Na Festiwal Filmów Białoruskich w Iluzjonie studenci wejdą za darmo
Po ubiegłorocznej reaktywacji Festiwal Filmów Białoruskich znów zagości w Warszawie. Z większości prezentowanych na nim produkcji płynie pacyfistyczne przesłanie. – Róbmy kino, a nie wojnę – deklaruje jasno dyrektor wydarzenia, Janusz Gawryluk.
Przesłanie włodarza festiwalu w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę staje się jeszcze bardziej wymowne. W Białorusi, której wojska wspierają rozpoczęte w lutym działania zbrojne, władzę nadal sprawuje autorytarny rząd na czele z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. Nadal dochodzi tam do łamania praw człowieka i ograniczania wolności słowa. W takich warunkach polityczno-społecznych trudno realizować filmy, zwłaszcza te dokumentalne. Twórcy bywają cenzurowani i w wielu przypadkach są zmuszeni wyemigrować, a ich dzieła trafiają na półki archiwów.
W tym samym czasie odbędzie się Pięć Smaków. To festiwal adresowany do miłośników azjatyckiego kina
Stawiając czoła rzeczywistości
– Niełatwo być teraz Białorusinem, który dwa lata temu walczył z reżimem, a teraz musi udowadniać, że jest przeciwko wojnie. Niełatwo być również teraz białoruskim filmowcem – utrzymuje Gawryluk. Tym bardziej warto uczestniczyć w 8. Festiwalu Filmów Białorusińskich Bulbamovie – inicjatywie jednoznacznie opowiadającej się po stronie wolności.
Przegląd w piątek 18 listopada otworzą dwa dokumenty. Handbook to historia opowiedziana z perspektywy berlińskiego pokoju, w którym rezyduje reżyser Pavel Mozhar. Twórca próbuje odtworzyć proces przesłuchań i tortur, jakim są poddawani jego rodacy. Mara Saszy Kułak zabiera zaś widzów w samo centrum antyrządowego protestu, który odbył się w Mińsku po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Emocje głównej bohaterki próbującej uciec od rzeczywistości rezonują z niewesołymi nastrojami społecznymi.
O czym marzą młodzi Białorusini?
Dzień później w warszawskim Iluzjonie premierowo zobaczymy Na przechowanie Andreia Kaszpierskiego. To pilotażowy odcinek fabularnego serialu produkcji Belsat TV. Historia ogniskuje się na pracowniku rosyjskiej jednostki sił specjalnych, który musi przyjąć do swojego domu trzech więźniów politycznych. Ihar Chyshchenia w Ostatnim lecie podjął za to próbę opowiedzenia o pokoleniu młodych Białorusinów. Przyjrzymy się ich codzienności, budowaniu relacji, ale jednocześnie dowiemy się, jakie kryją marzenia i obawy. W sobotę odbędzie się również pokaz zaangażowanych społecznie Głosów. Przedstawiono w nich historię jednego z symboli ruchu oporu, Wolnego Chóru.
Nie mniej celne obserwacje społeczne padną na zakończenie. 20 listopada zobaczymy wielokrotnie nagradzany dokument Jezioro miłości Alakseia Paluyana. Jego protagonistka, 9-letnia Jasia, postanawia uciec z internatu do domu. Ciąży na niej nie tylko duża odpowiedzialność, ale i trauma po niedawnej śmierci matki. Ten sam reżyser zamknie Festiwal Filmów Białoruskich Odwagą. Tytułowy przymiot niewątpliwie cechuje Marynę, Pavla oraz Denisa. Członkowie trupy teatralnej bronią demokracji w swojej ojczyźnie, jednak konsekwencją ich obywatelskiego nieposłuszeństwa jest aresztowanie przez policję.
Wiele dobroci, tanie bilety
W programie weekendowego wydarzenia znalazły się także pokazy krótkometrażówek debiutantów, dyskusje oraz spotkania autorskie. O muzyczny akcent zadbają śpiewaczka operowa Margarita Levchuk i pianista jazzowy Konstantin Goryachy. Duet ostatni raz wystąpił wspólnie na wiecu wyborczym Swiatłany Cichanouskiej. Wejście na koncert jest bezpłatne po odebraniu wejściówki w kasie kina. Bilety na same pokazy również nie kosztują wiele – cena za cały dzień seansów wynosi jedynie 15 zł. Studenci po okazaniu ważnej legitymacji nie zapłacą ani grosza.
Opisy wszystkich filmów i atrakcji towarzyszących zamieszczono na oficjalnej stronie internetowej festiwalu.
