Dokąd tupta nocą jeż? I jak mu pomóc, jeśli trochę nie ogarnia?
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Ostatnio świat obiegła wiadomość o kierowcy warszawskiego autobusu, który zatrzymał swój pojazd, ponieważ na jezdni znajdował się zagubiony jeż. Warto pochylić się nad tym tematem i zadać sobie filozoficzne pytanie: kiedy pomagać, a kiedy nie pomagać jeżom?
Na ratunek kolczatemu pieszemu
Jeż to stworzenie, które niestety nie do końca ogarnia koncepcji przejścia dla pieszych. Warszawskie Miejskie Zakłady Autobusowe podzieliły się optymistycznym wydarzeniem w ostatnią sobotę. Opowieść dotyczyła pana Mateusza, kierowcy autobusu ze stolicy. Bohatersko zatrzymał on na moment ruch pojazdów z powodu nieproszonego gościa na drodze.
Pan Mateusz, prowadząc swój autobus, postanowił zatrzymać się, aby umożliwić bezpieczne przejście zwierzęcia przez ulicę. Na szczęście nadjeżdżający z przeciwka inny autobus miejski pomógł w bezpiecznym zatrzymaniu ruchu. Kierowca wysiadł ze swojego pojazdu, a potem za pomocą plastikowej tabliczki z numerem linii ostrożnie przeniósł jeża w bezpieczne miejsce, czyli na chodnik. Sytuację zarejestrowało urządzenie nagrywające umieszczone z przodu pojazdu. Ekipa MZA postanowiła podzielić się tym wzruszającym momentem na Facebooku, chwaląc działania kierowcy, który przyczynił się do uratowania życia małego ssaka.
To zdarzenie wywołało lawinę pozytywnych komentarzy i wybuch sympatii wśród internautów. Kierowca rzeczywiście świeci przykładem w kwestii tego, jak należy postępować. Tutaj sytuacja była jasna, ale kiedy dokładnie warto ratować jeża, a kiedy lepiej go ominąć?
Jeż: kiedy pomagać, a kiedy zostawić w spokoju?
Jeże są dzikimi stworzeniami, które czasami napotykają trudności z powodu działalności człowieka i jego ekspansji na ich mikroświat. W sezonie jesienno-zimowym te ssaki przygotowują się do hibernacji. Często mogą wymagać ludzkiej interwencji, choć nie zawsze jest to zalecane, aby nie zakłócać naturalnych procesów. To, co każdy jeż ceni najbardziej, to spokój i cisza. Najczęściej szuka zacisznych miejsc pełnych gałęzi i opadłych liści. Jednak ze względu na intensywne sprzątanie liści z terenów publicznych i ogrodów jeże często tracą swoje naturalne schronienia.
Młode jeże, które przyszły na świat późno w sezonie, wymagają dodatkowego ciepła, aby przetrwać zimowe chłody. Andżelika Gackowska, dyrektorka Lasów Miejskich w Warszawie, zaznacza, że jeże muszą ważyć około pół kilograma, aby bezpiecznie przetrwać okres hibernacji. Oktawian Szwed z Fundacji Primum z kolei wyjaśnia, że podczas czteromiesięcznej hibernacji jeże spowalniają swoje procesy życiowe. Aby właściwie się do niej przygotować, potrzebują nie tylko odpowiedniej wagi, ale także specjalnego zimowego gniazda, które konstruują głównie z suchych liści.
Nie pomagajmy naturze na siłę
Działalność ludzi powinna być więc świadoma i umiarkowana. Dyrekcja Lasów Miejskich podkreśla, że choć pomoc ssakom jest ważna, należy robić to z rozwagą. Karmienie jeży jedzeniem dla domowych zwierząt, mimo iż wydaje się empatycznym gestem, może być bardzo nieodpowiedzialne. Jeże są naturalnie owadożerne i dlatego mogą stać się zależne od pokarmu dostarczanego przez ludzi.
Najważniejsze, co możemy zrobić na rzecz jeży, to nie usuwać wszystkich liści z trawników. Pozostawmy niektóre obszary dla dziko rosnącej roślinności, gdzie jeże mogą znaleźć spokojne miejsce do hibernacji. Ponadto jeżeli jakiś jeż zdaje się wyjątkowo malutki jak na tę porę roku, to prawdopodobnie jest spóźnialskim, który nie zdąży dorosnąć przed zimą. W takim przypadku warto się nim zaopiekować, a najlepiej zawieźć go do ośrodków przyjmujących takie zwierzątka. Sztandarowym przykładem takiego miejsca jest Jeżurkowo. Polecamy też śledzenie ich Facebooka. Losy ratowanych jeży potrafią być bardziej emocjonujące, niż niejedna telenowela!
Jeśli jednak jeż wydaje się w pełni wyrośniętym, dorosłym osobnikiem i spotkamy go po prostu w swoim ogrodzie… Cóż, najlepiej zostawić go w spokoju. Dajmy mu spokojnie uwić własne gniazdko i w swoim tempie przygotować się do zimowych chłodów. Nie przenośmy go nigdzie ani nie dostarczajmy mu żadnego dodatkowego pożywienia. Wyjątkiem może być świeża woda. Jeże bowiem często miewają problemy z odwodnieniem. I to tyle!
Czytajcie więcej o zwierzaczkach tutaj!
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.