Czytasz teraz
Kid Cudi stawia gigantyczne pomniki samemu sobie. Gdzie je zobaczymy?
Muzyka

Kid Cudi stawia gigantyczne pomniki samemu sobie. Gdzie je zobaczymy?

Raper postanowił w niecodzienny sposób uczcić premierę krążka INSANO, który ukazał się w miniony piątek.

Monumenty o rozmiarach wyraźnie przewyższających dorosłego człowieka stały się najwyraźniej nowym sposobem na upamiętnienie żyjących artystów. Pod koniec grudnia uczczono tak Shakirę w jej rodzinnej miejscowości Barranquilla. Lokalny rzeźbiarz, Yino Márquez, postanowił sportretować ją w tanecznej pozie. Chwilę później okazało się, że na Kubie odsłonięto wykonany z brązu pomnik rapera 6ix9ine. Tak jak gigantyczną podobiznę kolumbijskiej piosenkarki przyjęto z aprobatą, tak do hołdu złożonego Danielowi Hernandezowi podchodzi się z większym dystansem. W końcu artyście od dawna nie jest po drodze z prawem. W październiku został zatrzymany w związku z domniemaną napaścią na dwóch producentów muzycznych. Wcześniej oskarżono go m.in. o wykorzystywanie seksualne nieletnich i próbę zabójstwa Chief Keefa.

A może Rap Wagary w Krakowie? W Tauron Arena warto będzie spędzić pierwszy dzień wiosny!

Jedną nogą w Ameryce, drugą w Europie

Teraz do grona współczesnych gwiazd mających swój pomnik dołącza Kid Cudi. Dziesięciometrowe, imitujące go kamienne monumenty stanęły w kalifornijskim Long Beach i w Paryżu. Znacznie większe wrażenie robi ten francuski. Oczy Scotta Mescudiego świecą się w nim na czerwono, a on sam ma otwarte usta i szeroko rozłożone ręce. Wygląda jak postać z horroru, która przy dobrych wiatrach mogłaby także posłużyć za totem parareligijnej sekty.

Pożegnanie z wytwórnią, pożegnanie ze sceną?

Dlaczego autor przebojów Mr. Rager i Pursuit of Happiness zdecydował się na tak nieoczywiste działanie? Ma ono związek z premierą jego najnowszej płyty INSANO, która ukazała się w miniony piątek, 12 stycznia. To pierwszy album Amerykanina od czasów audiowizualnego Entergalactic. Artysta żegna się nim z wytwórnią Republic Records, która wspierała go właściwie od samego początku kariery.

Zobacz również
George Strait

INSANO po raz pierwszy zapowiedziano w 2022 roku. Kid Cudi zdradził wówczas dziennikarzowi Zane’owi Lowe’owi, że poważnie zastanawia się nad domknięciem swojej dyskografii. – Powiedziałem już wiele, a mam jeszcze inne pragnienia. Jest wiele rzeczy, które chcę jeszcze zrobić. Nie sądzę, żebym zupełnie stracił kontakt z muzyką. Zawsze będę coś dłubać w studiu, nagrywając to i owo. Jeśli jednak chodzi o standardowy tryb – nagrywki, pracę nad albumem, a potem pojechanie w trasę koncertową nie czuję go przyznał. Do tworzenia dziewiątego longplaya raper podchodził więc bez presji, przypuszczalnie z przekonaniem, że być może żegna się na bliżej nieokreślony czas z estradą. Być może dlatego materiał nazywa tym, przy którego kreacji był w 100% szczęśliwy.

Cztery wersje okładek albumu INSANO Kida Cudiego

Na album opatrzony czterema różnymi okładkami złożyło się aż 21 utworów. Gościnnie pojawiają się na nim m.in. Travis Scott, A$AP Rocky, Lil Yachty, Young Thug, Lil Wayne, Pharrell Williams i XXXTentacion. Nie mniejsze wrażenie robi lista producentów, którzy dołożyli trzy grosze do krążka. To choćby Dot da Genius, Mike Zombie i Plain Pat. Cała płyta trwa ponad godzinę, ale gdyby po odsłuchu wciąż było Wam mało historii Mescudiego, wkrótce nadejdzie jej książkowy ciąg dalszy. Kid Cudi wyda we wrześniu autobiografię CUDI. – Czuję, że zainspiruje Was do życia pełnią życia przy każdej nadarzającej się okazji, sięgania po marzenia i ciężkiej pracy, żeby je urzeczywistnić, a także trzymania przy sobie Boga – deklaruje.

Copyright © Going. 2024 • Wszelkie prawa zastrzeżone

Do góry strony