Macklemore wyda utwór wspierający Palestynę. Już wiemy, że zaatakuje Drake’a
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru…
Macklemore zapowiedział protest song wspierający Palestynę. Przy okazji raper zacznie uczestniczyć w konflikcie Drake’a i Kendricka.
W niedzielę Macklemore wrzucił snippet zapowiadający piosenkę, która ma wesprzeć Palestynę. Raper chce wyrazić solidarność z państwem bombardowanym przez Izrael. Na końcu fragmentu utworu artysta poświęcił chwilę, by oddać kilka strzałów w kierunku Drake’a.
Drake z kolejnym wrogiem
Kanadyjczyk i Amerykanin mają nierozwiązany konflikt. Po tym, jak Macklemore i Ryan Lewis zdobyli nagrodę za najlepszy album rapowy za The Heist na ceremonii Grammy’s w 2014 roku, pokonując good kid, m.A.A.d City Kendricka Lamara, Macklemore wysłał K-Dotowi wiadomość, przyznając, że to on bardziej zasługiwał na nagrodę. Niedługo później Drake określił ten zabieg jako tani w wywiadzie dla Rolling Stone’a.
– Pomyślałem: wygrałeś. Po co dodatkowo poniżasz się w DM-ie? Po prostu się uspokój. Przyjmij swoje zwycięstwo, a jeśli czujesz, że nie zasłużyłeś, to stań się lepszy – twórz lepszą muzykę – powiedział wówczas Drake i dodawał: To wydało się tanie. Nie wydało się szczere. Po co to robić? Po co czuć winę? Myślisz, że ci goście oddaliby ci hołd, gdyby wygrali? Raper nigdy nie odpowiedział na ten zarzut.
Przypomnijmy, że szef OVO jest w zaognionym konflikcie z Kendrickiem Lamarem. Niedawno wypalił kawałkiem The Heart Part 6, kończąc weekend pełen kolejnych dissów. Wcześniej oponent kilkakrotnie atakował kanadyjskiego artystę chociażby w utworach Meet the Grahams i Not Like Us. Szerszy kontekst znajdziecie poniżej.
O co chodzi w konflikcie Drake’a i Kendricka?
Wsparcie dla Palestyny
Macklemore chce poruszyć kwestię przemilczenia przez przemysł muzyczny tematu konfliktu w Palestynie. W snippecie wyraża także rozczarowanie brakiem zaangażowania artystów i pyta, co mają do powiedzenia na temat sytuacji. Krytykuje również wytwórnie muzyczne, twierdząc, że istnieje zagrożenie, że może zostać z nich wyrzucony za kontrowersyjne wypowiedzi. Jak jednak sam podkreśla, to nie zmieniłoby niczego, ponieważ jego działaniami kieruje serce, nie PR.
Słucham hip-hopu odkąd pamiętam. Do tego doszło zamiłowanie do humoru internetowego - i tak powstał Raportażysta. Cała ta memiczna otoczka to tylko część mojej działalności - chcę również uderzać w poważniejszą publicystykę i znajdować w rapach bardziej wartościowe treści. Ostatnimi czasy doskonale odnajduję się także w tematach przyrodniczych i ekologicznych.