Półtorej dekady działalności fonograficznej wypada uczcić na bogato. W stołecznej Pradze Centrum zagrają szef labelu, Alessandro Adriani, i jego dobry kolega zza konsolet, Marcel Dettmann.
Mannequin Records powstało w 2008 roku z inicjatywy dwóch Włochów: Carlo Cassaro i Alessandro Adrianiego. Jak sami postulują, zajmują się rozprzestrzenianiem się zimnej fali. Za tym dość enigmatycznym stwierdzeniem stoi przemyślana strategia. Panowie popularyzują przybrudzone, synthwave’owe, nierzadko mroczne (ktoś mógłby powiedzieć, że piwniczne) brzmienia. Odważnie eksplorują rejony noise’u, post-punku i drone’u. W samej elektronice poszukują przekraczania granic i zgłębiania nieprzeniknionych tajemnic. Nie bez powodu pierwszym wydawnictwem w ich katalogu była alternatywna ścieżka dźwiękowa do Fando i Lisa. To film, którym zadebiutował jeden z największych prowokatorów i surrealistów XX-wiecznego kina, Alejandro Jodorowsky.
Łączyć przeszłość z teraźniejszością
Oficyna dziś przeniosła swoją siedzibę z Rzymu do Berlina. Wciąż działa całkiem prężnie – do tej pory wydała ponad 150 EP-ek, albumów i kompilacji. Można podzielić je na dwie kategorie: niepublikowane wcześniej nowości i materiały, które długo czekały na to, żeby dostać drugie życie. Mannequin Records sprawują tym samym rolę archiwistów przypominających o zapomnianych przez lata perełkach. Nie zawsze jest to jednak proste zadanie. – Do niektórych artystów trudno się dostać i jeszcze trudniej z nimi negocjować. Czasami w ogóle nie chcą, żeby ich muzyka ujrzała światło dzienne. Bywa w końcu bardzo mroczna i często odnosi się do takich okresów, których po prostu woleliby nie wracać – zdradził Adriani w rozmowie z Florą Pitrolo.
Akcent znad Wisły
Na uporze i niesłabnącej ciekawości założycieli zbudowała się jednak renoma Mannequin Records. To dzięki nim poznaliśmy dorobek Arnauda Rebotiniego, Nocturnal Emissions, Giant Swan czy The Actor. Co ciekawe, Włosi zdecydowali się także na reedycję jedynego albumu grupy Siekiera. Nowa Aleksandria, pierwotnie wydana w 1986 roku, należy do najważniejszych polskich krążków nowofalowych. Niedługo po jego wydaniu drogi muzyków bezpowrotnie się rozeszły.
Elektroniczny człowiek-orkiestra
Wkrótce nadarzy się okazja, żeby wspólnie uczcić jubileusz labelu. W związku z 15-leciem istnienia w największych europejskich miastach odbywają się specjalne, urodzinowe imprezy. Po Paryżu, Berlinie i Amsterdamie przyszła pora na Warszawę. 9 grudnia w znanej i lubianej Pradze Centrum potańczymy do setów Adrianiego i Marcela Dettmanna. Ten pierwszy poza zarządzaniem Mannequin Records jest elektronicznym człowiekiem-orkiestrą. W obszarze jego zainteresowań oprócz EBM-u, zimnej fali i industrialu leży minimal techno odmieniane przez wszystkie przypadki. Grał m.in. w Berghain czy Tresorze, a także na festiwalach Atonal, Dekmantel oraz Dimensions. Autorskie numery wydaje nie tylko u siebie, ale też w labelach Stroboscopic Artefacts albo Jealous God.
Ze sklepu płytowego do Matrixa
Drugiego headlinera imprezy, Dettmanna, miłośnikom techno specjalnie nie trzeba przedstawiać. Przez dziesięć lat pracował w kultowym berlińskim sklepie płytowym Hardwax. Szybko zorientował się, że nie chce poprzestać na rekomendowaniu innym, co mają kupić. Bogatszy o umiejętności diggerskie szturmem podbił lokalne środowisko klubowe. W stosunkowo niedługim czasie zdołał stworzyć remiksy dla Fever Ray, tria Moderat i Junior Boys. Niedawno miał też okazję dołożyć cegiełkę do ścieżki dźwiękowej Matrix Zmartwychwstania sióstr Wachowskich. To nie przypadek, że innym remiksem z soundtracku zajął się… Adriani.
Bilety na wydarzenie znajdziecie w Going. Na urodzinach Mannequin Records spodziewamy się wysokiej frekwencji, ale to nie jedyny wieczór, kiedy Praga Centrum powinna pękać w szwach. W najbliższych tygodniach w klubie wystąpią także Rysy, Red Axes, MEDUZA i Sam Paganini.
15. urodziny Mannequin Records już wkrótce. Warto w porę zdobyć swoją wejściówkę!
