Czytasz
Jak artyści dbają o zdrowie psychiczne? Opowiedzieli o tym w niezwykłym filmie | OD NOWA

Jak artyści dbają o zdrowie psychiczne? Opowiedzieli o tym w niezwykłym filmie | OD NOWA

Niedawno obchodziliśmy Światowy Dzień Walki z Depresją. Terapia jest jednym z narzędzi w tej walce. Jak pokazuje w swoim filmie Lepiej Zuzanna Głód, to również narzędzie samorozwoju. Filmowczyni zaprosiła artystów: Pamelę Bożek, Adę Zielińską i Michała Lobę do opowiedzenia o swoim doświadczeniu terapeutycznym.

Tekst ukazał się w cyklu OD-NOWA, w którym przyglądamy się świeżości, trosce o siebie i nowych początkach

Sama korzystałam z terapii. Czasem trafiałam na lepszych, czasem na gorszych specjalistów. Najtrudniej było zacząć. Terapia pozwoliła mi zbudować bardziej stabilny obraz siebie i świata. Dziś coraz częściej mówi się o niej jako o narzędziu do samorozwoju. Zuzanna Głód, autorka filmu Lepiej, opowiada mi o kulisach jego powstania i własnym doświadczeniu terapeutycznym. Już 4 marca zobaczycie film w warszawskim Kinie Luna. Premierze będzie towarzyszyć rozmowa z udziałem edukatorki i historyczki sztuki Zofii Dubowskiej-Grynberg, psychoanalityczki Polskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego Ewy Modzelewskiej i dr hab. Piotra Schollenbergera z Wydziału Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego.

Zaprosiłaś artystki i artystów do opowiedzenia o swoim doświadczeniu terapeutycznym. Czy trudno było Ci przekonać ich do wzięcia udziału w projekcie? 

Wszystkie osoby biorące udział w projekcie – Ada, Michał i Pamela – od razu się zgodziły, nie musiałam ich namawiać. Z Adą i Pamelą byłyśmy stosunkowo wcześnie umówione, ale szukałam jeszcze trzeciej osoby. Po rozmowach z Olą Jankowiak, z którą wspólnie przygotowywałyśmy plan projektu, doszłyśmy do wniosku, że w kontekście terapii ważne i ciekawe może być włączenie męskiej perspektywy. Michał był trzecim chłopakiem, do którego się odezwałam i pierwszym który zgodził się na udział.

Lepiej, mat. promocyjne

Film jest skonstruowany dwutorowo – Twoi bohaterowie i bohaterki równolegle do relacji z terapii opowiadają o swojej pracy artystycznej. Dlaczego ważne było dla Ciebie, żeby były to osoby aktywnie zajmujące się sztuką? 

Sztuka też jest formą pracy z emocjami i w pewnym sensie może służyć podobnym celom, co terapia. W symboliczny sposób, często nieświadomie, przepracowujesz przez sztukę swoje treści psychiczne. Stąd pomysł, żeby popatrzeć na te dwa procesy – terapeutyczny i artystyczny – równolegle. Zależało mi na doborze osób, które reprezentują różne strategie i formy pracy artystycznej. Ada inscenizuje zdjęcia, Pamela rozwija projekty zaangażowane społecznie, a Michał tworzy ilustracje, które mają użytkowy charakter. 

Jednocześnie w moim odczuciu sztuka nie zastąpi terapii. 

Te procesy do pewnego stopnia się dopełniają, ale masz rację, że są różnice. Sztuka działa bardziej na poziomie intuicji, podczas gdy terapia opiera się na budowaniu słownej narracji pozwalającej na przepracowanie doświadczeń w zupełnie inny sposób. W obu przypadkach ważne, żeby nadać czemuś kształt, ale w terapii to, co intuicyjne zostaje nazwane. Terapia może pomóc Ci zrozumieć, co robisz w sztuce i jakie ma to dla Ciebie psychiczne znaczenie. 

Kadr z filmu Lepiej, mat. promocyjne

Tworzenie sztuki to specyficzna działalność. Ale czy podobną refleksję o pracy jako intuicyjnej terapii można zastosować do innych zawodów? 

Praca artystyczna niesie ze sobą specyficzne i trudne wyzwania, ale myślę, że te same refleksje można przenieść na inne dziedziny zawodowe. Proces terapeutyczny często idzie w parze z procesem zawodowym. 

Sama też masz wykształcenie artystyczne. Skończyłaś ASP, ale i psychologię. Jak Twoje studia wpływają na Twoją działalność filmową – formę, dobór tematów?

W psychologii zawsze brakowało mi wizualności, a w fotografii brakowało mi słów. W moich krótkich formach filmowych narracja werbalna łączy się ze obrazami i bardzo mi się to podoba. To co robię teraz to pewna synteza tego, czym zajmowałam się wcześniej. Na ASP skupiałam się na fotografii, a na psychologii robiłam badania jakościowe w formie wywiadów. Zawsze interesowało mnie to, jak ludzie budują narracje wokół tego, co robią i historie, które sobie opowiadają, żeby nadać rzeczom sens. 

Kadr z filmu Lepiej, mat. promocyjne

W Twoim filmie tłem dla opowieści o terapii stają się czynności związane z praktyką artystyczną Twoich bohaterów, przez co jawi się jako coś normalnego, zwyczajnego. To po prostu część ich dnia. Czynność jak każda inna. Czy uważasz, że każdy powinien chociaż raz spróbować terapii? 

