Budda znowu zrobił rap. Teraz influencera zatrzymała policja
Budda zamknął swój kanał na YouTubie. Twórca miał w planach mocniejsze wejście w rap, ale teraz musi zająć się czymś innym.
Budda i rap, czyli kurs na muzykę
Budda powrócił do wydawania muzyki po czterech latach. To właśnie w 2020 zadebiutował albumem Rozdaję Karty (który nie jest już dostępny do odsłuchu na Spotify). W wywiadzie z Żurnalistą zdradził natomiast, że przez ostatnie dwa lata nagrał kilkanaście numerów, które ostatecznie trafiły do kosza. Po co więc je stworzył? Po to, by się sprawdzić.
W sieci znalazł się już utwór Pardon, którego gospodarzem jest Louis Villain. Jego snippet mogliśmy usłyszeć już kilka miesięcy temu w filmie Budda. Dzieciak ’98. W swojej zwrotce motoryzacyjny twórca skupił się na długiej drodze, którą przeszedł, żeby być tu, gdzie jest. Miał szansę skończyć na narkotykach, ale wybrał samochody. Podkreślił też, że warto było się rozwijać, a jedyne, za co może przeprosić, to urwanie kontaktu z mamą sześć lat temu.
Kinowy film Ekipy z datą premiery. Wyprodukuje go znane studio
Współpraca z Kubanem
Budda od dawna mówi, że uwielbia rap. Chociażby w zeszłym roku jego samochód mogliśmy zobaczyć w teledysku do Magistra sztuki Kubana.
– Nigdy nigdzie nie pożyczam samochodów do klipów. Do tego klipu zdecydowałem się przywieźć skyline’a ze względu na to, że ja na muzyce Kubana się wychowałem (…) Będę zajebiście zadowolony i spełniony, że kiedyś słuchałem „Było, nie minęło” w dobrych i złych momentach, a dziś tutaj będzie moja fura – mówił influencer na planie klipu.
Koniec kariery
Na początku sierpnia Budda poinformował, że odchodzi z YouTube’a, ponieważ jest to toksyczne środowisko, w którym nie czuje się dobrze. Wspomniał również, że od pewnego czasu jest regularnie szantażowany publikacją sfabrykowanych materiałów, które miałyby zniszczyć jego karierę. Sprawa została zgłoszona na policję, a jednego z gnębicieli już aresztowano.
Teraz jednak sam twórca został zatrzymany w Warszawie przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, a jego sprawą zajmie się Prokuratura Krajowa w Szczecinie. Wiemy też, że influencer spędzi w areszcie tymczasowym co najmniej trzy miesiące. W jego sprawie wypowiedział się dawno niesłyszany skład Elita Kaliska, który opublikował protest song.