Labirynt lęku. W Black Maze przekroczysz granice własnego strachu
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Halloween już za nami. Każda okazja do tego, żeby na własnej skórze poczuć dreszczyk emocji, jest jednak na wagę złota. W warszawskiej Galerii Północnej aż do 27 listopada wejdziecie do upiornego Black Maze.
Kilka tygodni temu przygotowaliśmy zestawienie stołecznych escape roomów, w których najecie się strachu. W Muzeum Okultyzmu Państwa Warren zmierzycie się z niepokojącymi artefaktami, Przeklęta Wyspa zachęci do poszukiwania tajemniczego skarbu, a Chata Wiedźmy przypomni, że baśń o Jasiu i Małgosi to gotowy materiał na horror. Dziś uzupełnilibyśmy tę listę o nową propozycję. Co prawda Black Maze nie zagości na stałe na mapie Warszawy i nie jest klasycznym pokojem zagadek, ale wpisuje się w konwencję iście przerażających miejsc.
Plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku 2022 wkroczył w fazę głosowania. Macie swoich faworytów?
Gdy więzień spotyka lekarza-rzeźnika
Czarny labirynt stanął w Galerii Północnej zlokalizowanej na Tarchominie. Pierwsi goście odwiedzili go 12 listopada. Atrakcja jest ograniczona czasowo i będzie dostępna jedynie do 27 listopada. To pierwszy raz, gdy zawitała do Polski. Wcześniej pojawiła się w Serbii, gdzie spotkała się z dużym zainteresowaniem. W Warszawie również ustawiają się do niej kolejki, zwłaszcza że wejście jest darmowe.
Wygląd Black Maze został zainspirowany scenografiami najsłynniejszych horrorów. – Wchodząc tam, możesz spodziewać się wszystkiego – zapowiadają tajemniczo pomysłodawcy akcji. W każdym z jedenastu pokojów rozciągających się na długości 50 metrów kryją się niekoniecznie przyjemne niespodzianki. W labiryncie rezydują pająki, więzień o psychopatycznych skłonnościach i lekarz, którego równie dobrze można by nazwać rzeźnikiem. Jest też nawiedzony kącik z budzącym grozę dzieckiem oraz ciasny korytarz z wejściem przez trumnę. Imaginarium strachu w centrum handlowym? Brzmi osobliwie, ale aż żal nie spróbować.
Zmysły kontra strach
W Black Maze na gości czekają nie tylko wizualne bodźce. Rąbka tajemnicy uchyliła specjalistka ds. marketingu w Galerii Północnej, Barbara Andrzejewska. – Atmosferę potęgują nieprzyjemne zapachy, światła gasnące i zapalające się na przemian. Strach wywołują też ciasnota pomieszczeń oraz to, że wchodzi się do nich np. przez szafę lub niewielki otwór w ścianie – przekonuje. W labiryncie łatwo będzie również stracić rachubę czasu. Przejście nie trwa długo, bo jedynie 4 minuty. Gdy trzeba stawić czoła pułapkom, sekundy przeciągają się jednak w nieskończoność.
Labirynt nie dla wszystkich
Atrakcja jest przeznaczona dla osób powyżej 16 roku życia. Dzieci doświadczą jej jedynie z pełnoletnim opiekunem. Pomysłodawcy akcji zastrzegają też, że nie wszyscy powinni wejść do labiryntu. Postulując to, mają na myśli konkretne grupy ludzi: osoby w ciąży, epileptycy, a także tych, którzy zmagają się z chorobami układu krążenia, klaustrofobią, arachnofobią oraz nyktofobią. Przypominają też, że przejście przez Black Maze wymaga podstawowej sprawności fizycznej.
Więcej szczegółów dotyczących atrakcji znajdziecie na Facebooku. Podano tam informacje dotyczące godzin otwarcia labiryntu, przerw technicznych oraz samej rejestracji. Gotowi na dawkę mocnych wrażeń? Oby!
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.