10 listopada bezsprzecznie stał się w Polsce świętem elektroniki. Tysiące osób nie wyobraża sobie jesieni bez wizyty w Spodku. Jaki zatem będzie Mayday 2023?
Siła napędowa festiwalu
Hasłem tegorocznej edycji jest Momentum. W dosłownym tłumaczeniu pojęcie to oznacza pęd, rozmach lub impet. A te słowa doskonale oddają nastawienie pomysłodawców polskiej edycji do organizacji wydarzenia.
Możemy spodziewać się, że jak co roku wszystko będzie większe, głośniejsze i bardziej ekscytujące. Z uwagi na widowisko, którym była poprzednia edycja, poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko. Z pewnością wystąpią artyści ze światowego topu muzyki elektronicznej. W składzie zapewne pojawią się prawdziwe legendy, ale także młode, wybijające się niczym wiązki laserów talenty.
Poza muzyką listopadowa wizyta w Spodku zapewni nam też całą gamę wrażeń wizualnych. Wystarczy rzut oka na zdjęcia z edycji 2022, żeby przekonać się, że Mayday 2023 będzie wydarzeniem zupełnie wyjątkowym.
A wy? Macie już swoje bilety?
Mayday 2023 to dodatkowe święto!
Według wielu nie ma w Polsce festiwalu choć trochę podobnego do katowickiej imprezy. Muszę się zgodzić z tym stwierdzeniem, gdyż miałem okazję zobaczyć edycję 2022 na własne oczy i naprawdę się nie zawiodłem.
Ogromne wrażenie zrobiły na mnie jakość dźwięku, wielkość scen i instalacji artystycznych za nimi. Nie mogę pominąć rozmachu pokazów świetlnych, laserów, ilości dymu i liczby stroboskopów. Całość od strony organizacyjnej zdaje się zapięta na ostatni guzik, maksymalnie dopieszczona. Dwie sceny, ponad 20 osób artystycznych z absolutnej czołówki światowego techno i trance… To musi robić wrażenie. Najbardziej zapadł mi w pamięć występ Friends Of Mayday oraz królowej mocnego techno, czyli Pauli Temple.
Warto wspomnieć, że wydarzenie to polska edycja inicjatywy, która nieprzerwanie wypełnia miłośnikami elektroniki największe areny Europy. Imprezy pod szyldem Mayday odbywają się w Dortmundzie, Berlinie, Kolonii oraz Frankfurcie nad Menem. Więcej o historii tego festiwalu dowiecie się z lektury naszego artykułu, gdzie zobaczycie również archiwalne identyfikacje wizualne i dowiecie się, jak w 2000 roku zamawiało się merch.
