Czytasz
Do kina ze znajomymi? Jasne, tylko na co, żeby każdemu siadło? Podpowiadamy!

Do kina ze znajomymi? Jasne, tylko na co, żeby każdemu siadło? Podpowiadamy!

na co do kina

Wspólne wyjście do kina? Zawsze ten sam problem – jak pogodzić oczekiwania wszystkich zainteresowanych. Znane, sprawdzane, wielokrotnie przeżywane. Rozwiązanie? Przewodnik kinowy na listopad, a w nim dla każdego coś dobrego.

Wszystkie nasze strachy | reż. Ł. Ronduda & Ł. Gutt

Zdobywca Złotych Lwów na tegorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Historycznie, samo to osiągnięcie jest dość istotnym znakiem jakości – jeśli przyjrzymy się ostatnim filmom, które wygrywały na FPPF, dostaniemy listę naprawdę udanych dzieł z Zimna Wojną, Ostatnią Rodziną i Idą na czele. Wszystkie nasze strachy to film opowiadający o losie Daniela Rycharskiego – polskiego artysty i aktywisty, który został okrzyknięty ojcem wiejskiego street artu.

W pracy nad scenariuszem Ronduda wspomagany był przez Katarzynę Sarnowską – scenarzystkę (Nie)znajomych i Chemii – oraz Michała Oleszczyka czyli jednego z najbardziej uznanych krytyków filmowych w naszym kraju. Efektem tej współpracy jest niezwykle wyważona historia o życiu osoby zmagającej się z prześladowaniem w swojej rodzinnej miejscowości. To opowieść, która dla wielu Polek i Polaków jest doświadczeniem z życia wziętym. Wszystkie nasze strachy poruszają wciąż (niestety) aktualny problem dehumanizowania członków społeczności LGBTQ, który dotyczy nie tylko małych wsi, ale także największych miast. Czy autentyczna historia Rycharskiego wzruszy i zmobilizuje Polaków do refleksji? Mamy taką nadzieję.

Spencer | reż. P. Lorrain

Pablo Lorrain wyrobił sobie markę w stosunkowo krótkim czasie dzięki dwóm bardzo dobrze przyjętym dziełom czyli Jackie (2016) i Emie (2019). Oba obrazy skupiają się na losach kobiecych bohaterek – w pierwszym z nich jest to żona J.F. Kennedy’ego, w drugim młoda tancerka o imieniu Ema. Spencer nie jest dla Lorraina zmianą paradygmatu, to kolejna okazja do eksploracji losów żeńskiej postaci – tym razem jest to księżna Diana.

W roli głównej Kristen Stewart wspinająca się na wyżyny swoich aktorskich umiejętności, których dowodziła już nieraz w takich filmach jak Personal Shopper czy Śmietanka Towarzyska. Krytycy i krytyczki chwalą najnowszy obraz Lorraina za bardzo precyzyjne ukazanie samotności i lęku. Jeśli oczekujecie od Spencer historycznej zgodności, możecie być zawiedzeni, ale to właśnie dzięki tej twórczej wolności reżyserowi udaje się stworzyć niezwykle kruchą i poruszającą opowieść. Coś za coś.

Ostatniej nocy w Soho | reż. E. Wright

Chętka na gatunkowy miszmasz, piękne ujęcia i duuuuużo muzyczki? Say no more. Edgar Wright wraca po dość długiej przerwie z pierwszym filmem od Baby Drivera (2017). Ostatniej nocy w Soho to podróż w czasie do Londynu z lat 60-tych. W rolach głównych Anna Taylor-Joy (Gambit Królowej) i Thomas McKenzie (Jojo Rabbit). Wright serwuje pełen wrażeniowy pakiet żonglując konwencjami oraz wykorzystując elementy thrillera, slashera i horroru.

Czy należy się bać scenariuszowych głupotek przygotowanych przez Wrighta i Wilson-Cairns? Rozsądnym będzie się na nie przygotować. Jeśli nie lubicie frywolnego podejścia do prowadzenia fabuły, odpuśćcie ten tytuł. Niesprawiedliwym byłoby go jednak zupełnie zignorować. Z odpowiednim podejściem, Ostatnia noc w Soho oferuje kupę funu.

Sprawdź też
Dzień Polskiej Muzyki

Niefortunny numerek lub szalone porno | reż. Radu Jude

Czego spodziewać się po filmie z porno w tytule? Wszystkiego. Rumuńska nowa fala nie zawodzi po raz kolejny. Do święcącego spore sukcesy na międzynarodowej arenie Cristiego Puiu – autora m. in świetnej Sieranevady – dołącza Radu Jude. Najnowszy film zapewnił Jude’owi zdobycie Złotego Niedźwiedzia na Berlinale (był również nominowany do NH). Niefortunny numerek lub szalone porno wpisuje się w popularny od paru lat nurt filmów, które pod płaszczykiem rozrywki przemycają gorzką prawdę o otaczającej rzeczywistości.

W tym wypadku cała historia rozbija się o wyciek porno-taśmy, która mocno komplikuje życie pewnej nauczycielki z bardzo prestiżowej szkoły. Choć – jak wcześniej wspomniałem – jest to tylko swego rodzaju wytrych do przybliżenia rzeczywistości, w której funkcjonują mieszkańcy Rumunii. Trzeba przy tym zaznaczyć, że przedstawione rozterki są bardzo uniwersalne i niekoniecznie przypisane do tego konkretnego miejsca na mapie świata. Film mógłby równie dobrze traktować o Polsce i naszym narodowym kotle pełnym problemów życia codziennego.

Więcej o kinie na Going. MORE

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone