Znad Wału Miedzeszyńskiego słychać PLUM! – to Baseny Błękit
Szefowa działu kreatywnego Going. Piszę i rozmawiam o książkach, feminizmie…
Na początku lipca do Lunaparku dołączyło miejsce niezwykłe – Baseny Błękit. Możliwość kąpieli pod gołym niebem to idealna opcja na tegoroczne upalne lato – zarówno dla fanów sportu jak i osób spragnionych odpoczynku. Nie uwierzyliśmy na słowo, tylko przetestowaliśmy je sami.
Razem z redaktorami Igorem i Przemkiem przyjechaliśmy na Błękit z samego rana w piątek. Od razu zwrócił naszą uwagę vibe retro Los Angeles. Zgodnie z nazwą, w basenie kusiła nas niebieściutka woda. Kolor kontrastuje z pastelowo różowymi ścianami. Wszystko razem świetnie komponuje się z dmuchanymi zabawkami, dostępnymi na życzenie odwiedzających. Zgadnijcie czy się skusiliśmy – odpowiedź wizualna poniżej. W gotowości czekała też zjeżdżalnia, z której można ześlizgnąć się wprost do basenu. Jak się przekonała (pisząca te słowa) redaktorka Jagoda – z łabędzie również można się ześlizgnąć wprost do basenu.
Obiekt działa przez cały tydzień od 10 do 18:30. Czasem nawet dłużej – jak choćby w przypadku wczorajszego Splotu Słonecznego, czyli cyklicznego wydarzenia muzycznego, umożliwiającego warszawiakom miękkie lądowanie po imprezowym weekendzie. Takich eventów w planach jest dużo więcej, a my na pewno będziemy o nich informować.
No dobra, to ile taka przyjemność? Dorośli zapłacą za wstęp 30 zł. Bilet ulgowy – przysługujący uczniom, studentom, osobom po 65. roku życia i dzieciom od lat 4 – to koszt 18 zł. Dzieci poniżej 4 roku życia wykąpią się za darmo. Cena obowiązuje na cały dzień, bez możliwości wyjścia. Ale po co wychodzić, skoro tuż obok tętni życiem Lunapark?
Kup bilet i chodź się popluskać
Szefowa działu kreatywnego Going. Piszę i rozmawiam o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzę audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.