Czytasz teraz
Artystyczne zabawy tożsamością, czyli 9 słynnych muzycznych alter ego
Opinie

Artystyczne zabawy tożsamością, czyli 9 słynnych muzycznych alter ego

Alter Ego Tyler the Creator Going. Quebonafide

Zanim Quebonafide przeobraził się na powrót w Kubę, pokazując nam swoje odwrócone alter ego, wielu innych muzyków sięgało po podobne środki artystyczne.

Nowa tożsamość to medialne wydarzenie – mogące oczywiście służyć marketingowym celom – ale też znakomita okazja, by przekroczyć samego siebie i wynieść swoją sztukę na inny poziom. Oto 9 artystycznych alter ego, które elektryzowały, bawiły i wzruszały. 

J.Cole / Kill Edward

W 2017 J.Cole zaprezentował światu postać Kill Edwarda, która stała się szerzej znana za sprawą featuringów na albumie KOD (The Cut Off i FRIENDS). Szybko stało się jasne, że postać ta, to sam Cole – rozliczający się ze swojej przeszłości naznaczonej traumą. Wychowany w oparach alkoholu, narkotyków i ciągłego strachu, symbolicznie zabija swojego kata – ojczyma o imieniu Edward – a także tę destrukcyjną cząstkę siebie, którą uzależniona matka i agresywny ojczym zaszczepili w jego osobowości.

Gimme drink, gimme dope
Bottom line, I can’t cope
If I die, I don’t know
I don’t know, I don’t know

Nicki Minaj / Roman Zolanski

Gdzie Nicki nie może, tam Romana pośle. Męskie alter ego artystki – Roman Zolanski – poza tym, że jest homoseksualistą pochodzącym z Londynu, jest osobą o jeszcze bardziej niewyparzonej buzi, niż raperka. Sama opisuje go jako mroczne oblicze swojej osobowości, które żyło w niej, ale uwolniło się pod wpływem innych ludzi. Jest szalone, aroganckie i agresywne (“chce bić innych ludzi”). Właściwie powinniśmy pisać o Romanie w czasie przeszłym, bo w 2014 roku Nicki poinformowała o jego śmierci. Fani czują jednak, że to tylko zmyłka i wróżą powrót.

Daniel Dumile / MF Doom

Władca rapowego undergroundu właściwie nie rozstaje się z metalową maską i personą komiksowego złoczyńcy, inspirowaną marvelowskim Doktorem Doomem. Daniel Dumile? To tylko imię, pod którym znają go urzędnicy.

On Doomsday! Ever since the womb ‘till I’m back where my 
brother went, that’s what my tomb will say
Right above my government; Dumile
Either unmarked or engraved, hey, who’s to say?

David Bowie / Ziggy Stardust

Jeśli posługiwanie się alter ego traktować jako środek wyrazu artystycznego, David Bowie jest ojcem i mistrzem tej dziedziny. W latach ‘70 jedynym stałym punktem w jego karierze była ciągła transformacja. Arnold Corns, Major Tom, Alladin Sane, White Duke – to wszystko maski, którymi posługiwał się, by zgrabnie lawirować pomiędzy muzycznymi gatunkami i przełamywać ich konwencje. Jedną z pierwszych takich kreacji był Ziggy Stardust – międzygalaktyczny gwiazdor rocka, opowiadający historię wspinania się na szczyt sławy oraz sromotnego zeń upadku. 

Beyoncé / Sasha Fierce

Gdy królowa pop ogłosiła w 2008 roku, że jest Sashą Fierce, była dopiero na drodze do koronacji. Zainspirowana postacią Etty James (Bey wcieliła się w nią w filmie Cadillac Records) postanowiła odważniej wyrażać siebie, eksperymentować z różnymi gatunkami i bardziej eksponować swój pierwiastek kobiecej siły. Dwupłytowy album I am Sasha Fierce, odzwierciedlał dwa oblicza – dawne i nowe – będąc, jak się okazało, punktem zwrotnym w karierze wokalistki. Sasha Fierce pomogła w odcięciu raz na zawsze etykietki “dziewczyny z Destiny’s Child” oraz w wykrystalizowaniu się Beyoncé, którą znamy i podziwiamy. 

Damon Albarn / Murdoc (Gorillaz)

Gdybyście włączyli w 2001 roku stację MTV, jest bardzo duża szansa, że zamiast reality show o randkowaniu z nieznajomymi, zobaczylibyście rysunkowy cmentarz, na którym z grobów powstają wielkie małpy-zombie. Wirtualny kwartet, bezprecedensowe dzieło ikony britpopu – Damona Albarna oraz rysownika – Jamiego Hewletta, dawał nieograniczone możliwości wyrazu artystycznego. Wprawdzie śpiewającym alter ego Albarna jest 2-D, jednak postacią szczególnie wyrazistą w tej gromadce, jest grający na basie Murdoc. Podejrzanie podobny do Alexa Jamesa z Blur nieokrzesany typ, to podrzutek wychowany przez ojca-alkoholika, lubujący się w paleniu papierosów, drapaniu po kroczu i… szalonej jeździe samochodem. 

Eminem / Slim Shady

Kontrowersyjny mizogin, snujący wściekłe opowieści o katowaniu swojej dziewczyny oraz nienawiści do matki-narkomanki – Slim Shady – narodził się w głowie Eminema niedługo po porażce debiutanckiego albumu Infinite z 1996 roku. Rewolucyjny karierowy pomysł nawiedził rapera w najmniej oczekiwanym momencie: “Nie żartuję, siedziałem na toalecie i wyszło z tego posiedzenia bardzo dużo dobrego materiału… Ta ksywka po prostu pojawiła się w mojej głowie”. Marshall wymyślił na poczekaniu 20 rymów do Shady, budując w głowie kolejne warstwy swojej persony. Gdy został wyłowiony – niemalże z ulicy – przez Dr. Dre i zaproszony do jego studia nagraniowego, do pierwszego puszczonego beatu nawinął:

Zobacz również
Rave

Hi! My name is (what?)
My name is (who?)
My name is 
<chicka-chicka> 
Slim Shady

Tyler, The Creator / IGOR

Przyodziany w turkusowy garnitur i blond perukę, nieszczęśliwie zakochany IGOR, to soulowe wcielenie naszego ekscentrycznego ulubieńca – Tylera. Historia biseksualnego trójkąta miłosnego opowiada o płomiennych początkach, a następnie zawieszeniu w próżni odrzucenia. Wiecie, to ten stan, w którym druga osoba nie dopuszcza już Was bliżej, ale też nie żegna się z Wami na zawsze. A Wy, całkiem bezbronni, czekacie i wzdychacie.  

Snoop Dogg / Snoop Lion

Jamajka, 2012 rok. Słynny amerykański raper klęcząc pochyla głowę, którą najwyższy kapłan muska wielkim liściem, mówiąc: “Już nie jesteś Snoop Dogg. Jesteś światłem, jesteś lwem”. Tak narodził się Snoop Lion, reinkarnacja Boba Marleya, reggae ambasador w Kalifornii.

Muzyczka w Going. MORE

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony