LL Cool J wraca do korzeni hip-hopu w nowym serialu dokumentalnym. Jest zwiastun!
Studentka komunikacji medialno-kulturowej. Najczęściej pisze o muzyce – szczególnie szeroko…
W pięcioodcinkowym Hip Hop Was Born Here głos zabierają m.in. Big Daddy Kane, Method Man i Jadakiss.
Pod koniec ubiegłego tygodnia światło dzienne ujrzał zwiastun zapowiadający nową produkcję Paramount+, czyli Hip Hop Was Born Here. W serialu dokumentalnym składającym się z pięciu odcinków LL Cool J, amerykański muzyk i aktor, przedstawi widzom, w jaki sposób Nowy Jork ukształtował współczesny rap. Główny bohater odwiedzi kluczowe dla kultury dzielnice oraz porozmawia z jej prekursorami. W samym trailerze widzimy między innymi kultowy park na Bronxie, w którym DJ Kool Herc rozstawiał swój sprzęt i urządzał pionierskie imprezy.
Historia hip-hopu według rapera i futbolisty
– Nowy Jork w latach 70. i 80. – wokół hip-hopu było tyle radości. Wszystko było hip-hopowe. Nie można było zatrzymać tego ruchu – słyszymy w zapowiedzi. Kolejni rozmówcy podkreślają, że muzyka i narosła wokół niej subkultura utorowała im drogę do emancypacji. Poza tym zacieśniła więzi w istniejących już wspólnotach i dawała nadzieję w niepewnych czasach.
Producentami wykonawczymi formatu są wspomniany już LL Cool J oraz Peyton Manning. Ten drugi to utytułowany futbolista amerykański i były zawodnik Denver Broncos, który przed kilkoma laty przeszedł na sportową emeryturę. Przed kamerę zaprosili wiele postaci zasłużonych dla rozwoju gatunku. To choćby Big Daddy Kane, Grandmaster Caz, Jadakiss, Method Man, Rev Run, Roxanne Shante, Salt of Salt-N-Pepa, czy Marley Mal.
Założyciel Wu-Tang Clan wspomina, że nigdy sobie nie wyobrażał, że nowojorska kultura rozwinie się na taką skalę, a on wraz z kolegami będzie rozpoznawalny na całym świecie tylko dzięki robieniu tego, co kocha. – Wydałam na świat większość z tych MC’s – śmieje się za to Shante zapytana o to, jak definiuje swoje dziedzictwo.
Premiera serialu została zapowiedziana na 22 sierpnia na Paramount+. Platforma streamingowa nie jest jeszcze dostępna dla polskich widzów. Część udostępnionych na niej tytułów sukcesywnie trafia jednak do katalogu SkyShowtime. Miejmy nadzieję, że tak stanie się i w tym przypadku.
Public Enemy nie wydali żadnej piosenki od pięciu lat. Wracają, by znów protestować z pomocą dźwięków
Studentka komunikacji medialno-kulturowej. Najczęściej pisze o muzyce – szczególnie szeroko pojętym polskim hip-hopie. Stała bywalczyni wszelkich koncertów, zawsze z analogiem albo cyfrówką w kieszeni.

