Baasch „NCRMX”. Remiksy? Reworki? Edity? Wyjaśniamy
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc…
Czy remiksy utworów z „Nocy”, które znalazły się na „NCRMX”, nowej płycie Baascha, spełnią nasze najodważniejsze muzyczne fantazje?
Zacznijmy od tego, kto wziął na warsztat utwory świeżego zdobywcy Fryderyka. Lista jest długa i mamy tu m.in. Kapelę ze Wsi Warszawa, tęskno, Smolika, Niemoc, Paulinę Przybysz czy dziewczyny z Enchanted Hunters (które nagrały remiks po raz pierwszy w swojej karierze). Okładkę płyty zaprojektował zaś Maciej Rudzin, który sfotografował Baascha kilkaset razy, by stworzyć wirtualnego avatara widocznego na okładce.
Gdyby istniały Fryderyki za sztukę kuszenia, to Baasch też zdobyłby statuetkę. Remiks zrobiony przez zespół folkowy? Albo Hanię Rani i Piernikowskiego? Dajcie mnie to. Chociaż zaraz, czy tak odległe skojarzenia muzyczne możemy jeszcze w ogóle nazwać remiksami?
Sam artysta, z którym rozmawiałem podczas FEST Festival, stwierdził wprost:
Wydaje mi się, że te kompozycje mogą wręcz dusić się w słowie remiks. Są to bardziej nowe wersje tych utworów. Jeśli ta płyta przybliży pewnym słuchaczom artystów, po których by nie sięgnęli, a dzięki niej dowiedzą się o ich istnieniu i posłuchają również ich autorskiej muzyki, to będę się bardzo cieszył.
Bo gdzie kończy się remiks, a zaczyna rework? A edit? Mashup? Cover? Bootleg?
POV: jest rok 2010, a ty wrzucasz na świeżutko utworzony na soundcloudzie profil swoją tech-house’ową wersję I follow River czy co tam wtedy było modne i dopisujesz REMIX. A zaraz potem myślisz „Kurde, a co jak będzie przypał, że nie mam praw do tego utworu? Może lepiej edit? Chociaż zaraz, sporo tu zmieniłem, chyba to jednak rework…
Remiks
No właśnie, jeśli chodzi o termin remiks, to na ogół jest to oficjalne wydawnictwo, często robione na zamówienie. A to dlatego, że osoba, która remiksuje, dostaje od twórcy utworu poszczególne nagrania każdego instrumentu/brzmienia i może z nimi zrobić, co zechce. Przyjęło się, że remiksy są często bardziej „klubową” wersją oryginału – taką, która sprawdzi się na parkietach i poszerzy grono potencjalnych odbiorców (tzw. club mix). Najbliżej tej definicji jest to, co z utworem Baascha pt. „Miasto” zrobił duet Catz 'n Dogz.
Rework
A co, gdy tak bardzo podoba Ci się melodia wokalu w utworze, że pragniesz nagrać swoją? Dokonując większych manipulacji, np. poprzez stworzenie części ścieżek od nowa czy łączenie ich z oryginalnymi, mamy do czynienia z reworkiem.
Właśnie tak z utworem Baascha pt. „Woda” miała Paulina Przybysz, która dla Polskiego Radia stwierdziła, że to bardziej rework niż remix. Z kolei Lucassi z Coals odleciał w swojej wersji „Cieni” na planetę deconstructed club, gdzie królową jest sama Arca.
Co na temat tego remiksu miał mi do powiedzenia Baasch?
Łukasz zrobił coś dziwnego – kiedy dostałem od niego plik z remiksem, usłyszałem coś takiego: a – a – a – u – u – i – i (Baasch wydaje z siebie pojedyncze, przerywane dźwięki). Napisałem mu „słuchaj, albo coś się źle wyeksportowało, albo naprawdę pojechałeś po bandzie. Okazało się, że rzeczywiście coś poszło nie tak. Obaj mieliśmy chwilę trwogi – Łukasz dlatego, że myślał, że coś jest nie tak z samym utworem. Na szczęście było inaczej. Podoba mi się to, że Lucassi jest bezkompromisowy. A ja bardzo lubię takie rzeczy. Dlatego właśnie wypuściłem w świat ten najbardziej bezkompromisowy remiks jako pierwszy.
Edit
Nieco mniejsze pole manewru, przynajmniej teoretycznie, producent_ka ma w przypadku editu – który, w przeciwieństwie do remiksu, jest dokonywany na gotowym nagraniu utworu (a nie licznych ścieżkach poszczególnych instrumentów).
W editach chodzi np. o podłożenie bitu pod „nieelektroniczny” utwór, by dać mu nową jakość, wydłużanie jednych fragmentów lub obcinanie drugich (np. tych, które są mniej „dj friendly”). Czyli głównie wycinanie i wklejanie różnych sekcji w nowe miejsca. Idealnym przykładem takich wycinanek jest seria The Very Polish Cut Outs, dzięki której nowy blask zyskały zakurzone klasyki polskiej muzyki z lat 70. i 80.
To w końcu remiks, rework czy edit?
Żeby nie było – piszę o tym, jak przyjęło się różnicować te wszystkie niuanse. Na pewno spotkacie się z klubowymi wydawnictwami nazywanych reworkami, nieoficjalnymi remiksami i editami, przy których nie poznacie oryginału. Wiele osób po prostu stosuje te terminy zamiennie. Nie ma żadnej oficjalnej wykładni, a powyższe przypadki opisuję raczej z własnego doświadczenia i rozmów odbytych z innymi producentami i producentkami.
A jeśli zaś ja nie rozjaśniłem wam wystarczająco tematu, to może zrobi to sam Baasch? Już dziś, 26. sierpnia, będziecie mogli urządzić sobie z nim pogawędkę na temat remiksów, bo w warszawskiej Elektrowni Powiśle odbędzie się impreza z okazji premiery albumu „NCRMX”.
Więcej o NCRMX – release party dowiesz się tu
Czy zatem nowe wersje utworów z „Nocy” spełnią nasze najodważniejsze muzyczne fantazje? Śmiem twierdzić, że tak.
PS I tylko troszeczkę żałuję, że Baasch nie nazwał albumu MASHUP BAASCHA ; )
Nie mogę się zdecydować, co chcę robić w życiu, więc piszę dla Going., robię muzyczkę jako IKARVS (@ikarvski), jestem modelem (@pomyslav) i dezynfekuję toksyczną męskość w Grupie Performatywnej Chłopaki.