Diplo zagra wyjątkowy koncert na Antarktydzie. Jak do tego doszło?
Wydaje się, że atystyczny umysł Diplo jest nieograniczony. Nadchodzący występ artysty odbędzie się na Antarktydzie.
Śnieg, pingwiny i Diplo
Wyobraźcie sobie scenerię koncertową tworzoną przez lodową pokrywę, zaśnieżone tereny i żyjące swoim życiem pingwiny oraz foki. W tej wizualizacji najlepsze jest to, że osoby, które zdecydują się na prestiżowy rejs, będą mogły doświadczyć właśnie takich wrażeń. Wszystko dzięki najnowszej współpracy, jaką podjął Diplo.
Amerykański DJ i producent muzyczny przekazał światu informację o tym, że połączył swoje siły z Insider Expeditions oraz Secular Sabath. Pierwsza z firm zajmuje się organizacją luksusowych rejsów. Druga ma na celu promowanie muzyki ambient jako narzędzia służącego do relaksu. W wyniku tej współpracy odbędzie się grudniowy rejs po wodach Antarktydy.
Wycieczka będzie trwać osiem dni. Jej pomysłodawcy zapewniają, że oprócz całonocnej muzyki ambient można spodziewać się również porannych sesji jogi, pracy z oddechem, czy specjalnego parzenia herbaty. Po zapoznaniu się z programem tego rejsu można mieć wrażenie, że jego uczestnicy wrócą do szarej rzeczywistości jak nowo narodzeni.
Świat ambientu
Pomysł z graniem muzyki ambient podczas rejsu na Antarktydę pasują do Diplo. Tak więc nie ma co się dziwić, że organizatorzy wpadli na pomysł połączenia innowacyjnej muzyki z równie innowacyjnym rejsem oraz artystą. Warto wspomnieć, że mroźna wycieczka wiąże się również ze szlachetnymi ideami. Podczas ogłoszenia współpracy artysta podkreślił, że jest ona idealną okazją do promowania instytucji Our Ocean zajmującej się zbieraniem pieniędzy na rzecz ochrony oceanów.
Na sam koniec zaspokoimy waszą ciekawość i zdradzimy jakimi pieniędzmi trzeba dysponować, żeby móc słuchać Diplo grającego muzykę Ambient wśród pingwinów. Otóż cena jednego biletu wynosi prawie 16 tysięcy dolarów.