Czytasz teraz
Album o ulotnych wspomnieniach. Bad Bunny rozpoczął 2025 rok nową płytą
Muzyka

Album o ulotnych wspomnieniach. Bad Bunny rozpoczął 2025 rok nową płytą

Bad Bunny

Król latin trapu i reggaetonu z Portoryko wydał krążek Debí Tirar Más Fotos, który zapowiedział piosenką Pitorro de Coco, dzielącą nazwę z popularnym trunkiem na bazie rumu.

To był jego rok. Jak dowiedzieliśmy się z podsumowania Spotify Wrapped, Bad Bunny znalazł się w gronie najczęściej słuchanych artystów 2024 na całym świecie. Wyprzedzili go jedynie The Weeknd i Taylor Swift. Portorykańczyk został również najpopularniejszym wokalistą latino. Pokonał tym samym takich twórców jak Peso Pluma, Feid, Karol G czy Rauw Alejandro. To nie pierwszy tak duży sukces na koncie gwiazdy. 30-latek może w końcu poszczycić się mianem pierwszego nieanglojęzycznego artysty, którego na Spotify słuchano najczęściej aż trzy lata z rzędu (2020–2022).

Bad Bunny, 2025? Matematyka podpowiada

Jak słuchacze zdążyli się już pewnie zorientować, ich latynoski idol zachowuje dużą wydawniczą regularność. Jego nowe krążki wychodzą co dwa lata. Ostatni album, Nadie Sabe Lo Que Va a Pasar Mañana, zaprezentował w 2023. Faktycznie nie wyprzedził poprzedników w liczbie zdobytych nagród. Zadebiutował za to na pierwszym miejscu listy Billboard 200, a przez krytyków został oceniony całkiem nieźle. Najnowszy krążek wyszedł zaś w styczniu obecnego roku.

Od sceny do kina. Bad Bunny pojawi nie tylko się w filmie Darrena Aronofsky’ego

Debí Tirar Más Fotos, czyli w luźnym tłumaczeniu Powinienem robić więcej zdjęć. Taki tytuł nosi szósta płyta Portorykańczyka. Artysta zapowiedział ją na platformie X/Twitter. Informacji towarzyszył krótki teaser filmowy, w którym starszy mężczyzna rozmawia z młodszą wersją siebie w odizolowanym domu w Puerto Rico. Teraz możemy obejrzeć cały film.

Zobacz również
Spotify Wrapped

Co nieco o ulotności wspomnień

Skąd pomysł na taką nazwę? Bad Bunny wspomina, jak kiedyś wierzył, że najważniejsze jest żyć chwilą. Gdy dorósł, zapamiętywanie pewnych rzeczy stało się dla niego trudniejsze. Teraz żałuje, że nie zrobił więcej zdjęć i nie przeżył wszystkiego intensywniej. Poznamy zatem wiele emocjonalnych rozliczeń z przeszłością i prób wyciągnięcia z niej wniosków.

Na albumie znalazło się 17 niepublikowanych wcześniej utworów. Jeden z nich, PIToRRO DE COCO, trafił do sieci jako singiel. Kawałek dzieli swoją nazwę z tradycyjnym portorykańskim trunkiem na bazie rumu i kokosu. Trzeba przyznać, że jest równie smaczny!

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony