Były prezydent Stanów Zjednoczonych kontynuuje zapoczątkowaną kilka lat temu tradycję i dzieli się tytułami produkcji, które zrobiły na nim największe wrażenie.
Grudzień ma się ku końcowi, a co za tym idzie, większość podsumowań końcoworocznych już za nami. Krytycy, dziennikarze i eksperci wydali już wyroki w sprawie tego, na czyje książki, płyty oraz filmy należy zwrócić szczególną uwagę. Sprawa zamknięta, możemy już się rozejść i czekać na to, co przyniesie nam 2024 rok? Nie do końca, bo swoimi rekomendacjami rzutem na taśmę tradycyjnie dzieli się jeszcze jedna osoba. Barack Obama – choć niektórzy spekulują, że robi to za niego sztab marketingowców – dotrzymał słowa i znów zdradził, co urzekło go w świecie kultury.
Czytelnik poszerzający horyzonty
Były prezydent Stanów Zjednoczonych jeszcze przed Bożym Narodzeniem wskazał czytelnicze perełki z ostatnich miesięcy. W zestawieniu znalazło się piętnaście tytułów, w tym literatura non-fiction. Do takiej należy choćby Poverty, By America Matthew Desmonda, którego Polacy mogą kojarzyć z głośnego reportażu Eksmitowani. Nędza i zyski w jednym z amerykańskich miast. Obama postawił także na nowości od Lauren Groff (The Vaster Wilds), Benjamina Labatuta (The Maniac) oraz Jonathana Rosena (The Best Minds). Interesowały go technologiczne tarcia między Stanami Zjednoczonymi a Chinami (Chip War Chrisa Millera), biografia Martina Luthera Kinga Jr. (King: A Life Jonathana Eiga) oraz społeczno-polityczna rewolucja na Filipinach (Some People Need Killing Patricii Evangelisty). Takie wybory zdradzają eklektyczny gust i gotowość do poszerzania horyzontów.
Widz i producent w jednym
Po książkach nadeszła pora na filmy. W tym przypadku Barack Obama wypowiada się z pozycji profesjonalisty, bo w 2018 roku, już po opuszczeniu Białego Domu, powołał do życia studio Higher Ground Productions. – Zawsze wierzyłam w moc opowiadania historii, które mogą nas zainspirować, sprawić, że spojrzymy inaczej na otaczający nas świat, i pomóc otworzyć nasze umysły i serca na innych – przekonywała żona polityka, Michelle, która towarzyszy mu na producenckiej drodze.
A jakie książki zrobiły największe wrażenie na redakcji Going. MORE? Sprawdź je wszystkie!
Wytwórnia sprawuje pieczę nad filmami fabularnymi, dokumentami, programami dla dzieci i podcastami. Zainaugurowała działalność nagrodzoną Oscarem Amerykańską fabryką, szybko nabierając wiatru w żagle. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy światło dzienne ujrzały trzy projekty spod jej ręki: fabularyzowana biografia czarnego aktywisty Bayarda Rustina (Rustin), dystopijna opowieść z cyberatakiem w tle (Zostaw świat za sobą) oraz historia muzyka Jona Batiste’a, którego żona wygrała walkę z białaczką (American Symphony). Każde z trzech dzieł, co zupełnie nie dziwi, znalazło się na liście eks-prezydenta. Jej prezentację rozpoczął od przypomnienia, że miniony rok był wyjątkowo intensywny dla aktorów i scenarzystów. Ich strajk przeciwko niskim pensjom i powszechnemu wykorzystywaniu sztucznej inteligencji trwał aż kilka miesięcy.
Od kryminałów do kameralnych dramatów
Co zatem poza dorobkiem Higher Ground Productions urzekło Amerykanina? Docenił Oppenheimera Christophera Nolana, ale różowy świat Barbie Grety Gerwig najwyraźniej nie przypadł mu do gustu. Chętnie wybierał historie oparte na faktach. Do takich należą Blackberry Matta Johnsona i Air Bena Afflecka. Równocześnie ceni bardziej kameralne dramaty (Przesilenie zimowe Alexandra Payne’a, Poprzednie życie Celine Song) i kryminały. Całą listę prezentujemy poniżej i nieśmiało liczymy na to, że polscy politycy pójdą śladem Obamy. Z czystej ciekawości zobaczylibyśmy filmwebowe konto Andrzeja Dudy albo Donalda Tuska.
