Czytasz teraz
„Brokułowy cios” i k-popowi idole – rozmowa z Yuri Lee
Kultura

„Brokułowy cios” i k-popowi idole – rozmowa z Yuri Lee

– Zamiast po prostu przedstawiać uczucia takimi, jakie są, chciałam je przekształcić w coś nieco bardziej wyjątkowego. Tak powstał Brokułowy cios – mówi koreańska pisarka Yuri Lee.

Nakładam wydawnictwa ArtRage ukazał się zbiór opowiadań Brokułowy cios. Druga książka w serii Fikcje – po Dźwiękach ptaków Arka Kowalika – ponownie będzie zaskakiwać osoby czytające. W tekstach koreańskiej autorki Yuri Lee pełno jest zwrotów akcji, zmian nastroju i absurdalnych niespodzianek. Ludzkimi głosami przemawiają tu przedmioty, a ciała podlegają nieustannemu procesowi przemiany. Pisarka przybliżyła nam niuanse kultury k-popowych idoli oraz zasugerowała ważny dylemat, związany z potencjalną konsumpcją tytułowego warzywa.

Jagoda Gawliczek: Przyznaję, że zafascynowało mnie opowiadanie Dryfując i scena w morzu z boją w postaci walizki Rimowa x Supreme. Tekst dotyczy także utrzymywania się na powierzchni sławy przez młodego koreańskiego piosenkarza. Jakie jest Twoje podejście do kultury idoli? 

Yuri Lee: W przeszłości kultura idoli w Korei była uznawana za rodzaj subkultury, jednak obecnie zyskała znacznie większą popularność. Dobrym przykładem jest obecność k-popu na ulicach od grudnia zeszłego roku. Ówczesny prezydent Yoon Suk-yeol nielegalnie ogłosił stan wojenny, co doprowadziło do ogólnokrajowych protestów, w których domagano się jego impeachmentu. Społeczeństwo odniosło sukces i wiosną został on odwołany. To, jak wielu fanów wówczas machało pałeczkami świetlnymi i tańczyło na ulicach, jest dowodem na to, że ta kultura przestała być domeną małych grup.

A Ty jesteś częścią jakiegoś fandomu? 

Sama nie należę do żadnego fandomu, ale lubię słuchać muzyki różnych grup k-popowych. Ostatnio dość często puszczam HAPPY od DAY6. To optymistyczny kawałek, ale jego tekst ma gorzko-słodki wydźwięk, co wydaje mi się interesujące.

Jakie jest znaczenie idoli w koreańskim społeczeństwie? 

Mam poczucie, że ludzie z natury pragną okazywać komuś lub czemuś swoje uczucia i uwagę. Idole istnieją jako adekwatny obiekt do spełniania tego instynktu.

Niedawno byłam na VR-owym koncercie TXT. Na ekranie wokaliści wydawali się idealni, wręcz zbyt doskonali. Czy często bywa tak, że ciała idoli odrywają się od swojego fizycznego wymiaru? 

Myślę, że relacja z idolem polega mniej na lubieniu konkretnej osoby, a bardziej na podążaniu za obrazem, który tworzą i zakładają jak maskę. Chodzi mi o selektywne wybieranie tylko tych elementów, które odpowiadają własnemu gustowi spośród wszystkiego, co idol sobą prezentuje. Dokładnie tak działała bohaterka tego opowiadania.

Brokułowy cios
Brokułowy cios, Yuri Lee, tł. Zuza Olszewska, wyd. ArtRage, kup w Empiku

Ona widzi ludzką wersję idola, a więc także jego porażki i uzależnienie. 

Każdy fan ma swoje powody, dlaczego uwielbia idoli. W tym opowiadaniu moja bohaterka nie potrafi pokochać samej siebie, więc powierza poczucie własnej wartości piosenkarzowi. Mok Euntak prawdopodobnie postrzega siebie jako wyjątkową fankę, ponieważ wspiera idola całym sercem już od jego debiutu i to ona pomogła mu stać się sławnym. Z perspektywy idola byłaby prawdopodobnie po prostu kolejną osobą, której jest wdzięczny. 

