Wiara dalej leci z DJ Hazelem. 5 utworów, za które zapamiętamy artystę
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
– Skończyła się pewna epoka – piszą zgodnie słuchacze i przedstawiciele sceny klubowej żegnający przedwcześnie zmarłe Najszybsze Ręce Europy. Po Marcinie Orzechowskim zostaną jednak wspomnienia, a także muzyka, którą dziś odpalamy na wyjątkowo podkręconych głośnikach. Pojawi się także okazja, żeby złożyć artyście hołd.
Artykuł pierwotnie ukazał się na początku maja, chwilę po śmierci DJ Hazela. Dziś przypominamy o nim w związku z ogłoszeniem wydarzenia organizowanego na jego cześć. 9 sierpnia na Małej Plaży Szałe, nad Jeziorem Pokrzywnickim koło Kalisza, potańczymy do setu DJ-a Druma i DJ-a Krissa Dydo, którzy upamiętnią producenta. Poza tym w Alei Dobrych Gwiazd, budowanej wzdłuż Słonecznej Promenady na terenie ośrodka Mała Plaża, zostanie odsłonięty odlew dłoni Orzechowskiego. Więcej szczegółów na temat imprezy znajdziecie na jej facebookowej stronie.
Ponad dekadę temu powstał dość niszowy, choć rozpoznawalny w niektórych kręgach fanpage Sentymentalne komentarze pod utworami DJ Hazela. Jak sama nazwa wskazuje, publikował nierzadko wylewne opinie na temat tego, jak kiedyś wyglądał clubbing.

Gęsia skórka na parkiecie
– Mi się płakać chce, kiedy przypominam sobie te beztroskie czasy. Byłem piękny, młody i szczęśliwy – pisze jeden ze słuchaczy. – Klasyka, której się nie zapomina. Na dzisiejsze czasy młody odtworzy sobie ten utwór i zacznie się śmiać. Ja go odtwarzam i dostaję gęsiej skórki – przekonuje ktoś inny. Mężczyzna podpisujący się jako Leszek deklaruje z kolei, że zazwyczaj jest zwykłym, normalnym człowiekiem i wiedzie spokojne życie na jednej z wsi nieopodal Poznania. Kiedy jednak słyszy pierwsze takty piosenek, coś w nim pęka i nie jest w stanie się pohamować. Jak twierdzi, piosenki wyzwalają w nim szatana.
MAYDAY 2025 już w listopadzie. Zaklepcie swoje wejściówki na święto elektroniki w katowickim Spodku!
W grupie nostalgicznych imprezowiczów coś musiało pęknąć i wczoraj. Lokalna telewizja TVP3 Bydgoszcz potwierdziła bowiem, że w samochodzie zaparkowanym nieopodal jeziora w Skępem (pow. lipnowski) znaleziono ciało DJ Hazela. Przyczyny jego śmierci wyjaśniają policja i prokuratura. Marcin Orzechowski, bo tak naprawdę nazywał się twórca, miał zaledwie 44 lata.
DJ Hazel. Ćwierć wieku historii
Artysta mógł pochwalić się wykształceniem muzycznym: umiał grać na pianinie, klarnecie i keyboardzie. Za konsoletami po raz pierwszy stanął pod koniec lat 90., a już niedługo później zdobył tytuł najlepszego polskiego DJ-a. Regularnie występował zarówno w kraju, jak i zagranicą, na przykład w USA, Chinach, Irlandii, Szwecji czy Niemczech. Dzielił scenę m.in. z ATB, Armandem van Heldenem, Benny Benassim czy Tiësto. Nie ograniczał się ani do jednego gatunku, ani do jednego charakteru miejsc. Chętnie grywał zarówno na dużych festiwalach, jak i w powiatowych dyskotekach.
Pamiątką po DJ-u Hazelu będą przede wszystkim bootlegi setów: eklektycznych, mocno bazujących na interakcji z publicznością i demonstrującym warsztatową jakość. Orzechowskiemu zdarzało się jednak także przygotowywać autorskie numery i to właśnie ich selekcję dziś prezentujemy. Niech wiara dalej leci!
Weź pigułkę
Niekwestionowany, wwiercający się w głowę klasyk, który przy okazji unaocznia, że artysta był świetnym storytellerem. Hardstyle’ową melodię przeplatają peany na cześć zaangażowanej (czytaj: mającej banię) widowni i kolegów ze środowiska klubowego. Pada także follow-up do mamy DJ-a, która do końca nie wie, o co chodzi z tymi pigułkami.
Sprężynka
W oryginale utwór nosi nazwę Everybody Jump i został nagrany przez DJ Zebulona. Polak chętnie wplatał numer do swoich setów, przeobrażając go w swojską Sprężynkę. Ton melodii pozostawał przy tym ten sam, od początku atakując bulgoczącym, lekko metalicznym beatem. Nie wypada stać w ruchu i nie skakać.
Jadą świry, jadą
Gdyby Julian Tuwim żył sto lat później i zamienił przesiadywanie w kawiarni Pod Picadorem na wizytę w Manieczkach, nie napisałby Lokomotywy, tylko Jadą, świry jadą. Balansujący między trance’em a eurodance’em utwór przypomina, że na dobrej imprezie nie ma czasu na podpieranie ścian. Trzeba jechać, póki jeszcze ma się siły!
I Love Poland
Dekadę temu Orzechowski zapragnął podbić zagraniczne rynki autorską muzyką. Udało mu się nawet podpisać kontrakt z wytwórnią Ultra Records, w której wydawali także m.in. David Guetta, Calvin Harris czy deadmau5. Przygoda z oficyną nie trwała długo, ale dzięki niej EDM-owy kawałek I Love Poland poznały miliony słuchaczy. Okazały jacht o tej samej nazwie, którym Polska Fundacja Narodowa miała promować nas zagranicą, okazał się kompromitacją. DJ Hazel ukazał za to pozytywne oblicze patriotyzmu: bez patosu i z poczuciem humoru.
Let’s Do This
Mimo tego, że za konsoletami najczęściej stał w pojedynkę, nasz bohater dobrze rozumiał wspólnotową siłę clubbingu. Zdarzało mu się występować na scenie ze starszym bratem grającym na perkusji. Remiksował innych artystów i wspierał tych, którzy dopiero stawiali pierwsze kroki na scenie. Łączył się także w muzyczne duety: upstrzone chwytliwymi dropami Let’s Do This to jedna z najżywszych kooperacji tego typu.
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE

