Literackie Zaduszki. Fascynujące książki o śmierci i żałobie | MORE Książkowe
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie…
Przełom października i listopada to nie tylko czas na imprezy przebierane. To także moment, by wspominać najbliższych, których nie ma już z nami. Jak z tematem żałoby pracuje literatura?
Do tego zestawienia wybrałam kilka różnorodnych książek o śmierci. Jest tu pogrążona w żałobie żona, wspominający mamę syn, ojciec przemawiający poprzez pozostawione po sobie przedmioty i mrożąca krew w żyłach farma krów.
Weź z nią zatańcz | Filip Zawada
Stanisław dorastał bez ojca. Mężczyzna zaginął gdzieś po drodze, praktycznie na samym początku życia syna. Nagle objawia się w postaci opuszczonego mieszkania i niemalże dzikiego psa. W tym momencie już nie żyje, jego nieobecność przybrała zatem finalną formę. Materialna spuścizna staje się punktem wyjścia dla tożsamościowej podróży głównego bohatera. Kim jest Stanisław jako dorosły już mężczyzna? Jak ukształtowała go relacja wyłącznie z matką – skądinąd mocno nadopiekuńczą? Czy ze skrawków rzeczywistości, zastanych w przejętym po rodzicu metrażu, jest w stanie dobudować brakującą część siebie?
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.
Matka na obiad | Shalom Auslander
Siódmy Seltzer to – dosłownie – siódmy spośród dwanaściorga dzieci; mąż, ojciec i redaktor w wydawnictwie. Po kilku latach unikania kontaktu z matką zostaje wezwany do łoża, na którym kobieta wkrótce pożegna się ze światem. Fabularny twist polega na tym, że Seltzerowie są kanibalami, a pochówku rodziny dokonują poprzez rytualną ucztę. Matka na obiad to powieść o ciążącej nam tożsamości, która przypomina ciasną klatkę. To też historia o żegnaniu się, jednoczeniu w traumie i potrzebie bliskości. Ostrzegam, niektóre opisy nie nadają się dla czytelników o słabych nerwach.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Filtry. Tłumaczenie Maciej Stroiński.
Lato, gdy mama miała zielone oczy | Tatiana Țîbuleac
Subtelna, czuła, ciepła – taka dla odmiany jest powieść Tatiany Țîbuleac. Zamiast spędzić lato z rówieśnikami, buńczuczny nastolatek Alex udaje się z mamą do Francji. Do jej wizji sielankowego wypoczynku odnosi się początkowo z wściekłością. Stopniowo, gdy odbudowują swoją więź, ma dla niej coraz więcej zrozumienia i miłości. Gdy dochodzimy do końca książki, chyba nie ma nikogo, kto nie uroniłby łzy nad tą historią. Lato, gdy mama miała zielone oczy to poruszająca opowieść-pożegnanie.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Książkowe Klimaty. Tłumaczenie Dominik Małecki.
Rok magicznego myślenia | Joan Didion
Eseistka i reportażystka Joan Didion została ciężko dotknięta przez los. Najpierw odszedł jej ukochany mąż, a następnie – po długiej chorobie – także jej córka. Rok magicznego myślenia to opowieść o 365 dniach, jakie autorka spędziła po stracie partnera, radząc sobie z emocjonalną plątaniną, towarzyszącą żałobie. W intymnych zapiskach dzieli się kolejnymi etapami, jakie przechodziła w miarę upływającego czasu – od wściekłości, smutku, frustracji i tęsknoty po wyciszenie i spokój.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Relacja. Tłumaczenie Hanna Pasierska.
Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję | Mateusz Pakuła
Powieść Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję Mateusza Pakuły to wstrząsający autobiograficzny zapis rozstawania się z umierającym ojcem. Więcej o książce tutaj.
Niepokój przychodzi o zmierzchu | Marieke Lucas Rijneveld
Na holenderskiej farmie krów ginie mały chłopiec. Jego siostrzyczka przeżywa żałobę pozostawiona samej sobie. Wychowana w konserwatywnym środowisku i odcięta od świata, nie posiada jakichkolwiek narzędzi poznawczych, by zmierzyć się z tym doświadczeniem. Apatyczni rodzice nie poświęcają jej uwagi, więc po omacku radzi sobie z próbami zrozumienia śmierci i budzącej się w niej seksualności. Nie ma z kim porozmawiać o swoich niepokojach, troskach i potrzebach. Nie umie też nazywać tego, co się dzieje w jej otoczeniu. Zamiast tego przeprowadza po omacku różne eksperymenty, które mogą nas – jako dorosłych czytelników – wręcz zmrozić.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego. Tłumaczenie Jerzy Koch.
P.S. Koniecznie sprawdźcie też nową powieść Rijnevelda, czyli Mój mały zwierzaku.
Ten się śmieje, kto ma zęby | Zyta Rudzka
Najnowsza powieść Zyty Rudzkiej – fascynującej językowej eksperymentatorki – opowiada historię Wery. Po śmierci męża kobieta używa starych znajomości i przebrzmiałych romansów, by skompletować dla mężczyzny godny pochówek. Cała narracja ocieka soczystymi wyrażeniami. Zgodnie z profesją nieboszczyka – spędził życie jako dżokej – słowa galopują, rżą, cwałują. Nie ważne, czy bohaterka Rudzkiej przywołuje pracę w zakładzie fryzjerskim, seksualne uniesienia, czy spacery z psem – trzyma język za lejce. Doświadczenie żałoby staje się dla niej pretekstem do rozliczenia także z własnym życiem.
Powieść ukaże się 9 listopada nakładem Wydawnictwa W.A.B.
Szefowa działu kreatywnego Going. Pisze i rozmawia o książkach, feminizmie i różnych formach kultury. Prowadzi audycję / podcast Orbita Literacka. Prywatnie psia mama.