Kultura koreańska (nie tylko muzyka, ale także książki, sztuka, moda, przemysł beauty) stała się czymś, co jest eksportowane na cały świat. Jak postrzegasz ten trend jako koreańska pisarka? 

To coś, z czego zdecydowanie można się cieszyć. Urodziłam się w latach 90. Wówczas kultura z importu, czyli japońskie lub amerykańskie filmy i piosenki popowe, były w Korei niezwykle popularne. Wydaje się, że obecnie role się odwróciły. Dzięki Nagrodzie Nobla w dziedzinie Literatury, którą w tym roku otrzymała Han Kang, wszyscy koreańscy pisarze zyskali ogromne wsparcie i odwagę. Mam nadzieję, że ludzie na całym świecie będą mogli nadal cieszyć się wieloma zachwycającymi historiami z Korei.

HWASA w Warszawie. Posłuchaj koreańskiej gwiazdy

Postacie w zbiorze Brokułowy cios często zmagają się z poczuciem wyobcowania oraz symboliczną i fizyczną przemocą. Czy próbujesz bardziej opisać naszą rzeczywistość, czy raczej ją jakoś przezwyciężyć?

Te uczucia, o których wspomniałaś, z pewnością istnieją w rzeczywistości. To emocje, z którymi współcześni ludzie nieuchronnie się stykają. W moich tekstach badam, w jaki sposób na nas wpływają. Zamiast po prostu przedstawiać te uczucia takimi, jakie są, chciałam je przekształcić w coś nieco bardziej wyjątkowego i interesującego. Tak powstał Brokułowy cios.

Wiele z Twoich postaci przechodzi też fizyczne transformacje. Nie chodzi tu wyłącznie o brokułową dłoń. 

Rośliny żyją i skupiają się wyłącznie na życiu. Nie myślą o niczym innym. Kiedy część ludzkiego ciała przekształca się w roślinę, można to postrzegać jako zmianę w byt roślinopodobny. Może chodzić o blokowanie złożonych myśli, aż staniemy się bytem podobnym do rośliny.

Zobacz również
booktok

Czy interesował Cię surrealizm jako forma sztuki?

W moim pisarstwie surrealizm nie jest ani formą artystyczną, ani środkiem do celu. Jeśli elementy surrealistyczne faktycznie pojawiały się w mojej fikcji, to dlatego, że chciałam opowiedzieć konkretną historię i to po prostu do siebie pasowało. Jest takie koreańskie przysłowie: Interpretacja jest lepsza niż sam sen (co oznacza: coś jest interpretowane bardziej korzystnie, niż rzeczywistość). Myślę, że ma to zastosowanie w tym przypadku.

Czy opowiadania w zbiorze powstawały jako niezależne historie, czy też stał za nimi spójny koncept? 

Utwory, które składają się na Brokułowy cios, pisałam od czasów studiów mniej więcej do momentu, gdy skończyłam trzydzieści lat. Niektóre z nich są dość stare, inne powstały niedawno. Kiedy je zebrałam, zdałam sobie sprawę, że wszystkie opowiadają podobne historie. Naprawdę uświadomiło mi to, że pisanie historii jest głęboko ludzkim przedsięwzięciem.

Jak wygląda Twój proces pisania? 

To zależy od historii. Gdy już wpadnę na pomysł, zwykle nie rzucam się od razu na pisanie. Zazwyczaj trochę planuję, decyduję o zakończeniu, a potem piszę. W ten sposób mogę utrzymać spójny ton przez całą długą historię.

Jakie były reakcje czytelników w Korei na Brokułowy cios? Czy usłyszałaś jakieś interpretacje, które Cię zaskoczyły? 

Brokułowy cios to moja pierwsza książka. Jestem wdzięczna, że spodobała się większej liczbie osób, niż się spodziewałem. Tytułowe opowiadanie zostało nawet uwzględnione w programie nauczania pierwszego roku koreańskiego liceum w tym roku! Jeśli chodzi o ciekawe interpretacje… całkiem sporo czytelników zastanawiało się, czy zjedzenie ręki, która zamieniła się w brokuł, można uznać za jedzenie mięsa czy jednak jest to danie jarskie. Szczerze mówiąc, sama nie znam odpowiedzi na to pytanie…

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony