W teledysku do „NUEVAYoL” Bad Bunny generuje Trumpa w AI i składa hołd portorykańskiej diasporze
Dziennikarka i kulturoznawczyni. Pisze o popkulturze, hip-hopie i na tematy…
Razem jesteśmy silniejsi – taki napis widnieje na końcu nowego teledysku do utworu otwierającego DeBÍ TiRAR MáS FOToS. Bad Bunny NUEVAYoL zadedykował Portorykańczykom mieszkającym w Nowym Jorku.
Na wydanym w tym roku piątym albumie Bad Bunny zabiera swoich słuchaczy do rodzinnego Portoryko. Koncepcyjny projekt jest nie tylko świadectwem tożsamości artysty, ale także komentarzem politycznym. Wyspa od lat pozostaje zależna od Stanów Zjednoczonych i ulega coraz większej gentryfikacji.
Bad Bunny jako gangster? Mamy trailer filmu Złodziej z przypadku
Latynoska solidarność
DeBÍ TiRAR MáS FOToS zarówno na poziomie muzycznym, jak i konceptualnym jest przepełniony odniesieniami do portorykańskiej kultury. Przy tym zachęca do doceniania codzienności i spędzania czasu w gronie najbliższych. Album ukazał się zresztą 5 stycznia, czyli w dniu Víspera de Reyes – święta Trzech Króli, które Portorykańczycy zazwyczaj obchodzą w dużym gronie, spędzajac czas przy stole i muzyce.
Data premiery teledysku NUEVAYoL, pierwszego utworu z płyty, również nie jest przypadkowa. W otwierającej piosence Bad Bunny zabiera słuchaczy do Nowego Jorku, gdzie 4 lipca z okazji Dnia Niepodległości bawi się z przyjaciółmi na Bronksie. Tę jedną z najbiedniejszych dzielnic w mieście zamieszkują przede wszystkim Afroamerykanie oraz osoby niebiałe pochodzące z innych części Ameryki.
Bad Bunny, NUEVAYoL: Przesłanie na 4 lipca
Ta data wzmacnia przekaz utworu, który jest wyrazem oporu i dumy diaspory. Bad Bunny NUEVAYoL zadedykował właśnie Portorykańczykom mieszkającym w Nowym Jorku (ang. Nuyoricans). Podczas gdy z głośników wybrzmiewa dembow, Bad Bunny bawi się na weselu, a następnie rzuca światło na członków swojej społeczności.
Teledysk do singla jest wymowny. W jednej z ostatnich scen Bad Bunny umieszcza na Statule Wolności portorykańską flagę. Tym gestem nawiązuje do działania aktywisty Tito Kayaka, który zrobił to w 2000 roku w ramach protestu przeciwko bombardowaniu przez marynarkę wojenną Stanów Zjednoczonych Vieques. To wyspa znajdująca się u wybrzeży Portoryko.
Następnie kamera przenosi się na Portorykańczyków słuchających w radio wygenerowanego przez AI przemówienia Donalda Trumpa. Wybrany jesienią prezydent Stanów Zjednoczonych przeprasza imigrantów i stwierdza, że Ameryka jest niczym bez Meksykanów, Dominikańczyków, Portorykańczyków, Kolumbijczyków, Wenezuelczyków i Kubańczyków. W kontekście trwającej aktualnie agresywnej masowej operacji deportacyjnej to dość wymowny zabieg.
Dziennikarka i kulturoznawczyni. Pisze o popkulturze, hip-hopie i na tematy lifestylowe. Współpracowała m.in. z „Krytyką Polityczną”, „newonce”, „Mint Magazine”, „Onet”, „Papaya.Rocks” i „Vogue Polska”.

