Od kilku miesięcy oczy branży k-popowej zwrócone są w stronę głośnego sporu. Jungkook, gwiazdor zespołu BTS, publicznie wsparł NewJeans.
Gwiazdy mają własne zdanie
Wszystko zaczęło się w kwietniu, kiedy HYBE usunął ze stanowiska CEO oraz dyrektor generalnej Min Hee Jin współpracującą ze znanym kwintetem NewJeans. W zwolnieniu nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przedstawiciele południowokoreańskiej agencji zagwarantowali kobiecie pięcioletnią umowę. Sytuacja z dnia na dzień stawała się coraz bardziej poważna, a wspomniana firma oraz label ADOR zaczęły obrzucać się kolejnymi zarzutami. W środku konfliktu znalazły się młode artystki, prawnie powiązane z obiema stronami sporu.
Na początku września członkinie NewJeans zrobiły transmisję, podczas której opowiedziały o własnych odczuciach w związku z trwającą dramą. Piosenkarki mówiły o tym, że nowi pracownicy zatrudnieni w marce ADOR nie dbają o ich interesy i chcą całkowicie zmienić proces nagrywania muzyki. Młode wokalistki wspomniały również, że zespoły spod szyldu HYBE są wrogo nastawione i przeciągane na jedną stronę konfliktu. Ponadto okazało się, że o zwolnieniu dyrektor generalnej artystki dowiedziały się z artykułu prasowego. Co więcej, kary umowne są tak wielkie, że gwiazdy nie mogą pozwolić sobie na rozwiązanie kontraktu.
NewJeans dąży do sprawiedliwości. Chce konfrontacji z youtube’owymi hejterami
NewJeans: wsparcie ze strony członka BTS
Tak naprawdę niekończący się korporacyjny spór najbardziej odbija się na wykonawcach, którzy nie mogą w odpowiedni sposób wykonywać swojej pracy. Członkinie NewJeans wystąpiły do firmy HYBE z apelem, w którym poprosiły o przywrócenie Min Hee Jin oraz przeprowadzenie odpowiednich zmian, które przywrócą wytwórnię do dawnego stanu. Jak można się domyślić, ich prośby nie okazały się wiele warte.
Sytuacją NewJeans zainteresował się Jungkook z BTS, który zareagował za pośrednictwem konta na Instagramie należącego do swojego psa. Na profilu pojawiły się dwa posty odwołujące się do sytuacji, w której znalazły się dziewczyny. Najpierw w opisie do jednego zdjęcia znalazło się pięć serc kojarzących się z girlsbandem i zdanie: artyści nie są winni. Później wleciało kolejne zdjęcie podpisane słowami: nie używaj ich.
Co ciekawe, na początku część fanów twierdziła, że konto artysty ukradziono. Spekulacje przerwała wytwórnia muzyka, która potwierdziła, że Jungkook zamieścił te posty. Uważa bowiem, że młodych wykonawców nie powinno się wciągać w konflikty oraz używać jako tarcze.