Kampanii prezydenckiej ciąg dalszy. W nowym singlu Mata punktuje polityków
W BĘDĘ PREZYDENTEM 🙂, które przedpremierowo usłyszeli widzowie na koncercie rapera w Krakowie, padają bezpośrednie nawiązania do nieskutecznych działań Koalicji Obywatelskiej, braku młodszych posłów w sejmie i coraz silniejszego podziału na lewicę i prawicę.
Spis treści
Niektórzy raperzy nie angażują się w politykę, bo nie czują, że mają coś ciekawego do powiedzenia. Albo wręcz przeciwnie: są znani z wyrazistych, kontrowersyjnych poglądów, które potencjalnie mogłyby zagrozić ich muzycznemu rozwojowi, dlatego wolą chować głowę w piasek. Młody Matczak zdecydowanie nie zalicza się do obu grup, co pokazał już cztery lata temu w szeroko komentowanej Patoreakcji. Obrywa się w niej TVP i jej ówczesnemu prezesowi, Jackowi Kurskiemu, a także sędzi Trybunału Konstytucyjnego, Krystynie Pawłowicz.
Kandydat z majkiem w ręku
Kolejnym ważnym manifestem artysty była zapowiedź startu w wyborach prezydenckich w 2040 roku. Pierwszą wskazówkę dotyczącą kandydatury przemycił do utworu PATOPROHIBICJA (28.01.2022) wprost nawiązującego do zatrzymania przez policję za posiadanie marihuany. Fakt, że służby porządkowe łapią nastolatków z jointem zamiast prawdziwych bandytów, skłonił go do wzięcia sprawy w swoje ręce. – 2-0-4-0, M.A.T na prezydenta, skurwysynu – nawinął w refrenie piosenki, a niecałe dwa miesiące później opublikował na YouTube oficjalne przemówienie. Pada w nim deklaracja, że przeznaczy duże środki na dofinansowanie start-upów młodych przedsiębiorców, profilaktykę i leczenie uzależnień oraz kampanie edukacyjne dotyczące konopi indyjskich. Na razie nie ma jednak biernego prawa wyborczego, więc cierpliwie czeka i nagrywa płyty.
Komentatorzy polityczni szybko zaczęli zastanawiać się nad tym, czy Mata faktycznie chce zamieszkać w Pałacu Prezydenckim, czy jego ruchy są sprytnie zaplanowanym posunięciem marketingowym. Wciąż tego nie wiadomo, ale kolejne znaki zdecydowanie trudno przeoczyć. Najnowszym z nich jest utwór BĘDĘ PREZYDENTEM 🙂 opublikowany o północy w sieci. Najpierw usłyszeli go goście koncertu artysty w Krakowie na trasie MATA TOUR 2040 :). Wczoraj Matczak przypomniał zaś o premierze podczas koncertu podsumowującego 10-lecie kariery Żabsona.
Bezstronność ponad wszystko
Udostępniony wcześniej fragment singla zdążył już wywołać niemałe kontrowersje. Snippet z tekstem Będę prezydentem, który złamał każde tabu / Oni złamali przysięgę, niewierni mężowie stanu. Uwierz, że nie będzie gorzej i się zastanów. Że skoro nawet sutener może, to też bym ja mógł do zilustrowania wideo z Karolem Nawrockim wykorzystała Koalicja Obywatelska. Uprzednio nie zapytała autora, a jego reakcja była natychmiastowa. – Proszę nie łączyć mnie z żadnym ugrupowaniem politycznym oprócz #MATA2040. Kiedy patrzę na ten cyrk, coraz bardziej zaczynam wierzyć w to, że mógłbym zostać prezydentem, tym bardziej, że wciąż mam jeszcze 15 lat, żeby zdobyć potrzebną mi do tego edukację i doświadczenie życiowe – komentował.
Atak z obu stron
W całym BĘDĘ PREZYDENTEM 🙂 Mata faktycznie nie opowiada się wprost po żadnej ze stron. Atakuje Nawrockiego za jego przeszłość, ale dla kontrastu komentuje obecne działania obozu rządzącego. Uważa, że ten wyrucha tak jak was wyruchał PiS, składając deklaracje bez pokrycia. Przypomina o tym nawiązaniem do wypowiedzi Cóż szkodzi obiecać Przemysława Witka, za którą poseł został zawieszony na kwartał w prawach członka klubu Koalicji Obywatelskiej. Raper wylicza wreszcie i uniwersalne problemy: brak reprezentantów młodszych pokoleń w parlamencie, niedoinwestowanie psychiatrii dziecięcej albo rozwiązłość polityków. Jego uwadze nie umykają także światopoglądowe starcia na linii lewica-prawica.
BĘDĘ PREZYDENTEM 🙂 to najpewniej ostatni, ale nie pierwszy tegoroczny numer Młodego Matczaka. Poza EP-kami2039: ZŁOTE PIASKI i 3347 wydaną z Okim w ostatnich miesiącach zaprezentował szereg singli, w tym HATERS GONNA HATE albo sorry, taki jestem ;(.
