Na tę chwilę czekali (nie tylko) zapaleni gracze. Do sprzedaży trafiła dzisiaj gra Cyberpunk 2077, której powstanie zapowiadano 8 lat temu. Jej oficjalny trailer z 8 grudnia ma już ok. 9 milionów wyświetleń. A w grze zobaczymy m.in. Keanu Reevesa czy Ninę Kraviz, która prosto z Irkucka zaprezentowała właśnie skomponowaną do gry muzykę.
“R. I. P. social life. Not that it exists in 2020 anyway” – brzmi najbardziej lajkowany komentarz pod oficjalnym trailerem nowego produktu warszawskiego studia CD Projekt. W końcu w samego Wiedźmina 3 można było grać z powodzeniem ponad 150 godzin, biorąc pod uwagę poznanie wszystkich kryjących się w cyfrowym uniwersum Sapkowskiego tajemnic. Kolejny produkt spod znaku RPG polskiej firmy może pochłonąć jeszcze więcej czasu. Dodajmy do tego, że przechodzący niedługo do historii rok 2020 to triumf wirtualnej rzeczywistości, która staje się coraz bardziej realna. Być może świat Cyberpunk 2077 wcale nie jest tak odległy?
Twórcy sagi o Wiedźminie tym razem zapraszają nas w podróż nie po średniowiecznych zamkach i magicznych polanach, a mrocznym mieście przyszłości Night City. Premierę apokaliptycznej gry niekiedy określano jako “gamingowy mundial”. Dlaczego gra Cyberpunk 2077 jest tak wyczekiwana? To zdecydowanie najważniejsze wydarzenie tego roku na światowym rynku gier, a przede wszystkim na rynku rodzimym. Jej premierę zapowiadano już w 2012 roku. Warszawska firma CD Projekt działa 26 lat, z początku zajmując się dystrybucją gier zagranicznych. W 2002 roku powstał oddział CD Projekt Red., który odpowiedzialny był za tworzenie własnych produktów. Zaczęło się od wspomnianego Wiedźmina, który rozsławił na zagranicznym rynku prozę polskiego pisarza, przyczyniając się do powstania serialu na Netfliksie. Od dzieł Andrzeja Sapkowskiego twórcy przeszli do inspiracji twórczością popularnego w Polsce w latach 90. Amerykanina, Mike’a Pondsmitha. Efekt? Doskonała RPG, w której wcielamy się w postać V – najemnika, którego misją jest wykradnięcie implantu nieśmiertelności.
Cyberpunk 2077 to nie tylko świetna historia, ale również plejada gwiazd. Zobaczymy w niej m.in. znanego z kultowego filmu Matrix, Keanu Reevesa, który swojego głosu i wizerunku użyczył postaci Johnny’ego Silverhanda. Przydomek “Silverhand” ma swoje jak najbardziej praktyczne uzasadnienie – postać Reevesa to bowiem posiadacz bionicznej ręki. Ten przywódca antykorporacyjnych buntowników po godzinach gra w zespole Samurai. Sam aktor przyznaje, że Wiedźmina nie przeszedł i jest wielkim graczem.
Nie, nie grałem w żadne gry. Gdy ja dorastałem, grało się na automatach, pinball, Pac-Man. Więc nie, nie grałem w żadne gry – mówi w wywiadzie dla EW.com.
Nie przeszkodziło mu to zafascynować się projektem polskiego studia, które spotkało się z nim w lipcu 2018 roku.
Nie jest to jedyna gwiazda, która wystąpi w uniwersum Cyberpunk 2077. Fani imprezowych klimatów powinni z pewnością rozpoznać w nim Ninę Kraviz. DJ-ka i producentka znana ze swoich energetycznych setów, nie tylko użyczyła swojego wizerunku, ale również skomponowała muzykę specjalnie dla Cyberpunk 2077. Utworów możemy posłuchać we wrzuconym do sieci zaledwie kilkanaście godzin temu nagraniu prosto z Irkucka na Syberii. Ścieżka dźwiękowa to bardzo ważny element tworzący klimat mrocznego megapolis, w którym króluje coraz bardziej dominująca technologia. Soundtrack “nowego dziecka” CD Projekt tworzą m.in. noisowy zespół HEALTH, eksperymentatorka Grimes czy znana z zamiłowania do syntezatorów SOPHIE w duecie z Shygirl.
Teraz nie pozostaje nam nic innego jak zanurzyć się w futurystyczną wizję najbardziej wyczekiwanej gry roku.
