Mata, White i Roxie Węgiel promowali numer. Nie nagrali go wspólnie
Po sukcesie bliźniaczo nazwanych La la la (oh oh) i Oh oh (Lalala) z 2021 roku czas na nowe. Zapowiedź 1 na 100 (Mata i White) krążyła już po TikToku.
Co to za uniwersum?
Na wspomnianej platformie pojawił się fragment utworu byłych reprezentantów SBM Label. Poprzednie piosenki zgromadziły milionowe odtworzenia i były ważnym elementem albumów zarówno Młodego Matczaka, jak i Łajciora. Słuchacze ciepło przyjęli lekkie numery na gitarowych bitach wydane za czasów SBM-u, który określali mianem synonimów wakacji. Po trzech latach duet powrócił, o czym jego składowe dały znać w sieci. Wieść stała się viralem i TikTok zalały materiały z wiadomym urywkiem.
Nieoczekiwanie do akcji przyłączyła się Roxie Węgiel. Do utworu artystka wrzuciła filmik z podpisem: pierwszy dzień czekania aż Mata i White przyjadą na quady. Fani od razu zaczęli zadawać pytania. Czy Węgiel będzie w utworze? Co tu się stało? Co to za uniwersum? W końcu w branży muzycznej networking i pozowanie do zdjęć często oznaczają wspólne projekty. Jedną z głośniejszych akcji tego typu było odliczanie do premiery singla What do you mean Justina Biebera w 2015. Zdjęcia z kartkami przedstawiającymi czas do premiery postowali m.in. Kendall Jenner, Travis Scott czy Gigi Hadid. Prawda okazała się jednak mniej muzyczna, niż mogliśmy się spodziewać.
Mata wyda sequel swojego największego hitu? Wszystko na to wskazuje!
Mata i White: sprawdzony sposób
Kilka insta stories to oczywiście nie to samo co zebranie połowy gwiazd Hollywood, ale utwór polskich raperów sam w sobie był głośnym tematem w internecie. Zwłaszcza że lubimy to, co już znamy, a Mata i White znają sposób na udane lato. Ostatecznie Roxie nie udzieliła się wokalnie w utworze 1 na 100, lecz słuchacze nie powinni czuć się rozczarowani. A to dlatego, że dostaliśmy modelowego letniaka, który powinien podbić branżę i pozostać z nami na długo.
Co więcej, pojawiły się już podejrzenia, że artyści mogą mieć w planach stworzenie wspólnego albumu. Patrząc na ich ostatnie ruchy wydawnicze – zdecydowanie nie można tego wykluczyć.