Mamy pierwszy trailer filmu biograficznego o Amy Winehouse. Jak wyszło?
Premiera filmu o Amy Winehouse przewidziana jest na kwiecień, ale dla oczekujących mamy dobre wieści. Trailer właśnie trafił do sieci.
Gwiazda Amy Winehouse nie zgasła
Gdyby nadal była wśród nas, w ubiegłym roku obchodziłaby 40. urodziny. Amy Winehouse odeszła ponad dekadę temu, ale stała się postacią, o jakiej długo nie zapomnimy. Jak właściwie wyglądały jej początki? Wpływ na zainteresowanie jazzem miała na artystkę jej najbliższa rodzina – babcia była piosenkarką, a wujkowie muzykami. Gdy skończyła dwa lata, jej ojciec Mitch (oskarżony później przez część fanów o niewystarczające wsparcie córki) miał w nawyku śpiewanie jej piosenek Franka Sinatry, spośród których szczególną sympatią darzył Fly Me to the Moon. To właśnie ten utwór Amy śpiewała w późniejszych latach, gdy została w szkole wzywana na dywanik dyrektora.
Swój pierwszy album studyjny Winehouse wydała w 2003. Chociaż Frank był furtką do dalszej kariery, to miał jedną dużą wadę. Nie do końca podobał się samej twórczyni. – Nigdy nie przesłuchałam tego albumu od początku do końca. Nie mam go w domu. Cóż, marketing był zjebany, promocja była okropna. Wszystko było w rozsypce – mówiła tygodnikowi The Observer kilka miesięcy po premierze.
Drugi i zarazem ostatni krążek, Back To Black, Amy wydała w 2006 roku. Smutny portret burzliwego związku i bolesnego rozstania przyniósł jej pięć nagród Grammy, co pozwoliło na pobicie dotychczasowego rekordu i stanie się pierwszą Brytyjką, która zdobyła aż tyle statuetek jednocześnie. Wpływ płyty na branżę muzyczną zasługuje na osobny wpis. My przybliżymy wam dziś natomiast nowo powstały film. Jego trailer właśnie wleciał do sieci.
Skepta przeprasza za okładkę nowego singla. Co wywołało kontrowersje?
Życiorys na wielkim ekranie
Pierwszy w historii film biograficzny o Amy Winehouse już niebawem trafi do kin. Produkcja Back to Black przybliży różne etapy życia wokalistki, takie jak start kariery, poznanie przyszłego męża czy też walkę z natrętnymi paparazzi. – Nie piszę piosenek, by być sławną. Piszę piosenki, ponieważ nie wiem, co bym zrobiła, gdybym tego nie robiła. Chcę, żeby ludzie usłyszeli mój głos i zapomnieli o swoich problemach – mówi w trailerze ekranowa Winehouse.
W główną postać wcieli się znana z filmów Barbie i Szpieg, którego nie było Marisa Abela. U jej boku staną: Jack O’Connell (jako mąż Amy, Blake Fielder-Civil), Lesley Manville (jako babcia Cynthia) i Eddie Marsan (jako ojciec Mitch). Za scenariusz filmu odpowiada Matt Greenhalgh, mający na koncie takie biografie jak John Lennon. Chłopiec znikąd czy opowiadająca o frontmanie Joy Division, Control. Reżyserką została znana z Pięćdziesięciu twarzy Greya Sam Taylor-Johnson.
Nie wszystkim spodobał się dobór aktorów. W internecie pojawiło się sporo głosów niezadowolenia z tego, jak wygląda aktorka grająca Winehouse. – Marisa Abela moim zdaniem nie przypomina Amy Winehouse. Uważam, że powinna ją zagrać Dana Delorenzo – czytamy w komentarzach pod nowym trailerem. Inni dodają, że ludzie odpowiedzialni za casting spieprzyli robotę po całości, a film będzie przez to wielką katastrofą. Jak (i czy w ogóle) wyszło, przekonamy się w Polsce 19 kwietnia 2024 roku.