Lil Peep i iLoveMakonnen stworzyli kiedyś album. Niedługo go usłyszymy
Kiedy w 2017 roku dwaj amerykańscy raperzy spotkali się w studiu, aby nagrać wspólny krążek, nikt nie spodziewał się, że premiera tego projektu przesunie się w czasie o kilka lat z powodu tragicznej śmierci jednego z nich.
Lil Peep i iLoveMakonnen: ostatnia spójna płyta tego pierwszego
Jesienią 2017 roku całym światem wstrząsnęła śmierć młodego, zdolnego artysty, który miał przed sobą prężnie rozwijającą się karierę. Numery Lil Peepa biły rekordy popularności, a cała jego postać stawała się ikoną dla młodego pokolenia. Tymczasem pogrążony w depresji i uzależnieniu od substancji odurzających artysta przedawkował silne leki psychotropowe. W momencie śmierci miał zalewie 21 lat.
Mimo wstrząsających wydarzeń pamięć o Lil Peepie trwa wiecznie, a wszystko za sprawą dorobku, który muzyk pozostawił za sobą. Mowa oczywiście o wszystkich utworach wydanych za życia artysty, jak i o tych, których nie zdążył opublikować. Jednym z projektów, które stworzył Lil Peep, a ukażą się po jego smierci, jest jego współpraca z raperem iLoveMakonnen. Artyści zrealizowali wspólny krążek w 2017. Do tej pory nie istniały oficjalne informacje mówiące o tym, czy piosenki stworzone przez dwóch muzyków ujrzą światło dzienne, jednak teraz mamy co do tego pewność. Premiera krążka zatytułowanego Diamonds odbędzie się 8 września.
Według bliskich Gusa numery składające się na krążek Diamonds to ostatni spójny materiał, który pozostawiał po sobie muzyk. Wiadomo również, że współpraca z Makonnenem była dla rapera czymś znaczącym, a jej efekty wywoływały w nim poczucie ogromnej dumy. Do tej pory słuchacze mogli poznać kawałki zatytułowane Sunlight on Your Skin oraz I’ve Been Waiting. Obecnie do grona wspólnych singli dołączył świeżo opublikowany numer November.
Pośmiertne wydawnictwa
Oczywiście można się spierać o to, czy publikacja materiałów, których zmarli artyści nie zdążyli wydać, jest czymś właściwym czy nie. Jednak jeśli spojrzymy chociażby na fenomen płyty Circles, która ukazała się po śmierci Mac Millera, to nie powinniśmy mieć wątpliwości – istnieją dzieła, które świat powinien poznać.
Osobą, która dba o to, żeby twórczość Lil Peepa nie została w szufladzie, jest jego mama, z którą raper miał bardzo mocną więź. Kobieta stara się o zachowanie dziedzictwa swojego syna poprzez wydawanie nieopublikowanych wcześniej utworów. To dzięki niej słuchacze Peepa wciąż mają szansę na regularne poznawanie tworzonej przez niego muzyki.