Macias odpowiada na diss Szpaka, do beefu dołącza też Alberto
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Beef między Szpakiem a członkiem White Widow trwa w najlepsze. Po dwóch mocnych strzałach od lidera GUGU otrzymaliśmy wreszcie odpowiedź Maciasa. Co więcej, do zamieszania niespodziewanie dołączył… Alberto!
Konflikt Macias vs Szpaku angażuje coraz więcej niezależnych postaci, tym razem padło również na Alberto. Ten pierwszy po kilku dniach opublikował w końcu kolejny diss na swojego oponenta. Nowy numer zatytułował DOLINA KOŃCA i odbił sporo argumentów z poprzednich ataków. Zdementował m.in. że WW kiedykolwiek grało support przed koncertem Szpaka. Zarzucił mu też zmienianie składów, sugerując, że nazywanie GUGU rodziną to jedynie poza. Zaznaczył również, że Szpaku w zasadzie w żaden sposób nie odniósł się do zarzutów Aleshena, a jedynie skomentował jego diss na YouTubie.
Po tym, co nawinął Macias, Alberto wchodzi do gry
Niespodziewanie do gry został wywołany Alberto. Macias przytoczył w swoim dissie sytuację sprzed lat, gdy Szpaku nazwał samego siebie N-wordem, co ogólnie nie przyjęło się zbyt ciepło w środowisku. Alberto, jako jeden z niewielu polskich raperów z ciemniejszym kolorem skóry, mógł poczuć się szczególnie urażony. Jak jednak wyjaśnił w swojej odpowiedzi, porozmawiał z szefem GUGU i wszystko rozeszło się po kościach. Tak oto jesteśmy świadkami dołączenia do tego starcia kolejnej niezależnej postaci. Czy na niej się skończy? Możemy jedynie spekulować.
Alberto powiedział więc wprost, żeby nie mieszać jego ksywki do całego starcia. Nie obsadził siebie po żadnej ze stron i zaznaczył, że to nie jego wojna. Przyznał też, że gdy Szpaku nawinął okryte już złą sławą hot ni**a, członek GM2L napisał na niego diss, którego jednak nie nagrał i rozwiązał wszystko polubownie.
Szpaku błyskawicznie odpowiada
Na kolejny kontratak ze strony Szpaka musieliśmy czekać zaledwie 12 godzin. Raper odbił kolejne argumenty w dissie o tytule KONIEC.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.