zdradzono jeszcze, czy singiel jest oficjalną zapowiedzią płyty. Wiele jednak na to wskazuje.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.