Jesse Eisenberg ma już polskie obywatelstwo. Dokument dostał w… USA

Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE
Jesse Eisenberg tak pokochał kraj nad Wisłą, że przez kilka miesięcy starał się o polskie obywatelstwo. Z pozytywnym skutkiem!
Polskie korzenie
Chociaż czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, w Hollywood jest zatrzęsienie osób mających polskie korzenie. Oglądamy ich na co dzień w filmach i na czerwonych dywanach, nie podejrzewając nawet, że to w jakimś procencie nasi. I tak Paul Weasley, gwiazdor Pamiętników Wampirów, jest Polakiem i świetnie mówi po polsku, o czym wiadomo od dawna.
O polskich przodkach, którzy zginęli w warszawskim getcie, wspominała również Scarlett Johansson. Dziadek Gwyneth Paltrow miał natomiast na nazwisko Paltrowicz, a biało-czerwona krew za sprawą matki płynie też w żyłach Angeliny Jolie.
Jesse Eisenberg i polskie obywatelstwo: gwiazda ma już paszport z orłem
Istnieją tacy, którzy chcą mocniej połączyć się z krajem przodków. Jedną z takich osób jest Jesse Eisenberg. W rozmowie z TVN sprzed kilku miesięcy aktor wyznał, że zainteresował się Polską, gdy miał 20 lat, a pierwszy raz przyleciał do niej w 2007 roku. Do uzyskania polskiego obywatelstwa skłoniła go chęć połączenia z czymś większym niż on sam oraz izolacja od świata podczas przebywania w Ameryce.
Nie był to jednak jedyny powód, który pchnął go do takiej decyzji. – Czuję silną więź z tym krajem i czuję, że historia Żydów i Polaków była ze sobą spleciona i myślę, że wielu amerykańskich Żydów błędnie to przedstawia – wyjaśnił Eisenberg, po czym dodał: Chciałbym pomóc naprawić stosunki polsko-żydowskie. A gdy to się w jakimś stopniu uda, pragnie… spędzać więcej czasu z żoną i synem na polskiej wsi.
Po tym, jak został honorowym obywatelem Krasnegostawu za promowanie go poza Polską, Eisenberg dostał także polskie obywatelstwo. Dokument oficjalnie wręczył mu prezydent Andrzej Duda w Nowym Jorku. Co ciekawe, sam proces miał normalny tryb, bez gwiazdorskiego przyspieszenia.
Scarlett Johansson toczy ważny spór z AI. Chodzi o głos
Bez fikcji
8 listopada na polskie ekrany trafiło dzieło Eisenberga o tytule Prawdziwy ból, w którym odpowiada za scenariusz, reżyserię i produkcję. Poznaliśmy w nim historię dwóch amerykańskich kuzynów (drugiego gra Kieran Culkin) wyruszających w podróż po Polsce po śmierci ocalałej z Holokaustu babci. Twórca nie musiał daleko szukać inspiracji. Jak sam mówi, film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, jakie działy się w życiu jego pochodzącej z Krasnegostawu rodziny. Kilka ujęć zostało nawet nagranych w domu, z którego jej członkowie musieli uciec. Inne kadry powstały w obozie koncentracyjnym Majdanek oraz pod pomnikiem Powstania w Getcie Warszawskim.
Starania wspomnianego duetu doceniono podczas gali rozdania Oscarów. Nagrodę w kategorii Najlepszy aktor drugoplanowy zgarnął Culkin. By to uczcić, w Krasnymstawie ma powstać mural.
– Nie mamy jeszcze dokładnej lokalizacji. Najbardziej oczekiwana byłaby ta z budynkiem, który został ujęty w filmie. To ściana frontowa od ulicy Kościelnej. W tym momencie analizujemy sytuację prawną. Co miałoby pojawić się na muralu? Tego jeszcze nie skonkretyzowaliśmy. Ogólnie byłoby to nawiązanie do filmu „Prawdziwy ból”, być może scena, kiedy Kieran wraz z Jessem przechodzą przez naszą ulicę Kościelną, obok kamienicy prababci – powiedziała cytowana przez Kurier Lubelski Monika Sawa, zastępczyni burmistrza miasta.
Kolektywny umysł członków redakcji Going. MORE