Johnny Depp jako Ludwik XV. Film zobaczą goście festiwalu w Cannes
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Czy dramat kostiumowy Jeanne du Barry utoruje aktorowi drogę do powrotu do Hollywood? To niewykluczone, choć już przy produkcji nie obyło się bez kontrowersji.
Nazwisko Johnny’ego Deppa w ostatnich latach częściej lądowało w plotkarskich doniesieniach niż w recenzjach filmowych. Proces przeciwko Amber Heard, byłej żonie, którą poznał na planie Dziennika zakrapianego rumem, zajął mu sześć lat. W niektórych momentach sprawa przypominała zażartą partię ping-ponga. Kiedy mężczyzna był gotów odeprzeć się przed zarzutami, jego przeciwniczka już szykowała kolejny kontrargument. W tle przewijały się zaś dyskusje o przemocy domowej, renesansie ruchu #MeToo oraz istocie zniesławień medialnych. W dobie powszechnego dostępu do Internetu te ostatnie mogą bezpowrotnie przekreślić czyjąś dalszą karierę – i to nawet wtedy, gdy nie są do końca umocowane w rzeczywistości.
„Jedno zdanie i nie masz gruntu pod nogami”
Zainteresowanych tym, żeby przypomnieć sobie szczegóły procesu, odsyłamy do dwuczęściowego dokumentu Depp kontra Heard: Proces dekady dostępnego na platformie streamingowej HBO Max. Dziś skupimy się na tym, jak filmowy Jack Sparrow próbuje wrócić do Hollywood. Jeszcze gdy sprawa sądowa trwała w najlepsze, Amerykanin mówił o sobie, że jest ofiarą „kultury unieważniania” (cancel culture). – To posunęło się tak daleko, że mogę wam obiecać, że nikt nie jest bezpieczny. Wystarczy jedno zdanie i nie masz już gruntu pod nogami. Czerwony dywan zostaje ściągnięty. Przytrafiło się to nie tylko mnie, ale też wielu innym ludziom: zarówno mężczyznom, jak i kobietom – żalił się na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Sebastián.
Widzieliśmy slasher Puchatek: Krew i miód. Czy sympatyczny miś z bajki A.A. Milnego jest taki straszny, jak go malują?
Wielu reżyserów i producentów po cichu solidaryzowało się z aktorem, ale nie dawało mu żadnych ról. Jego obecność w projekcie mogłaby zablokować finansowanie albo doprowadzić do protestów samej publiczności. Johnny Depp ostatni raz wystąpił w filmie pełnometrażowym trzy lata temu, co dla gwiazdorów jego kalibru zdaje się być wiecznością. W Minamacie sportretował wówczas fotografa i dziennikarza Williama Eugene’a Smitha. Tytuł biografii wyreżyserowanej przez Andrew Levitasa odnosi się do miasta, gdzie jej bohater stworzył jedno ze swoich najbardziej rozpoznawalnych zdjęć. Przedstawia ono kobietę trzymającą w rękach córkę, której kończyny zostały zdeformowane przez metale ciężkie.
Szansa płynąca z Francji
Teraz Amerykaninowi szansę dała aktorka i reżyserka Maïwenn. Francuzce szerzą popularność przyniósł dramat społeczny Poliss z 2011 roku. Prześledziła w nim kulisy pracy Departamentu Ochrony Dzieci – specjalnej jednostki paryskiej policji. Cztery lata później w Mojej miłości zaprosiła Vincenta Cassela i Emmanuelle Bercot do sportretowania dojrzałego, choć stojącego przed wieloma wyzwaniami związku. Jej dotychczasową filmografię zamyka zaś kameralne, autobiograficzne DNA. To próba ustalenia swojej tożsamości jako wnuczki, kobiety i Algierki.
W premierowym Jeanne du Barry (w zagranicznych mediach tytułowanym także jako La Favorita) Maïwenn bierze na warsztat historię, która w XVIII wieku przerodziła się w duży obyczajowy skandal. Tytułowa bohaterka filmu, Madame du Barry, była nieślubnym dzieckiem kucharki i mnicha. W wieku piętnastu lat dziewczyna przeprowadziła się do Paryża, gdzie zaczęła pracować jako asystentka w sklepie. Niedługo później stała się kurtyzaną i skupiła na sobie uwagę ówczesnego króla Francji, Ludwika XV Burbona. To właśnie jego zagra Johnny Depp.
Nieudacznica na drodze do ruiny
Jeanne du Barry czerpie pełnymi garściami z konwencji filmu kostiumowego, żeby opowiedzieć o ponadczasowych problemach. Jego twórcy staną tym samym w jednym rzędzie z ekipami stojącymi za Faworytą Yorgosa Lanthimosa czy W gorsecie Marie Kreutzer. Kochanka władcy stanowi uosobienie wolności i ciekawości świata. Pragnie zasmakować różnych relacji, co uniemożliwiają jej dworskie konwenanse. Aby żyć po swojemu, musi siłą rzeczy wbić kij w mrowisko. – Chciałam stworzyć film o wspaniałej nieudacznicy, która jest na drodze do ruiny – tłumaczy w rozmowie z gazetą Le Journal du Dimanche Maïwenn. Zapytana o to, czy spodziewa się głosów krytyki, przytakuje z rozbrajającą szczerością. – Puryści mogą mnie wykląć. Jestem na to przygotowana – dodaje.
Kłótliwy kameleon
Jak poradził sobie na XVIII-wiecznym dworze Johnny Depp? Zdania na ten temat są podzielone. Sama reżyserka opowiada, że zaskoczyło ją, jak sprawnie przebiegła metamorfoza aktora. Nazywa go nawet „prawdziwym kameleonem”, zwłaszcza że po raz pierwszy mówił przed kamerą po francusku. Z innych źródeł wynika jednak, że na samym planie dochodziło do wielu sprzeczek. – W ogóle się nie dogadywali. Cały czas na siebie krzyczeli – mówił inny aktor, którego zobaczymy w Jeanne du Barry, Bernard Montiel.
Film otworzy tegoroczny festiwal w Cannes, który rozpocznie się 16 maja. Tego samego dnia trafi do francuskich kin. Szczegóły dotyczące polskiej premiery biografii pozostają jeszcze nieznane.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.