Pewnie przez otoczenie, w którym się obracam terapia zawsze była dla mnie czymś zwyczajnym. Zwyczajnym i bardzo osobliwym jednocześnie. Miesza się z rzeczywistością i może mieć na nią duży wpływ, ale pomaga też spojrzeć z innej perspektywy na wszystko, co robimy i to, jak myślimy. Uważam, że terapia to jedna z lepszych rzeczy jakie można dla siebie zrobić. Dla mnie była bardzo ważnym doświadczeniem, ale wiem, że to też duży przywilej. Bardzo bym chciała, żeby każdy, kto czuję taką potrzebę mógł tego spróbować.

Może ludzie nie próbują terapii, bo wiąże się to z uznaniem autorytetu specjalisty. Nie każdy jest w stanie przyznać, że ktoś może wiedzieć więcej od nas. Pytanie, czy terapeuta rzeczywiście wychodzi z pozycji eksperta czy może raczej towarzysza naszej drogi, mówiąc górnolotnie, ku samopoznaniu?  

Każdy wie najlepiej, jak to jest doświadczać własnych emocji, ale to właśnie z dystansu łatwiej zobaczyć różne mechanizmy. Tym relacja z terapeutką czy terapeutą różni się od pozostałych relacji. Terapet(k)a widzi Cię inaczej niż wszyscy i posługuje się określonymi narzędziami, które pomagają nie tylko myśleć, ale też czuć się inaczej. Towarzyszy i pomaga Ci w tym procesie, ale warto też mieć świadomość, że dużo zależy też od Ciebie – od Twojej gotowości, otwartości i zaangażowania. 

Szukanie porad u psychologa dodatkowo jest często stygmatyzowane. Terapię traktuje się nie jako aktywne szukanie pomocy a oznakę słabości. Jak myślisz, z czego to wynika? Czy to różnica pokoleniowa, a może nie wiek a środowisko ma w tym wypadku znaczenie?

Na przestrzeni ostatnich lat świadomość na pewno się zmieniła, ale myślę, że wciąż dużo zależy od bańki, w której jesteś. Wydaje mi się, że często problemem jest nie tyle stosunek do psychoterapii, co jej dostępność.

Prywatna terapia to duża inwestycja i nie każdy może sobie na nią pozwolić, a bezpłatne formy wsparcia często łączą się z dłuższym czasem oczekiwania. Znalezienie ich wymaga też więcej wysiłku, ale warto próbować i sprawdzać różne opcje.

Najlepiej byłoby terapię traktować jako środek zapobiegawczy. Z drugiej strony dostęp do niej, jak sama zauważasz, jest często utrudniony. Jest ona po prostu droga. Ceny rosną. Wolne terminy z NFZ są często odległe. 

Jest trochę form bezpłatnego wsparcia, można szukać na NFZ, w poradniach miejskich albo w programach różnych fundacji. Warto sprawdzić różne miejsca, bo te możliwości się zmieniają. To jest problem systemowy, a szukanie tą drogą wymaga pewnej wytrwałości, ale jeśli nie jesteśmy w stanie kryzysowym, czasem na terapię można też poczekać. 

Sama korzystałaś z terapii. Czego na niej szukałaś? Jak Ci pomogła?

Tak, na pierwszą terapię poszłam mając 19 lat. Moja mama jest terapeutką, sama też studiowałam psychologię i może dlatego ta furtka wydawała mi się zawsze otwarta. Pierwszą terapię przerwałam po 1,5 roku, ale bardzo dużo mi dała. Na drugą trafiłam niedługo później i byłam w niej 6 lat. W obu przypadkach był jakiś konkretny bodziec, który sprawił, że umówiłam się na pierwszą wizytę, ale ogólnie szłam na terapię, żeby lepiej zrozumieć siebie. Psychika to bardzo skomplikowana rzecz i można się w niej czasem pogubić, albo w jakimś wymiarze utknąć. Ja czułam, że utknęłam i że jak się tym nie zajmę, to raczej nie będzie lepiej. Zajęłam się i to co mogę powiedzieć, to że efekt przerósł moje oczekiwania. Bardzo polecam zajmowanie się zdrowiem psychicznym też kiedy nie jest bardzo źle.

Trochę ciężko mi określić, co jest wynikiem terapii, a co wynikiem dojrzewania, ale terapia na pewno pomogła mi lepiej rozumieć własne emocje i komunikować je w adekwatny sposób innym. Dała poczucie spokoju i przestrzeń na obserwowanie siebie, ale też nauczyła lepiej dostrzegać własne granice i ich pilnować (czego cały czas się uczę). Przede wszystkim chyba zmieniła to jak się czuję sama ze sobą. To brzmi jak proste rzeczy, ale dla mnie to były kroki milowe.

Kadr z filmu Lepiej, mat. promocyjne

Terapia pomaga, ale może też uzależniać. Czasem trudno zakończyć proces terapeutyczny i stać się samodzielnym. Na co trzeba uważać rozpoczynając pracę z psychologiem? Czy ważny jest np. nurt psychologii, w którym rozpoczniemy terapię?  

Dobrze prowadzona terapia nie powinna uzależniać. Szukając terapii ważne jest żeby korzystać z pomocy certyfikowanych terapeutów. Jest też wiele nurtów, więc idąc na terapię, warto zastanowić się, który odpowiada naszym potrzebom. Zupełnie inaczej będzie wyglądać terapia poznawczo-behawioralna, a inaczej psychodynamiczna, czy psychoanalityczna. Nurt ma znaczenie, ale badania pokazują, że najważniejszym czynnikiem leczącym jest sama relacja terapeutyczna, niezależnie od zaplecza teoretycznego i to chyba jest najważniejsze.

Copyright © Going. 2021 • Wszelkie prawa zastrzeżone