„Zaakceptowaliśmy, że przemoc jest nieunikniona”. Maurizio Cattelan znów prowokuje
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach…
Najnowszą instalacją Sunday, która stanęła w nowojorskiej galerii Gagosian, włoski artysta zwraca uwagę na powiązania między bogactwem a brutalnością.
Wysadzana 18-karatowym złotem toaleta, którą skradziono z barokowego Blenheim Palace. Banan przyklejony duct-tape’em do ściany. Wielki napis HOLLYWOOD zamontowany na górze śmieci, a dokładniej na wysypisku w Palermo. Rzeźba św. Jana Pawła II przygniecionego przez meteoryt, od razu skrytykowana przez oburzone środowiska chrześcijańskie. To raptem kilka prac, za którymi stoi jeden z najważniejszych Włochów w świecie sztuki współczesnej. Maurizio Cattelan rozpoczął pracę zawodową we wczesnych latach 80., projektując drewniane meble. Szybko stwierdził jednak, że woli iść w autorskie pomysły i konceptualizm. Chętnie porusza kontrowersyjne tematy, niejednokrotnie łamiąc tabu. Wbija kij w mrowisko i epatuje wyrazistą ikonografią.
Przed nami kolejna praca niepokornego artysty. 30 kwietnia odbył się wernisaż jego wystawy Sunday, nad którą opiekę kuratorską objął Francesco Bonami. Wystawę można zobaczyć w nowojorskim Gagosian Gallery, mającej swoje oddziały także w Londynie, Paryżu, Rzymie czy Atenach. Potrwa jeszcze do 15 czerwca, ale z pewnością będzie się o niej mówić na długo po zamknięciu. Maurizio Cattelan znów nie zamierzał bowiem gryźć się w język.
(Nie)zwykłe budki. Zupagrafika składa hołd kioskom modułowym!
Ściana niczym szwajcarski ser
Instalacja składa się z dwóch obiektów. Pierwszy, większy i od razu rzucający się w oczy, to ściana ułożona z 64 sześciennych paneli. Wykonano je ze stali nierdzewnej, którą pokryto złotem. Początkowo były gładkie, jednak goście Gagosian szybko dostrzegą, że teraz ich powierzchnia przypomina księżycowy krater. Okrągłe dziury o różnej średnicy to pozostałości po 20 tysięcy strzałach, które oddała grupa licencjonowanych profesjonalistów na jednej z brooklińskich strzelnic. Część z nich układa się w kształt pistoletów zwróconych w przeciwnych kierunkach.
Maurizio Cattelan: przeciwko polaryzacji
Zniszczona złota ściana stanowi tło znacznie mniejszego eksponatu. Chodzi o marmurową rzeźbę November przedstawiającą pochyloną postać leżącą na ławce. W takiej pozycji nie byłoby jeszcze nic osobliwego, gdyby nie fakt, że Maurizio Cattelan sportretował mężczyznę oddającego mocz. – Jeśli możesz kupić karabin szturmowy w zwykłym sklepie, co jest złego w sikaniu w miejscu publicznym? – pyta retorycznie Bonami. Zderzenie ze sobą tych dwóch elementów na pierwszy rzut oka nie ma większego sensu, ale prowokuje do myślenia.
Artysta zdradził intencje stojące za wystawą Sunday w rozmowie z magazynem The Art Newspaper. – Historia nauczyła nas, jak brutalnie może skończyć się taka polaryzacja. Podobny pomysł przedstawiłem w „Ameryce” [złota toaleta ukradziona z Blenheim Palace, o którym wspominaliśmy na początku artykułu]. Znów użyłem złota, żeby opowiedzieć o innym aspekcie Stanów Zjednoczonych. W przypadku toalety chodziło o bogactwo. Tu uzupełniam je o przemoc – dodaje.
Wartość obu rzeźb oszacowano na ok. 800 tysięcy dolarów. Pytanie, czy znajdzie się jakiś chętny na dziurawe złoto.
Sekretarz redakcji Going. MORE. Publikował lub publikuje także na łamach „newonce", „NOIZZ", „Czasopisma Ekrany", „Magazynu Kontakt", „Gazety Magnetofonowej" czy „Papaya.Rocks". Mieszka i pracuje w Warszawie.