„Banana” zyskuje na popularności. Wszystko dzięki rzadkim skórkom
Praktykantka w Going. i studentka filologii polskiej. Zapalona kpopiara i…
Banana, czyli gra o prostocie godnej memów, zyskała niespodziewaną popularność na Steamie. Rzadkie itemy sprzedawane za setki dolarów przyciągają graczy i boty.
Fenomen rzadkich przedmiotów
Banana to gra o niesłychanie prostej mechanice, która ostatnio stała się hitem na Steamie. Zasady są banalne: klikasz banana, a licznik rośnie. Brak animacji, brak odblokowań – tylko proste kliknięcie. To właśnie minimalizm, ale również możliwość zarobku przyciągają tysiące graczy.
Polygon donosi, że większość przedmiotów jest warta zaledwie kilka centów. Można klikać banana przez godziny, zarabiając mniej niż jednego dolara. Co jednak budzi największe zdziwienie, to fakt, że niektóre rzadkie banany osiągają nawet ceny rzędu niemal 1400 dolarów. Gra jest bezpłatna, skiny wypadają za darmo, a sprzedaż na rynku także jest darmowa. Dzięki temu Banana staje się swego rodzaju pralnią pieniędzy.
Gdzie bywać, kogo znać? Oto miejsca w internecie dla fanów zwierząt (takie, wiecie, z humorkiem)
Banana: problem z botami
Popularność gry przyciąga nie tylko prawdziwych zapaleńców. W zeszłym tygodniu, kiedy Banana osiągnęła liczbę 141 tysięcy graczy, okazało się, że tylko jedna trzecia z nich to ludzie. Reszta to boty. Hery, deweloper gry, przyznał w rozmowie z Polygonem: Niestety, obecnie borykamy się z problemami związanymi z botowaniem. Gra zajmuje właściwie jeden procent lub mniej zasobów twojego komputera, co ludzie wykorzystują, tworząc do 1 000 alternatywnych kont, aby zdobyć rzadsze dropy lub przynajmniej dropy w dużej ilości.
Zespół nie siedzi jednak bezczynnie. Hery poinformował, że nawiązał kontakt z Valve, aby znaleźć rozwiązanie problemu. Zastanawiające jest jednak, kto decyduje się na zakup tych drogich przedmiotów. Choć wydawanie dużych sum na wirtualne przedmioty może wydawać się nieprawdopodobne, warto przypomnieć sobie o rynku NFT, który również przez pewien czas przyciągał inwestorów wydających fortuny na cyfrowe dobra.
Praktykantka w Going. i studentka filologii polskiej. Zapalona kpopiara i entuzjastka koreańskich seriali. Czytam i piszę, a w wolnym czasie eksploruję świat gier komputerowych.