Kiedyś mixtape, teraz komiks – Quebonafide wciąż myśli kreatywnie
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Mimo zakończenia kariery Quebonafide w osobliwy sposób nie daje o sobie zapomnieć. Tym razem w ramach promocji swojej marki Miss Ti zapowiedział japoński komiks osadzony w uniwersum jego herbatki.
Quebonafide wprawdzie odpuścił sobie działalność muzyczną, ale bynajmniej nie wyparował ze świata mediów. Cały czas aktywnie wspiera i promuje swoją markę spożywczą Miss Ti, w ramach której sprzedaje rozmaite wegańskie produkty inspirowane Azją. Spod tego szyldu wypłynęły już między innymi napoje na bazie herbaty, kremy orzechowe oraz desery lodowe mochi. Co więcej, artysta i biznesmen w jednym promuje produkty w niekonwencjonalny sposób. Po spotach przedstawiających kolejne rzeczy firmy w kosmosie przyszedł czas na komiks w japońskim stylu.
Na stronie Miss Ti jest już dostępny prolog projektu. Można go sprawdzić, zapisując się do specjalnego newslettera. Za stronę wizualną tego dzieła odpowiada Magdalena Kania, a za teksty piosenkarka Marie oraz Bartosz Strusiński.
Ponadto przez pewien czas funkcjonował także stacjonarny lokal w Krakowie serwujący bubble tea. Aktualnie, jak wyjaśnił sam Quebo, zmienia on lokalizację. Raper ma wobec swojego przedsięwzięcia ambitne plany. Przyznał nawet, że zapewnianie światu zdrowego, ekologicznego jedzenia jest dla niego o wiele ważniejsze, niż tworzenie w tym momencie jakiejkolwiek muzyki. Komiks Quebonafide jest więc kolejną inwestycją rapera w projekt, w który jest w tym momencie najbardziej zaangażowany życiowo. I fajnie!
Komiks z własnym soundtrackiem?
Wytrwali fani Quebo dokopali się do świeżo opublikowanej ścieżki muzycznej, która ma być prawdopodobnie soundtrackiem do nadchodzącego dzieła z uniwersum Miss Ti. Czym dokładnie miałby być oficjalny soundtrack do komiksu? Ciężko powiedzieć. Za to ilustracja załączona do utworu sugeruje, że manga bynajmniej nie będzie jedynie uroczym fan service’m, za to będzie poruszać również poważniejsze tematy.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.