Wejściówka na ten festiwal jest jak bilet w podróż dookoła świata. 7 artystów, których warto sprawdzić na Globaltice

Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
Czołowy polski festiwal ukazujący międzykulturowe bogactwo obchodzi w tym roku 20. urodziny. Jubileuszową edycję wydarzenia wypełnią koncerty nieprzeciętnych twórców z różnych szerokości geograficznych. Wraz z nimi przeniesiemy się myślami na Karaiby, do Ameryki Południowej czy na Bałkany.
Globaltica tradycyjnie odbędzie się w Gdyni, w dniach 18-20 lipca. Poza koncertami, o których za chwilę, organizatorzy zadbali o szereg wydarzeń towarzyszących rozmieszczonych w trzech dodatkowych strefach.

Miasteczko Społeczne ugości lokalne stowarzyszenia, fundacje i rękodzielników. Kino i Literatura przypomną, jak cennym źródłem wiedzy o otaczającym nas świecie są książki oraz filmy. Strefę Zasilania przejmą za to rozmaite warsztaty, spotkania z podróżnikami oraz prelekcje. W tym roku czeka nas m.in. biospacer z Michałem Książkiem, opowieści o Wyspach Kanaryjskich snute przez Zenona Zyburtowicza oraz prezentacja ruchu Zoga Movement. Zaintrygowani? Sprawdźcie koniecznie wszystkie atrakcje na oficjalnej stronie internetowej imprezy, a my przechodzimy do samej muzyki. Oto siódemka nietuzinkowych wykonawców z całego świata, którzy uświetnią swoją obecnością tegoroczną Globalticę.
Globaltica 2025: Złap bilety na jeden z najciekawszych festiwali tego lata!
Globaltica 2025: Chango Spasiuk
Chamamé w języku guarani, którym na co dzień posługuje się nawet 7 mln mieszkańców Paragwaju, Boliwii czy Argentyny, oznacza imprezę albo nieład. Oba te słowa trafnie oddają istotę stylu o tej samej nazwie. Wypełniają go taneczne, przepełnione organiczną energią rytmy. Ich korzenie nie są jednorodne, bo w chamamé tradycyjne południowoamerykańskie instrumenty spotykają akordeon, gitarę albo skrzypce. Istny muzyczny eklektyzm!
Na Globaltice wystąpi jeden z najbardziej rozpoznawalnych przedstawicieli tego nurtu. Chango Spasiuk zderza inspirację rodzimą kulturą i obyczajami z jazzem czy klasyką. Artystę ciekawią także brzmienia z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym skoczna polka – w końcu jego dziadkowie wychowali się w Ukrainie.
Kíla
Obecnie przeżywamy wzrost zainteresowania irlandzką kulturą, który The Guardian pieszczotliwie określa mianem Guinaissance. Aktorzy ze szmaragdowej wyspy, w tym Paul Mescal, Cillian Murphy czy Saoirse Ronan, święcą triumfy w Hollywood. Równie dobrze idzie tamtejszym pisarzom: Sally Rooney, Megan Nolan czy Paulowi Lynchowi. Fani rapu oszaleli na punkcie niepokornego tria Kneecap, zaś rocka: Fontaines D.C.
Wygląda więc na to, że nie będzie lepszego momentu na to, żeby wybrać się na koncert dublińczyków z tria Kíla. Artyści, którym niedługo stuknie 40 lat działalności scenicznej, to prawdziwi ambasadorzy ojczystej kultury. Śpiewają po gaelicku, wykorzystują ludowe instrumenty (bodhrán, uilleann pipes, thin whistle) i chętnie podejmują współpracę z bardziej znanymi rodakami (U2, Sinead O’Connor, Shane McGowan). Do kultury celtyckiej podchodzą z szacunkiem, ale i gotowością do jej twórczej reinterpretacji.
Globaltica 2025: Moonlight Benjamin
Zamknijcie oczy i spróbujcie sobie wyobrazić, jakie obrazy, dźwięki i emocje stoją za enigmatycznym hasłem voodoo blues. Czy coś przychodzi Wam do głowy, czy może termin okazuje się na tyle odległy, że nie pociąga za sobą żadnych skojarzeń? W obu przypadkach powinniście sprawdzić muzykę Moonlight Benjamin, która bywa określana tym mianem. Potwierdzicie swoje przypuszczenia albo po prostu poszerzycie horyzonty.
Artystka obecnie mieszka we francuskiej Tuluzie, ale cały czas pozostaje wierna kulturze, w której dorastała. Jako młoda dziewczynka mieszkała w haitańskim protestanckim sierocińcu. To jednak nie kościelne pieśni, a lokalne rytuały voodoo, pełne mistycyzmu, duchowości i tajemnicy, ukształtowały ją artystyczne. Dziś zderza je z bluesem, rockiem i gitarową psychodelią.
Chico Trujillo
W Chile, skąd pochodzą, mają status niekwestionowanych gwiazd. Wypełniają stadiony i grają na największych festiwalach. Swoją popularność wykorzystują do tego, żeby poruszać ważne społeczne problemy, na przykład prawa plemienia Mapuczów. Jednocześnie wieść o ich muzyce szybko wykroczyła poza Amerykę Południową. Miks energetycznej cumbii, bolero, ska i reggae, który wykonują, sprawdza się na wielu szerokościach geograficznych.
Istnieje wiele powodów za tym, żeby akurat teraz zobaczyć artystów z Chico Trujillo w akcji. Mieli zagrać na Globaltice siedem lat temu, ale ich koncert został odwołany. Teraz nadrobią zaległości ze zdwojoną siłą, świętując 25-lecie działalności scenicznej. Z tej okazji zagrają swoje największe klasyki, ale podzielą się także niewydanymi jeszcze piosenkami. Kto chce potańczyć, ten się nie zawiedzie!
Globaltica 2025: Lindigo
Reunion, wulkaniczna wyspa na Oceanie Indyjskim położona nieopodal Madagaskaru i Mauritiusu, słynie ze stylu maloya. Jego korzeni należy doszukiwać się w XVIII wieku, gdy na obecny departament zamorski Francji trafili niewolnicy z Afryki. Wspólne muzykowanie i tańczenie, często o charakterze improwizacyjnym, pozwalało im zachować integralność i podnosiło na duchu w czasach niepokoju. Było także przejawem oporu, gdy inne środki wyrazu tłumiono w zarodku.
O wielkiej sile maloya przypomni zespół Lindigo prowadzony przez charyzmatycznego Oliviera Arastę. Podobnie jak inni goście Globaltiki, tak i formacja osadza bogate dziedzictwo kulturowe we współczesnym kontekście. Kreolskie pieśni łączy z funkiem, elektroniką oraz innymi odcieniami muzyki etnicznej.
Boban Marković Orkestar
– Graliśmy muzykę, kiedy byliśmy smutni i szczęśliwi. Kiedy świętowaliśmy i byliśmy w żałobie. Nie było bez niej nawet godziny dnia. Poza tym komunikujemy się jej językiem. Może gdyby każdy potrafił to robić, nie byłoby tylu niesnasek? – wspominał w jednym z wywiadów czasy młodości Boban Marković. Dziś, bogatszy o wieloletnie doświadczenie sceniczne, nie stracił wiele z tego entuzjazmu. W stylu Serba, który gra na trąbce i skrzydłówce, nadal czuć tonę emocji i pasji.
Były współpracownik Justyny Steczkowskiej (sprawdźcie ich album Na co mi to było?) to kolejny artysta, który po kilku latach powraca na Globalticę. I nic dziwnego, bo doskonale wpisuje się w ducha lipcowej imprezy. Bałkany i Bałtyk to nieoczywiste, ale świetne połączenie!
Globaltica 2025: Asmaa Hamzaoui & Bnat Timbouktou
Na koniec naszego zestawienia przenosimy się do Maroko. Reprezentantką kraju ze stolicą w Rabacie na festiwalu będzie charyzmatyczna Asmaa Hamzaoui, czołowa reprezentantka muzyki gnawa. Wykonujące ją osoby bywają postrzegane w lokalnej kulturze za uzdrowicieli. Ich transowe, rytmiczne melodie, które nawiązują do afrykańskich animistycznych rytuałów, rzekomo usuwają skutki zatrucia jadem skorpiona i poskramiają choroby o podłożu psychicznym. Wzmacniają też wspólnotowość, pozwalając zatracić się w tańcu.
Gnawa przez dłuższy czas pozostawało domeną mężczyzn, ale Hamazaoui z powodzeniem łączy kobiecą energię z tradycją. Wraz ze swoim zespołem Bnat Timbouktou, którego nazwę dałoby się przetłumaczyć na Dziewczyny z Timbouktou, zachwyciła Marokańczyków. Coraz częściej występuje też na zagranicznych festiwalach.
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE